Dynamiczna pogoda, liczne burze i coraz wyższe temperatury.

Prognoza pogody i optycznie w niebo 08.06.2020r. – 14.06.2020r.

Pogoda w ostatnich kilkunastu dniach zrobiła się nam bardzo energiczna, z częstymi zmianami zachmurzenia, opadami deszczu i skokami ciśnienia oraz temperatury. Jakże odmienny na razie jest ten czerwiec od zeszłorocznego, w którym “smażyliśmy” się w tropikalnych temperaturach.

Mamy bardzo niespokojny weekend. We wschodniej, częściowo południowej i środkowej części kraju napływają informacje o gwałtownych burzach, ulewach, opadach gradu i niszczących porywach wiatru.

Znacznie spokojniej jest w zachodnich dzielnicach, ale miejscami solidnie popadało i to jest najlepsza informacja. Za to najbardziej wysuszona Wielkopolska i woj. lubuskie, wciąż otrzymują najmniejsze porcje opadów.

W nadchodzącym tygodniu ciepłe masy powietrza, które na razie wdzierają się do wschodniej części kraju, będą napierać coraz głębiej i pojawiła się w prognozach szansa, że po raz pierwszy odnotujemy 30 stopni C na większości obszaru kraju.

♦ Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://www.pogodynka.pl/hydro/suma/

Jednak masa powietrza będzie niestabilna i wilgotna, dzięki czemu w różnych częściach kraju będą wypiętrzać i kotłować się masywne chmury burzowe, które ponownie mogą okazać się niebezpieczne. Zrobi się parno i duszno.

Poniedziałek, 8 czerwca 2020

Na początku nowego tygodnia na północnym zachodzie naszego kraju prognozuje się przewagę pochmurnej pogody, ale opady – jeżeli wystąpią, będą słabe i przelotne. Natomiast od Pomorza Gdańskiego przez Kujawy, Wielkopolskę po Dolny Śląsk przez większość dnia będzie pochmurno z ciągłymi opadami deszczu i temperaturami maksymalnymi w przedziale 15-17 stopni C.

Na Podlasiu, Mazowszu, w Górach Świętokrzyskich, w Małopolsce, Podkarpaciu i na Lubelszczyźnie początek dnia zapowiada się pogodny i słoneczny. Jednak w godzinach południowych i popołudniowych zrobi się bardzo ciepło – w przedziale 27-30 stopni C i szybko zacznie rozwijać się konwekcja w połączeniu z wysoką energią chwiejności (CAPE) do 2 000 J/kg.

Dzięki tym warunkom wystąpią burze o dużej aktywności elektrycznej z ulewnymi opadami deszczu, gradu i porywami wiatru do 80-90 km/godz. Wiatr na zachodzie, Pomorzu i w centrum będzie wiać z północnego-zachodu i północy, na wschodzie oraz w Małopolsce z kierunków południowo-wschodnich.

Wtorek, 9 czerwca 2020

We wtorek deszczowo-burzowy front przesunie się bardziej na wschód. Nadal będą występować burze, zwłaszcza od Podlasia, przez Mazowsze, Lubelszczyznę po Podkarpacie, gdzie należy spodziewać się intensywnych opadów deszczu, miejscami z gradem i silnym wiatrem. I w tych regionach wciąż będzie duszno i parno – w przedziale 25-28 stopni C.

Natomiast w pasie od Warmii przez centrum po Górny Śląsk i zachodnią Małopolskę dominować będzie pochmurna pogoda, ale opadów będzie już bardzo mało lub w ogóle nie wystąpią. Tam będzie też o około 10 stopni C chłodniej, w przedziale 16-18 stopni C. Za to w dzielnicach zachodnich i na Pomorzu wyjrzy Słońce, a temperatury wzrosną do 22-25 stopni C, tylko nad samym morzem chłodniej, około 18-20 stopni C. Wiatr umiarkowany, w czasie burz porywisty, z północy i północnego-zachodu.

Środa, 10 czerwca 2020

W środę na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej oraz w Wielkopolsce przeważać będzie słoneczna pogoda z temperaturami w przedziale 21-24 stopnie C. Jedynie nad morzem z powodu północnego wiatru będzie o kilka stopni chłodniej – przeważnie od 17 do 20 stopni C.

W pozostałej części kraju będzie się chmurzyć i miejscami wystąpią opady deszczu, a na wschodzie i południu, gdzie energia chwiejności wzrośnie nawet do 2000 J/kg, rozwiną się też chmury burzowe, z których będzie ulewnie padać deszcz, miejscami z gradem. Niektóre burze mogą mieć gwałtowny przebieg. Na Podlasiu, Mazowszu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu nadal gorąco – od 25 do 28 stopni C, poza tymi regionami przeważnie od 21 do 23 stopni C.

Czwartek, 11 czerwca 2020

W połowie tygodnia nad Skandynawią i Rosją prognozuje się rozbudowę układu wysokiego ciśnienia. Natomiast na zachodzie i południu kontynentu, pogodową władzę obejmą niże z frontami atmosferycznymi. Jeden z takich niżów od południa wejdzie do Polski, przez co w czwartek najpogodniej ma być tylko na Pomorzu.

W pozostałych regionach kraju dominować będzie zachmurzenie duże z opadami deszczu i burzami, ale dzięki wspomnianemu wyżowi skandynawskiemu, ze wschodu zacznie płynąć bardzo ciepłe powietrze, dlatego też w większości kraju temperatury poszybują do góry i wyniosą w przedziale od 23 do 27 stopni C, a na wschodzie będzie jeszcze o kilka stopni cieplej.

Piątek, 12 czerwca 2020

W piątek ponownie zaczną się wypiętrzać i kotłować chmury burzowe, które w ofercie będą mieć ulewy, grad i silny wiatr. Będą one wykluwać się w gorącym powietrzu napływającym ze wschodu, o ogromnej chwiejności termodynamicznej przekraczającej nawet 2000 J/kg.

Zrobi się gorąco, w dzielnicach wschodnich odnotuje się co najmniej 30 stopni C. Na zachodzie i Pomorzu będzie w przedziale 26-28 stopni C. Do tego dojdzie odczucie duszności i parności, ponieważ wiatr znacznie osłabnie, silny i porywisty będzie tylko podczas przechodzenia burz.

Weekend, 13-14 czerwca 2020

Także sobota oraz niedziela długiego, czerwcowego weekendu zapowiadają się gorące, ale wciąż będzie zalegać nad nami chwiejna masa powietrza, dzięki której wystąpią dobre warunki do rozwoju burz z ulewami, gradem i silnym wiatrem. Niestety, niektóre zjawiska mogą wyrządzać duże szkody. Na przeważającym obszarze kraju zrobi się gorąco, a nawet upalnie – od 27 do 32 stopni C.