facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 27 maj, 2021
- brak komentarzy
Dęby w Domaszczynie przy stawach cz. 2/2.

Dęby w Domaszczynie przy stawach cz. 2/2.

Druga część o dębach w Domaszczynie dotyczy drzew tego gatunku, które wyróżniają się swoim pokrojem, sylwetką, ale w obwodach pierśnicowych pni nie osiągnęły 500 cm, a w zasadzie to najczęściej wahają się w przedziale 350-450 cm. Artykuł podzieliłem na 10 punktów. Zanim opiszę wybrane okazy, kilka zdań tytułem wstępu.

Najliczniejsze skupisko starych dębów zlokalizowanych przy stawach odnajdziemy, idąc od Domaszczyna wzdłuż duktu prowadzącego do pierwszego stawu od strony zachodniej, a następnie należy skręcić w lewo i maszerować wzdłuż południowej strony lustra stawu, aż do samego końca, kiedy spotkamy dąb “Na szarym końcu”. Dobrze obrazuje to mapa, którą zamieściłem w pierwszej części.

Natomiast najmniej obfitująca w starszy drzewostan jest północna i wschodnia część domaszczyńskich stawów. Za to botanicy i miłośnicy spacerów wśród przyrody, na pewno znajdą tam coś dla siebie.

Chociaż stare dęby tworzą po zachodniej, południowo-zachodniej i południowej stronie stawów zdecydowanie najliczniejszą i najbardziej wyróżniającą się grupę drzew, warto też zwrócić uwagę na inne gatunki, które często spotykamy w tego typu siedliskach.

Przykładem są chociażby olchy, które często tworzą tu formy wielopniowe (bukietowe), graby pospolite, topole, lipy i inne gatunki drzew, głównie rodzimego pochodzenia.

Numerem jeden starszyzny dendrologicznej pozostają jednak dęby szypułkowe, z których część ma towarzystwo chronionego kozioroga dębosza i który przyczynia się do szybszego ich zamierania.

(1) Dąb rozłożysty w pobliżu rowu

W pobliżu rowu z wodą, na krawędzi południowo-zachodniej stawów rośnie pierwszy, zakwalifikowany przeze mnie dąb do opisania. Jego obwód pierśnicowy pnia mierzy nieco ponad 400 cm, ale drzewo to zasługuje na wyróżnienie, przede wszystkim z uwagi na piękną koroną.

Pień dębu jest prosty, z niewielkimi ubytkami w części odziomkowej. Stany – techniczny i zdrowotny drzewa są dobre. Jest to jeden z nielicznych w tej grupie dębów okaz, który znajduje się w niezłej kondycji i prawdopodobnie nie ma w sobie kozioroga.

Nazwałem go dębem rozłożystym przy rowie, z uwagi na rozłożystą i zachwycającą koronę, która niejako “rekompensuje” nieco chudy pień drzewa w porównaniu do sąsiadujących z nim dębów.

(2) Dąb z kapliczką

Jednym z najbardziej charakterystycznych okazów jest dąb z kapliczką, który rośnie już na grobli w pobliżu lustra wody. Stany – techniczny i zdrowotny drzewa są zadowalające.

(3) Dwa dęby “Bracia”

Kilkanaście metrów dalej spotkamy dwa dęby, które nazwałem “Braćmi”. Oba drzewa mierzą w obwodach pierśnicowych pni po około 400-420 cm. Od strony stawu widoczny samosiew innych roślin, w tym grabów pospolitych.

Stan zdrowotny i techniczny drzew jest zróżnicowany. Jeden z braci ma widoczne na pniu, liczne ślady działalności kozioroga, objawiające się zamieraniem i odpadaniem kory. Drzewo ma też wyłamany jeden z przewodników.

Drugi z barci znajduje się w lepszej kondycji, ma też pełniejszy pień, z niewielkimi ubytkami i przede wszystkim posiada znacznie bardziej ugałęzioną koronę.

Dębowi Bracia rosną jeszcze przed rozlatującą się kładką, którą pokazałem na fotografii w pierwszej części, a najbliżej kładki rośnie kolejny ciekawy okaz dębu szypułkowego.

(4) Dąb przy kładce

Dąb przy kładce to drzewo, które ujęło mnie swoją sylwetką. Jest to jeden z “rozłożysto-koronowych” okazów rosnących na grobli przy stawach. Ponieważ zaraz za nim znajduje się obniżenie terenu, można go sfotografować z ciekawszej perspektywy.

Osobnik ten to piękny, soliterowy dąb z krótkim pniem i regularną, dosyć gęstą i rozłożystą koroną. Stany – techniczny i zdrowotny okazu są dobre, drzewo posiada trochę widocznych śladów i kikutów po wyłamanych konarach oraz kilkuprocentowy posusz w koronie, ale ogólnie prezentuje się bardzo dobrze.

Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi około 430 cm. Drzewo świetnie wygląda zarówno z bliska, jak i z daleka. Jeszcze bardziej doniośle musi wyglądać w stanie pełnego ulistnienia.

Jak widać na jednym z powyższych zdjęć – grobla przy stawach – poza dobrym miejscem do spacerowania, może też służyć do biegania. To bardzo dobre i pozytywne działanie dla zdrowia, warte naśladowania. ;))

(5) Dąb spękany na korze

Pierwszy, wyróżniający się dąb za rowem to osobnik, którego nazwałem “spękanym”, z uwagi na mocno spękaną korę. To dość wyraźnie wyróżnia ten dąb od pozostałych dębów rosnących na grobli. Nawet pod tym względem drzewa tego samego gatunku potrafią się znacząco różnić.

Obwód pierśnicowy pnia dębu przekracza 400 cm, ale nie mierzy więcej niż 430-440 cm. Na pniu widać pojedyncze ubytki, które mogą być efektem działania owadów i ptaków, ale też maszyn przejeżdżających po grobli, o czym napisałem przy dębach “zasypanych”.

Kilkanaście metrów dalej za “spękanym” dębem rośnie kolejny ciekawy dąb, wytypowany przeze mnie do krótkiego scharakteryzowania i pokazania.

(6) Jeden z rozłożystych dębów na grobli

To tzw. rozłożysty dąb na grobli, który urzekł mnie swoją mocną poskręcaną sylwetką i ciekawym pokrojem. Także jego obwód pierśnicowym pnia wynosi plus minus 400 cm.

Część konarów i gałęzi drzewa uschła, ale trzymają się jeszcze pnia. Dąb ten jest lekko pochylony w kierunku wody. Dolne gałęzie przy grobli usunięto chirurgicznie.

Stany – techniczny i zdrowotny okazu są zadowalające, niemniej żeby dokładnie określić kondycję aparatu asymilacyjnego drzewa, to trzeba by go obejrzeć w stanie ulistnienia.

(7) Malowniczy dąb na grobli

Następny dąb to okaz, którego nazwałem malowniczym dębem na grobli, chociaż określenie “malowniczy” pasuje do każdego opisywanego przeze mnie dębu. Ten jednak zwrócił moją uwagę siatką mchów w miejscu rozchodzenia się przewodników.

Poza tym drzewo jest lekko wygięte do tyłu, wyłamania konarów i gałęzi dodatkowo wzbogacają jego dość patriarchalny wygląd. 

Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi około 400 cm. Stany – techniczny i zdrowotny dębu są zadowalające, ale drzewo odznacza się wieloma kikutami po wyłamanych konarach, zwłaszcza w dolej części korony.

Ścieżka w nieznane przy starych dębach wygląda zachęcająco do rozpoczęcia przygody. Chociaż wiem, dokąd prowadzi to i tak unosi się nad nią duch tajemniczości.

(8) Dęby “zasypane”

Niedaleko końca południowej strony stawów rośnie grupa kilku dębów, które nazwałem dębami “zasypanymi” z uwagi na to, że wokół nich na grobli nasypano pokaźną ilość ziemi, prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Może chodziło o wyrównanie poziomu gruntu? 

Mam obawy, czy ten zabieg nie zaszkodzi systemom korzeniowym dębów. Już spotykałem się z tego typu praktykami i widziałem ich złe dla drzew efekty po kilku latach. Ciężkie maszyny, który przywiozły ziemię, mogły częściowo poharatać korę rosnących tu drzew.

(9) Dęby martwe

Na koniec pozostawiłem jeszcze kilka zdjęć martwych dębów, których największe skupisko znajdziemy w południowo-zachodniej części stawów i prowadzącej do niej ścieżki od strony Domaszczyna. Czyli mogę napisać, że na koniec wpisu cofam się do początku wędrówki i zwracam uwagę tylko na martwe drzewa.

Są one “pomieszane” z żywymi dębami. Często już z odpadniętą korą, a niektóre z nich to leżące i rozkładające się truchła lub sterczące, pozbawione korony kikuty.

Zastanawiałem się dość długo nad nimi. Po co w ogóle je pokazywać? Czy to ma sens i czy ktoś będzie chciał oglądać żywą martwą naturę i czytać o dębowych umarlakach? 

Jednak zajmując się drzewami jako treehunter, gdzie moim podstawowym zadaniem jest wyszukiwanie drzew pomnikowych, sędziwych, weteranów i okazów najbardziej dorodnych, zawsze spotykam się ze zderzeniem dwóch światów – żywego i martwego.

Chociaż ludzie wolą oglądać potężne drzewa, najlepiej w dobrej formie, rozłożyste i z potężnymi sylwetkami, duch przemijania i martwoty czai się w ich koronach i wcześniej czy później zakończą one swój żywot, stając się wykrotami, złomami, kikutami i truchłami.

Wówczas, praktycznie nikt nie będzie chciał na nie patrzeć, chociaż będą to te same olbrzymy, tylko w zaawansowanej fazie przemijania. Przebywając wśród drzew uzmysławiam sobie, jak chwila i wieczność są blisko siebie. Drzewa uczą pokory i dystansu do wszystkiego.

(10) PODSUMOWANIE

W drugiej i ostatniej części o dębach w Domaszczynie (woj. dolnośląskie, powiat wrocławski, gmina Długołęka) opisałem i pokazałem wybrane osobniki, których obwody pierśnicowe pni wahają się w przedziale 350-450 cm. Urzekły mnie one z różnych względów i powodów.  

Czasami była to rozłożysta korona, ciekawy pokrój lub mocno spękana kora, innym razem pochyła sylwetka, malownicze mchy lub silnie poskręcane konary. Każdy z nich jest urodziwy i osobliwy na swój sposób, przy czym wybierając poszczególne dęby do opisu, dałem się porwać subiektywnemu kryterium tego wyboru.

Myślę, że każdy, kto baczniej zwróci uwagę na dęby przy stawach w pobliżu Domaszczyna, najlepiej jak “odkryje” je na swój sposób. Mój opis może jedynie trochę pomóc w dostrzeganiu ich piękna i różnorodności.  

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.