facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 17 sty, 2022
- brak komentarzy
Bilans zimy 2020-2021 i wiosny 2021.

Bilans zimy 2020-2021 i wiosny 2021.

Wśród stałych pozycji na blogu, znajdują się m.in. podsumowania pod względem temperatur, opadów i usłonecznienia poszczególnych miesięcy. Czasami pojawiały się również podsumowania pór roku, które trochę zaniedbałem. Teraz będą ukazywać się regularnie i również można je zaliczyć do stałych pozycji na blogu.

ZIMA 2020-2021

TEMPERATURY

Średnia obszarowa temperatura powietrza w zimie 2020/2021 roku (XII 2020 – II 2021) wyniosła –0,2°C i była o 0,2°C wyższa od średniej wieloletniej dla tego sezonu (klimatologiczny okres normalny 1991-2020). Według kwantylowej klasyfikacji warunków termicznych zimę 2020/2021 zaliczyć należy do termicznie normalnych, biorąc pod uwagę średnią dla Polski.

Najcieplejszym regionem Polski był Pas Pobrzeży i Wybrzeży Południowobałtyckich, ze średnią obszarową temperaturą powietrza 0,8°C (niższa od normy o 0,1°C). W Karpatach zima 2020/2021 była sezonem lekko ciepłym, a zachodnia część pojezierzy i nizin była dużo cieplejsza od wschodniej części obu regionów.

Według klasyfikacji rangowej średniej temperatury sezonowej, obejmującej okres od 1951 r., zima 2020/2021 uplasowała się na 27 pozycji; była to 12. najcieplejsza zima w XXI wieku. Najwyższą średnią temperaturą charakteryzował się sezon zimowy 2019/2020 (3,1°C), a najniższą sezon 1962/1963, kiedy średnia wyniosła –7,5°C. Najchłodniejsza zimą w XXI wieku był sezon 2002/2003 (średnia –3,8°C).

Temperatura powietrza w zimie 2020/2021 roku utrwaliła silny wzrostowy trend temperatury powietrza na obszarze Polski. Tylko od 1951 roku wzrost temperatury w tym sezonie szacowany jest na 2,56°C.

OPADY

Zima 2020-2021 była zróżnicowana pod względem sum opadów. Największe opady zanotowano na wschodzie Polski i na Pojezierzu Gdańskim oraz Pomorskim. W tych regionach spadło do 140% normy w porównaniu do okresu referencyjnego 1991-2020.

Najmniej padało z Polsce zachodniej, zwłaszcza w pasie od Słubic do Wrocławia oraz od Pojezierza Mazurskiego przez Nizinę Mazowiecką, Nizinę Południowo-Wielkopolską do Wyżyny Śląskiej. Tam spadło około 80-90% normy opadów. Podobnie było w okolicach Łeby i Lęborka. W pozostałych regionach opady kształtowały się w normie.

USŁONECZNIENIE

W całym kraju usłonecznienie w zimie 2020-2021 kształtowało się na poziomie normy 1991-2020 lub nieco ją przekraczając. Najwięcej pogodnych chwil odnotowano na południu kraju, częściowo na zachodzie, północy i wschodzie, gdzie miejscami usłonecznienie było wyższe od normy o 40 godzin.

W Pasie Polski centralnej i północno-wschodniej usłonecznienie było w normie. Warto jeszcze dodać, że miniona zima była pierwszą od wielu lat, w której utworzyła się większa pokrywa śnieżna na nizinach.

WIOSNA 2021

TEMPERATURY

W okresie meteorologicznej wiosny, czyli od 1 marca do 31 maja, odnotowano w Polsce niższe temperatury w stosunku do okresu referencyjnego 1991-2020. Średnia temperatura kształtowała się od 6 stopni na północy kraju, w Górach Świętokrzyskich i Roztoczu, około 7 stopni na przeważającym obszarze naszego kraju do 8 stopni na Ziemi Lubuskiej oraz w rejonie Wrocławia. Stanowiło to odchylenie około 1 stopnia poniżej normy wieloletniej, lokalnie – w rejonie Jury Krakowsko-Częstochowskiej – dochodziło do 2 stopni. Lekko chłodną wiosnę mieliśmy tylko i wyłącznie na Lubelszczyźnie, północy Mazowsza, Podlasiu oraz wzdłuż wybrzeża, gdzie odchylenie kształtowało się na poziomie ok. 0,5 stopnia poniżej normy wieloletniej.

Kwiecień i maj były w Polsce miesiącami, w których temperatura była niższa w stosunku do normy. Najchłodniej wypadł kwiecień, który okazał się najzimniejszy od 27 lat. Największe odchylenie, aż 3 stopnie poniżej normy, wystąpiło na zachodzie, południu i miejscami w centrum Polski. W maju było ciut cieplej. Za wyjątkiem Roztocza i wybrzeża, gdzie maj był na granicy lekko chłodnego lub termicznego w normie, temperatura kształtowała się na poziomie 1-2 stopni poniżej normy (ponownie najzimniej na zachodzie i południu), przez co miesiąc można uznać za zimny.

Paradoksalnie, najcieplejszy z punktu widzenia średnich wieloletnich okazał się marzec, ponieważ na ogół przynosił temperatury w normie, a lokalnie na zachodzie i północy lekko powyżej normy, z odchyleniem od 0,5 do 1 st. C (najcieplejszą stacją była Zielona Góra). Czyli wiosna 2021 była pierwszą z temperaturami poniżej normy wieloletniej od 2013 roku, a w przypadku niektórych regionów, zwłaszcza Polski zachodniej i południowej, najzimniejsza od 1997 roku.

Miniona wiosna była nawet o 4 stopnie stopnie zimniejsza od dotychczasowej najcieplejszej z 2018 r., w przypadku regionów południowych to odchylenie było jeszcze większe i wyniosło 5 stopni Celsjusza.

Najniższą temperaturę podczas tegorocznej wiosny odnotowano 21 marca w Zakopanem (–14,1 stopnia C), z kolei najwyższą 11 maja w Słubicach, kiedy oficjalny pomiar wskazał 30,5 st. C. W Polsce podczas tegorocznej meteorologicznej wiosny odnotowano również największą liczbę zimnych dni od 1997 r.; było ich aż 60. To dwukrotnie więcej w porównaniu z liczbą dni z temperaturami powyżej normy – tych odnotowano 32.

OPADY

Wiosna 2021 była też nieco inna pod względem opadów w porównaniu z poprzednimi. Pojawiały się suchsze regiony – np. na Lubelszczyźnie, w Górach Świętokrzyskich, na południu Mazowsza, Pomorzu i krańcach zachodnich, gdzie w okresie marzec – maj suma opadów sięgała 70-90 proc. normy wieloletniej. W rejonie Lublina, Płocka, Włodawy, Terespola, Szczecina, Świnoujścia i Ustki spadło mniej niż 100 mm deszczu i śniegu. Jednak na przeważającym obszarze wiosna zapisała w opadowej normie lub trochę powyżej tej normy.

Oprócz regionów podgórskich, bardziej wilgotno niż zwykle było w pasie od Zielonej Góry po Legnicę, na Kujawach, Warmii i Mazurach, północy Mazowsza oraz Podlasiu. W tych regionach suma opadów wynosiła 110-120 proc. Najbardziej suchym miesiącem tegorocznej wiosny był marzec, kiedy prawie w całym kraju, poza rejonem Zatoki Gdańskiej, odnotowano znaczny niedobór opadów – w pasie od Ziemi Łódzkiej przez Góry Świętokrzyskie, południe Mazowsza po Lubelszczyznę przez cały miesiąc spadło zaledwie 40 proc. normy deszczu i śniegu w stosunku do okresu referencyjnego 1991-2020.

Kwiecień w 2021 roku był zdecydowanie bardziej wilgotny niż poprzednie kwietnie. Tylko na Pomorzu, Podlasiu i północnym zachodzie Mazowsza było sucho – wzdłuż wybrzeża spadło 40 proc. normy opadów. Na pozostałym obszarze suma opadów była wysoka i wahała się od 120 do 140 proc., w rejonie Zielonej Góry nawet 160 proc.

Z kolei maj był suchy tylko na południowym wschodzie, zwłaszcza w północnej i zachodniej części Podkarpacia, na Lubelszczyźnie, w Górach Świętokrzyskich i południu Mazowsza. Poza tym było mokro i bardzo mokro, w rejonie Zielonej Góry, na Kujawach i Suwalszczyźnie spadło przez cały miesiąc prawie dwukrotnie więcej deszczu niż normalnie. W przypadku Torunia całkowita suma opadów przekroczyła 120 mm.

USŁONECZNIENIE

Większe opady w kwietniu i maju przełożyły się też na zwiększone zachmurzenie, dlatego usłonecznienie podczas tegorocznej wiosny było na dużym obszarze Polski niskie. Na północy i zachodzie, z wyjątkiem regionów przygranicznych z Niemcami oraz wybrzeża, liczba godzin ze Słońcem była od 80 do 100 niższa niż wynika to ze średniej wieloletniej. Najwięcej Słońca, ponad 600 godzin było na Lubelszczyźnie i wybrzeżu, co przełożyło się na dodatkowe 10-20 słonecznych godzin.

Źródło i mapy:

IMGW, https://klimat.imgw.pl/pl

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.