facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 06 sty, 2016
- brak komentarzy
Zapisano w meteo archiwum 28.12.2015r. – 03.01.2016r.

CIMG5784

EL NINO ma się dobrze i „zgodnie” z planem, uprzykrza życie milionom mieszkańców Ziemi. Ukazuje ono swoją niszczycielską moc, chociażby przez wyjątkową serię tornad, śnieżyc i ulew w USA, historyczne powodzie w Anglii, gigantyczne pożary lasów w RPA, burze i powodzie w krajach Ameryki Południowej oraz wielkie susze w krajach Ameryki Środkowej. W Polsce, przeszliśmy przez pierwsze, solidne uderzenie zimy w tym sezonie. Objawiło się ono przede wszystkim pod postacią arktycznych mrozów. Śnieg spadł miejscami i nie spowodował jakiś szczególnych utrudnień. Pobielił natomiast nieco smutny i szary wizerunek zimy. Oto przegląd najważniejszych wydarzeń meteo minionego tygodnia.

PONIEDZIAŁEK, 28 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Liczba ofiar serii tornad, które przedarły się w niedzielę przez rejon Teksasu, wzrosła do 11 – donosi USA Today. Władze na obszarze całego stanu walczą z opadami deszczu i powodziami oraz przygotowują się do spodziewanej przez meteorologów na poniedziałek wielkiej śnieżycy. To nie były spokojne pod względem pogody święta na obszarze Stanów Zjednoczonych. Gwałtowne burze i tornada przetoczyły się przez południową i środkową część kraju, zabijając na swojej drodze 43 osoby, zwłaszcza na obszarze stanów: Teksas, Alabama, Arkansas, Illinois, Missisipi i Tennessee. 11 osób zabiły powodzie w Missouri i Illinois. W niedzielę śnieg i lód stały się głównymi problemami na drogach w północnej i zachodniej części Teksasu. Biało zrobiło się także w niektórych regionach Nowego Meksyku i Oklahomie. Meteorolog National Weather Service Mark Wiley powiedział gazecie USA Today, że w regionie może się spodziewać od 20 do 40 cm śniegu, a w niektórych pojedynczych obszarach nawet 50 lub więcej, gdy w poniedziałek burza zacznie poruszać się na „To będzie naprawdę epicka śnieżyca” – powiedział Wiley. „Wiatr, który może osiągać ponad 100 km/h, będzie powodować zawieje i zamiecie śnieżne oraz powstanie ponad metrowych zasp” – dodaje.
W innych regionach spodziewane są burze lodowe. Z kolei ulewne deszcze, które sparaliżowały już stany: Illinois, Indiana, Kentucky i Missouri aż po Dallas i do części Oklahomy oraz Arkansas, mogą przynosić kolejne porcje wody przez kilka najbliższych dni.
2. Co najmniej 11 tornad przetoczyło się przez obszar Dallas, ale niewykluczone, że w najbliższym czasie powstanie ich więcej. W sobotę najbardziej ucierpiało miasto Garland, liczące 230 tys. osób, 35 km na północny-wschód od Dallas, gdzie tornada zabiły osiem osób i raniły 15 innych – powiedział porucznik Pedro Barineau. Do większości śmiertelnych zdarzeń doszło na autostradach, gdy kierowcy zastali trudne warunki pogodowe. Kilka pojazdów spadło z ponad 70-metrowego mostu. Barineau powiedział, że 600 domów i firm zostało uszkodzonych.
„Wszystko uległo zniszczeniu” – dodał Barineau.
Tornado, które przedarło się w sobotę przez Garland, został ocenione jako EF-4. To oznacza, że wiatr mógł osiągać 282 km/h – powiedział Wiley. Jest to pierwszy przypadek uderzenia tornada EF-4 w grudniu od 15 lat. Jest to również najdalej na zachód wysunięte tornado tej siły, jakie utworzyło się w grudniu.
Do świąt Bożego Narodzenia tylko 10 osób zginęło na skutek tornad, które w tym roku przetoczyły się nad Stanami Zjednoczonymi. To oznacza, że w ciągu trzech dni burze zabiły więcej ludzi niż w normalnym sezonie.
Wiley uważa, że za tak gwałtowne nawałnice w okresie świątecznym odpowiada El Nino, wzór pogodowy, który przyniósł ekstremalnie wysokie temperatury na wschodnim wybrzeżu USA oraz równie niskie na zachodzie.
3. Brytyjski premier David Cameron zamierza odwiedzić w poniedziałek obszary dotknięte katastrofalnymi powodziami na północy Anglii, podczas gdy żołnierze pomagają w opanowaniu potopu, który nawiedził historyczne miasto Jork – donosi AFP. Rząd rozesłał setki żołnierzy do pomocy z niespotykaną o tej skali powodzi w hrabstwie Yorkshire, gdzie setki ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Rzeki w północnej Anglii występują z brzegów, zalewając miasta Leeds i Manchester, jak i okoliczne miejscowości i wsie. Ratownicy, wspomagając się pontonami, ratowali uwięzionych mieszkańców Jorku, a wielu ludzi brodząc po pas w wodzie przenosili swoje kosztowności nad swoimi głowami. Zespoły ratownictwa górskiego używali pontonów do ewakuacji mieszkańców domu opieki, podczas gdy żołnierze pukali do drzwi, by sprawdzić, czy ludzie, którzy pozostali w swoich domach, wciąż byli bezpieczni. Dodatkowo 200 żołnierzy wysłano do już pracujących w różnych częściach kraju 300 innych, pomagającym setkom ratownikom i wolontariuszom, którzy od Bożego Narodzenia narażeni są na wysokie niebezpieczeństwo. „Kolejnych 1000 wojskowych utrzymujemy w rezerwie i zostaną rozesłani, jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu” – mówił Cameron nazywając to zdarzenie „bezprecedensową powodzią w historii Wielkiej Brytanii”. Agencja Ochrony Środowiska utrzymuje w poniedziałek 27 poważnych alertów, sygnalizując „zagrożenie dla życia”, głównie w punktach wzdłuż głównych rzek w Yorkshire. Ostrzeżenia zostały również wydawane dla 94 innych obszarów, gdzie oczekiwano powodzi i „wymagania bezpośrednich działań”. Met Office, brytyjskie biuro prognoz, przewiduje w poniedziałek „suchy i ciepły dzień, z niewielką ilością słońca” w rejonie Jork. Jednak oczekuje się, że poziom rzeki Ouse w Jorku osiągnie szczyt około południa. Firma rachunkowa PwC poinformowała, że jest zbyt wcześnie, aby oszacować straty wynikające z powodu powodzi w tym miesiącu, ale wstępne analizy wykazały, że mogą sięgać nawet 1,3 mld euro.
4. W departamencie Ariege w południowej Francji od początku tego tygodnia wybuchło już kilka pożarów. Ostatnio strażacy zdołali wyeliminować trzy nowe źródła ognia, które strawiły około 650 hektarów lasów. Podobna sytuacja panuje na północy Hiszpanii, gdzie w poniedziałek władze walczyły ze 120 pożarami. Eksperci tłumaczą ten stan wyjątkowo ciepłą i suchą zimą, jaka ma miejsce w regionie – donosi ENEX. Incydenty nie spowodowały żadnych zniszczeń w infrastrukturze, nikt nie został również poszkodowany. Wszystkie przypadki pożarów odnotowywano w odległych regionach, z dala od obszarów zabudowanych i zamieszkanych przez człowieka. Do tej pory nie wiadomo, co było przyczyną pożarów. Być może jest to niezamierzone podpalenie powodowane przez miejscowych rolników, którzy starają się przygotować swoje pola na wiosnę. Głównym czynnikiem, który przyczynia się do rozprzestrzeniania pożarów jest anomalnie ciepła i sucha pogoda. Średnia temperatura we Francji w ciągu dnia wzrasta do 11 stopni, a w południowych regionach – do 17 stopni. Eksperci z Meteo France podkreślają, że pod koniec grudnia 2015 we Francji być może zarejestrowano najwyższą średnią temperaturę w historii obserwacji meteorologicznych.
5. W Hiszpanii najgorsza sytuacja panuje w regionach północnych, na terytorium Kantabrii i Asturii. W tym pierwszym dziś od samego rana szalało 80 pożarów, a ogień rozprzestrzeniał silny wiatr o prędkości 130 km/h. Władze nie spodziewają się poprawy sytuacji, ponieważ meteorolodzy przewidują kontynuację suchej pogody i bardzo wysokich temperatur. „Najtrudniejsza sytuacja jest z 15 pożarami (…), w tym w pobliżu Barcena Mayor”, małej wioski z setką mieszkańców w górskim rejonie – głosi komunikat straży pożarnej. W nocy udało się tam ciężarówkami 84 żołnierzy i nie jest wykluczona ewakuacja mieszkańców, jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu. W Asturii strażacy walczyli z 38 pożarami lasów, z których 31 już udało się opanować.
Dwa kolejne pożary zanotowano bardziej na wschód, w regionie Nawarra w zachodnich Pirenejach.
6. W meksykańskich północnych stanach Sonora i Chihuahua od weekendu panują wyjątkowo trudne warunki pogodowe, a władze ostrzegają kierowców, że spodziewane w najbliższych dniach opady śniegu jeszcze bardziej dadzą się we znaki – podaje ENEX. Co najmniej 63 gminy w północnej części stanu Sonora w Meksyku ogłosiły stan wyjątkowy w związku z gwałtownymi burzami i niezwykle niskimi temperaturami panującymi w regionie w poniedziałek. Śnieg spadł w większości obszarów na północy Sonora już w ostatni weekend, gdy temperatura spadła poniżej zera w związku z wędrówką chłodnego frontu przez obszar niemal całego stanu Zimny front przeszedł od północnej część stanu, wywołując znaczne spadki temperatury w centralnej części (stanu) i na południu” – powiedział Alberto Flores Chong, koordynator służb ratowniczych w stanie Sonora. Burze z intensywnymi opadami deszczu i śniegu mają przesuwać się od północy w kierunku północnym. W niektóre gminach w północnej części stanu Sonora temperatura potrafi spaść do minus 17 stopni Celsjusza. W sąsiednim stanie Chihuahua, w miejscowości Ciudad Juarez odnotowano co najmniej 30 centymetrów śniegu, a drogi w niektórych częściach stanu zostały zamknięte dla ruchu.

POLSKA:
1. Rozpoczyna się wielka przebudowa pola ciśnienia nad kontynentem. W rejonie Skandynawii wskutek osiadania zimnej arktycznej masy powietrza tworzy się układ wyżowy, w którym w poniedziałek, ciśnienie osiąga ok. 1040 hPa, a w kolejnych dniach zbliży się do 1050 hPa. Ten antycyklon zaczyna blokować wędrówkę głębokich niżów znad Atlantyku. W tym samym czasie kolejne, ale już zdecydowanie słabsze niże, przesuwają się nad Rosją i Ukrainą. Polska jest w zasięgu tego ostatniego, a z północy na południe przemieszcza się front atmosferyczny. Pozostajemy jeszcze w ciepłych polarnomorskich masach powietrza, ale do dzielnic północno-wschodnich po południu zaczyna już napływać dużo zimniejsze, arktyczne. W poniedziałek od samego rana zachmurzenie jest na ogół duże, choć miejscami pojawiają się przejaśnienia, a przejściowo także i rozpogodzenia. Od Dolnego Śląska po Małopolskę i Podkarpacie, a także w rejonie Zatoki Gdańskiej, na Warmii, północy Mazowsza i Podlasiu, a po południu zwłaszcza w województwach wschodnich i środkowych, występują opady deszczu, o słabym i umiarkowanym charakterze. Po południu na północnym zachodzie, pojawiają się opady deszczu ze śniegiem oraz śniegu. W północnej i środkowej części naszego kraju najwyższe temperatury odnotowujemy przed południem, bo później w miarę przemieszczania się frontu na południe wartości zarejestrowane na termometrach są coraz niższe. Notuje się od 5-6 stopni na północy, 7-9 stopni w centrum i na Lubelszczyźnie do 10-12 stopni w Małopolsce, na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Wiatr słaby i umiarkowany, północno-zachodni i północny.
2. Osiadanie arktycznego powietrza nad Skandynawią prowadzi do powstania potężnego układu wyżowego. Jeszcze wczoraj znajdował się we wschodniej części Morza Norweskiego i ciśnienie w jego centrum sięgało 1015 hPa. Dziś przesunął się na wschód, obejmuje coraz więcej miejsca, a ciśnienie w ośrodku zwiększyło się do 1037 hPa. Jutro znajdzie się na południu Finlandii (w centrum ok. 1047 hPa), w środę na pograniczu Litwy i Łotwy (1049 hPa), a w czwartek w rejonie Petersburga (1048 hPa. W ciągu 12 godzin ciśnienie może zwiększyć się o blisko 13 hPa, zwłaszcza na północy. Szczyty jednak czekają nas w środę – w okolicach południowych na Suwalszczyźnie odnotowujemy ok. 1048 hPa, na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, Mazowszu, w centrum, na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce będzie 1045-1047 hPa, a na zachodzie 1039-1042 hPa. Od wieczora ciśnienie ma się stopniowo obniżać i w czwartek ciśnienie ma być średnio o 10 hPa niższe niż dobę wcześniej.
3. Choć Polska to kraj pensejsmiczny, gdzie trzęsienia ziemi zdarzają się rzadko, również mogą być odczuwalne, zwłaszcza w pobliżu kopalni, gdzie dochodzi do tzw. tąpnięć. Taka anomalia wystąpiła dziś na Dolnym Śląsku w rejonie Polkowic – wczesnym popołudniem ziemia zatrzęsła się tam z siłą 4,5 stopnia w skali Richtera. Epicentrum trzęsienia znajdowało się w odległości 1 km od miasta Polkowice, które jest domem dla około 21 tysięcy mieszkańców. Trzęsienie ziemi, według danych EMSC, było bardzo płytkie, bo zlokalizowane jedynie 2 km pod powierzchnią. Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że doszło do tąpnięcia w kopalni Rudna, co zresztą potwierdzają władze spółki. Na szczęście nikt z pracujących górników nie został ranny.

WTOREK, 29 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Gigantyczne pożary lasów, wywołane wysoką temperaturą, długotrwałym brakiem opadów oraz silnym wiatrem, spowodowały w ostatni weekend śmierć co najmniej dziewięciu osób w Republice Południowej Afryki – donosi Associated Press, powołując się na lokalne źródła informacyjne. Rzecznik usług ratowniczo-gaśniczych Theo Layne powiedział w poniedziałek, że około 1500 osób zostało bez dachu nad głową w świąteczny weekend w pięciu oddzielnych pożarach, które szalały w okolicach Kapsztadu. Layne dodał, że wśród ofiar znalazły się dwie dziewczyny. Rzecznik zaznaczył, że pierwszy pożar wybuchł 25. grudnia, a trzy inne pożary odnotowano we wczesnych godzinach porannych 26 grudnia, piąty rozprzestrzenił się w niedzielę, 27 grudnia. Layne podkreślił, że przyczyny pożarów pozostają nadal nieznane. Władze domyślają się, że mogli je wywołać rolnicy, a z powodu upałów, suszy oraz silnego wiatru ogień zaczął się gwałtownie rozprzestrzeniać. Ogień strawił kilkadziesiąt szałasów – są to domy często wykonane z blachy, drewna i tworzyw sztucznych, a wzniesione w zatłoczonych biednych dzielnicach – oraz wiele budynków murowanych.
2. Burze i powodzie wciąż dają się we znaki w krajach Ameryki Południowej. Rosnący poziom wód w rzekach sprawia, że każdego dnia swoje domy opuszcza coraz więcej osób, a liczba ofiar śmiertelnych niepogody w poniedziałek sięgnęła 12 – informuje Agence France Press. Gwałtowne burze z ulewnymi deszczami, które przetaczają się przez Amerykę Południową, są związane z anomalią El Nino, zjawiska pogodowego, który zabił cztery osoby w Brazylii i dwie w Argentynie. Władze twierdzą, że 160 tys. osób musiało opuścić swoje domy w Paragwaju, Argentynie i Urugwaju – donosi agencja AFP. Dyrektor służby meteorologicznej Paragwaju Juliana Baez powiedziała dziennikarzom, że poziom rzeki Paragwaj wzrósł do prawie ośmiu metrów. Jeśli opady będą kontynuowane, synoptycy oczekują, że poziom wody może być porównywalny, a nawet wyższy od rekordowych dziewięciu metrów w 1983 r., kiedy zajęty teren portu w stolicy znalazł się pod wodą – ostrzega Baez. Droga wodna, która stanowi granicę między Paragwajem a Argentyną, wzrosła w poniedziałek o dodatkowe dwa centymetry. „To sytuacja natury, z którą musimy żyć” – powiedział prezydent Paragwaju Horacio Carte podczas wizyty w Alberdi w poniedziałek. Tymczasem ulewne deszcze, które przechodzą nad Sao Paulo, wywołały lawinę błotną, która zabiła cztery osoby – poinformowały w niedzielę władze lokalne.
3. W Urugwaju, pomiędzy Argentyną a Brazylią na południowym Atlantyku, ponad 16.300 osób opuściło swoje domy z powodu powodzi – podał Narodowy System Alarmowy. W północno-wschodniej Argentynie dwie osoby zginęły, a około 20 tys. zostało ewakuowanych ze swoich domów przed powodziami na rzece Urugwaj. „Sytuacja ustabilizowała się. Tam jest jeszcze 20.000 osób ewakuowanych” – powiedział na konferencji prasowej argentyński minister spraw wewnętrznych Rogelio Frigerio. Większość z nich we wschodniej części miasta Concordii. „Jeśli zaczynie padać znowu jak to miało miejsce w zeszłym tygodniu, będziemy mieć problemy” – oświadczył Gustavo Bordet, gubernator otaczającej prowincji Entre Rios. Międzynarodowa grupa środowiska Greenpeace poinformowała w oświadczeniu, że katastrofalna powódź, która nawiedziła Amerykę Południową, jest wynikiem połączenia zwiększonej ilości deszczu i niszczenia lasów, które w inny sposób pochłaniają wodę deszczową. El Nino jest związane z dłuższym okresem ocieplenia w centralnej i wschodniej części tropikalnego Pacyfiku. W zeszłym miesiącu, Światowa Organizacja Meteorologiczna ONZ ostrzegła, że prąd El Nino był najpotężniejszy od ponad 15 lat i jeden z najsilniejszych od 1950 roku.
4. Najcieplejszy w historii grudzień w Europie to nie tylko wielka katastrofa dla alpejskich narciarzy, ale także gigantyczne straty finansowe dla wielu właścicieli ośrodków i organizatorów, którzy z powodu małej ilości śniegu zostali zmuszeni do odwołania ważnych sportowych imprez w Niemczech, Austrii i Szwajcarii – donosi agencja DPA. Warunki pogodowe odegrały również ważną rolę w procesie podejmowania decyzji oraz odroczenia czwartego etapu Pucharu Świata w biathlonie od Oberhofu (Niemcy) do innej niemieckiej gminy – Ruhpolding. Zawody odbędą się w dn. 8-10. stycznia. Piąty etap zaplanowano na 13-17. stycznia i zostanie rozegrany w Ruhpoding. Tymczasem szwajcarskie służby meteorologiczne poinformowały w poniedziałek, że temperatura w grudniu na obszarze całego kraju była najwyższa od 150 lat, kiedy rozpoczęto pomiary. Bezchmurne niebo oraz brak śniegu w kraju leżącym u stóp Alp to z pewnością rzadki widok, zwłaszcza, że temperatura sięgała 3,4 stopnia C powyżej długoterminowej średniej historycznej dla miesiąca grudnia – powiedział klimatolog z Federalnego Urzędu Meteorologii i Klimatologii (MeteoSwiss). „Nie ma wątpliwości, że” – jak oświadczył Stephan Bader „to najcieplejszy grudzień od naszych pierwszych pomiarów, które sięgają 1864 r. – To jasno i szczególnie widoczne jest na wyższych wysokościach – dodał.
5. System burzowy, który wywołał śmiertelne tornada i powodzie w amerykańskim Zachodzie i Południowym Zachodzie, przewędrował we wtorek na północ, przynosząc opady śniegu i gołoledź do części kraju od Iowa do Massachusetts, stwarzając zagrożenie poważnych opóźnień lotniczych – donosi Reuters. FlightAware.com informuje, że we wtorek przed południem odwołano w Stanach Zjednoczonych łącznie 931 lotów, a 2441 było opóźnionych. W poniedziałek odwołano 2900 usług, a ponad 5 tys. innych było opóźnionych. Od wschodniej Oklahomy, Arkansas, Missouri i Illinois obowiązują we wtorek ostrzeżenia i alarmy powodziowe, podczas gdy nawet 30 cm białego puchu spadnie w Iowa oraz w rejonie Wielkich Jezior – podaje National Weather Service. W Chicago, gdzie sypie mokry śnieg i wieje silny wiatr nie zrealizowano co najmniej 245 połączeń lotniczych. Największe utrudnienia panują na O’Hare International Airport, drugim najbardziej ruchliwym porcie lotniczym w kraju, będącym koncentratorem zarówno dla United jak i American Airlines. Układ niskiego ciśnienia uderzył w Dolinę Missouri i Teksas w ostatni weekend, sprzyjając burzom śnieżnym w Nowym Meksyku i zachodnim Teksasie. Kilka dni ulewnego deszczu spowodowało powodzie w stanie Missouri.

POLSKA:
1. Od samego rana piękna pogoda panuje w rejonie Zatoki Gdańskiej, na Warmii, Podlasiu, Mazowszu, częściowo na Kujawach i Lubelszczyźnie. Dużo słońca także w Kotlinie Jeleniogórskiej. Tymczasem na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, poprzez Ziemię Lubuską, Wielkopolskę, Śląsk, centrum, Małopolskę po Podkarpacie pochmurno z niewielkimi tylko przejaśnieniami, ale raczej bez opadów – jeśli prószy, to symbolicznie w Bieszczadach i Tatrach.
Po południu obszarów z pogodnym niebem pojawia się coraz to więcej, jedynie na krańcach zachodnich, południowo-zachodnich i północno-wschodnich zachmurzenie umiarkowane, okresami duże, ale raczej bez opadów. Najchłodniej jest w dzielnicach wschodnich, w rejonie Zatoki Gdańskiej oraz w dzielnicach centralnych – tutaj odnotowano od minus 3 do 0 stopni. Na pozostałym obszarze powyżej zera – od 2 do 4 stopni od Pomorza Zachodniego przez Wielkopolskę, Górny Śląsk po Małopolskę i 5-6 stopni na Opolszczyźnie, Ziemi Lubuskiej oraz na Dolnym Śląsku. Wiatr na wschodzie słaby, na zachodzie oraz w centrum umiarkowany – od Podlasia po Podkarpacie północno-wschodni, w centrum wschodni, na zachodzie południowo-wschodni.

ŚRODA, 30 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Włosi nie pamiętają takiego grudnia. Nie dość, że temperatury zdecydowanie nie są typowe dla pory roku, która zwykła tutaj panować, to już od wielu tygodni nie padało. Z powodu braku opadów poziom wód gruntowych znacznie się obniżył, w większych miastach utrzymuje się trujący smog, a właściciele ośrodków narciarskich w Piemoncie liczą straty. Rekordowo niski poziom wody sprawia, że kłopoty z żeglugą mają gondolierzy, a także załogi tramwajów wodnych i jednostek ratunkowych w Wenecji. W weneckich kanałach jest w tych dniach więcej błota niż wody. W mieście regularnie zalewanym przez tzw. wysoką wodę tym razem notuje się jej wyjątkowo niski poziom; rzadko spotykany nawet latem. Jest on niższy o kilkadziesiąt centymetrów niż zazwyczaj.
W ostatnich dniach do niektórych części Wenecji nie dopływały żadne łodzie ani motorówki. W raporcie sporządzonym przez włoski związek rolników Coldiretti podkreślono, że temperatura w grudniu tego roku jest o 2,5 stopnia Celsjusza wyższa od średniej tego miesiąca Zdumiewające – jak się zauważa – są dane dotyczące opadów w często deszczowy we Włoszech grudzień. Opady są niższe o 95 proc., a największa susza panuje na północy kraju. Poziom Padu i innych rzek jest taki sam jak latem, a w niektórych rejonach górskich wprowadzony został w lasach – zupełnie nietypowy w środku zimy – alarm pożarowy z powodu wysuszonej trawy i krzewów. Obecna sytuacja stanowi zagrożenie dla upraw, nie tylko z powodu wysokich jak na tę porę roku temperatur, ale także dlatego, że w tym roku owadów-szkodników nie wyeliminowało zimno – zauważają rolnicy. To wyraźny rezultat zmian klimatycznych, które w ostatnich 10 latach włoskiemu rolnictwu przyniosły straty szacowane na 14 miliardów euro – zauważa związek Coldiretti. Z powodu braku śniegu władze włoskiego regionu Piemont, gdzie znajduje się wiele ośrodków i tras narciarskich, chcą ogłoszenia stanu kryzysowego. Mówią, że jest to konieczne, gdyż właściciele wyciągów i cała branża sportów zimowych ponosi ogromne straty.
Gotowy jest już wniosek władz regionalnych do rządu w Rzymie, w którym podkreśla się, że obecna fatalna sytuacja finansowa, w jakiej na progu sezonu znaleźli się wszyscy świadczący usługi dla narciarzy, to rezultat wyjątkowej tej zimy suchej pogody. Zaczęła się ona już dwa miesiące temu. Podkreśla się, że to zjawisko wcześniej niespotykane. W wyniku pogodowych anomalii wielu turystów, liczących na śnieg, odwołało świąteczne przyjazdy; pozostały wolne miejsca w hotelach oraz pensjonatach. Dlatego Piemont zaapelował do rządu Matteo Renziego o natychmiastowe finansowe wsparcie sektora turystycznego, który – jak się przypomina – jest motorem napędowym gospodarki regionu. Ogłoszenie stanu kryzysowego umożliwiłoby taką pomoc.
Śniegu brakuje nie tylko w Piemoncie, ale także w wielu innych ośrodkach narciarskich we Włoszech.
2. Tureckie linie lotnicze odwołały w środę rano co najmniej 142 loty do i z Istambułu z powodu intensywnych opadów śniegu. Władze podkreślają, że w najbliższych dniach sytuacja może ulec pogorszeniu, ponieważ spodziewane są kolejne śnieżyce i spadek temperatury. Anulowano w większości loty krajowe, ale utrudnienia pojawiły się również w obsłudze międzynarodówek. Odwołano m.in. lot do Hamburga, Monachium, Mediolanu i Teheranu – donosi agencja Reuters. „Oczekuje się, że opady śniegu, które występują w Stambule 30 grudnia potrwają do 31 grudnia i mogą jeszcze ulec intensyfikacji” – donosi AccuWeather. Z tego powodu niektóre usługi lotnicze ze Stambułu Ataturk i Sabiha Gokcen zostały odwołane i jest całkiem prawdopodobne, że będzie więcej problemów związanych z pogodą w najbliższych dniach. Ostrzeżenia przed opadami śniegu zostały wydane również w komunikacie gubernatora, apelując do mieszkańców o szczególną rozwagę i wyjście na zewnątrz tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. Śnieżyce, które rozpoczęły się w Turcji w środę mają potrwać aż do 2 stycznia i lokalnie przybędzie nawet 50 cm białego puchu. Na drogi wyjechało tysiąc pojazdów oraz ciężkiego sprzętu, którzy będą usuwać zalegający śnieg z dróg.
3. Tysiące domów pozbawionych energii elektrycznej oraz duże problemy na kolei – to tylko niektóre z rezultatów potężnego sztormu, który od wczoraj przechodzi nad Wyspami Brytyjskimi, zwłaszcza na obszarach dotkniętymi ostatnimi powodziami. Kolejna w tym roku burza zaatakowała kraj, wywołując dużo problemów w Irlandii i Irlandii Północnej. Tysiące gospodarstw przez kilka godzin doświadczało przerw w dostawie prądu. Według doniesień Irish Independent, silne podmuchy wiatru powaliły także drzewa na tory, powodując duże opóźnienia na kolei. Eksperci ostrzegają, że wichurom towarzyszyć będą również ulewne deszcze. Northern Ireland Electricity Networks poinformował we wtorek wieczorem, że ok. 2 tys. domów w Enniskillen straciło energię, ale przerwy odnotowano też w Coleraine. Burza o imieniu Frank dzisiaj dotrze do zalanych przez ostatnie powodzie domów w północnej Anglii. Urzędnicy przestrzegają przed dalszymi zniszczeniami, jakie mogą powodować wichury i ulewne opady deszczu. Pasażerowie dziewięciu lotów z portu lotniczego w Belfaście musi odczekiwać w holu na wznowienie usług, ponieważ silny wiatr osiągający w porywach ponad 100 km/h uniemożliwia załodze w pełni sprawną obsługę.
4. Gigantyczna awaria energetyczna wynikająca z przeciążenia sieci w następstwie trwającej od kilku dni fali upałów dotknęła w poniedziałek wieczorem co najmniej 90 tys. mieszkańców stolicy, Buenos Aires – informuje TASS. Obciążenie sieci okazało się zbyt duża, bo temperatura powietrza w Buenos Aires wspięła się do ponad 33 stopni Celsjusza, a zużycie energii elektrycznej osiągnęło 232,727.27 megawatów, tj. nieco mniej od rekordowego poziomu 24,034 MW, który został zarejestrowany w dniu 20 stycznia 2014 r.
Wielkość zużycia energii elektrycznej, które argentyńskie przedsiębiorstwa energetyczne: „Edesyur” i „Edenor” są w stanie przetrwać bez pomocy państw sąsiednich, nie może przekroczyć 25 tys. MW. W celu uniknięcia takiej sytuacji operatorzy byli zmuszeni pozbawić energii około 90 tysięcy konsumentów. Sieć energetyczna w Argentynie jest w bardzo złym stanie. W zeszłym roku średnio każdy Argentyńczyk był pozbawiony światła co najmniej pięć razy przez 33 godziny. Ta sytuacja wynika przede wszystkim z przestarzałych i zużytych urządzeń, które nie zostały zastąpione lepszymi, nowymi. Ze względu na wysokie temperatury w Argentynie wprowadzono pomarańczowy – trzeci z czterech możliwych – poziom zagrożenia pogodowego. Oczekuje się, że słupek rtęci w kraju Ameryki Łacińskiej nie spadnie poniżej 30 stopni przez kilka najbliższych dni.
Tymczasem mieszkańcy argentyńskiego miasta Concordia przeżywają najsilniejszych powodzi od 50 lat. Około 20 tysięcy ludzi ewakuowano.
Ten sam system burzowy wpływa na pogodę w sąsiedniej Paragwaju, Urugwaju i Brazylii, gdzie swoje domy musiało opuścić łącznie ponad 100 tys. osób.

POLSKA:
1. Na pograniczu Białorusi i Litwy znalazł się ośrodek wyżowy, w którym ciśnienie wzrosło powyżej 1045 hPa. Wpływa on na pogodę na znacznym obszarze Starego Kontynentu, jednocześnie nad Skandynawię i Arktykę sprowadza bardzo ciepłe masy powietrza z południa, a dla odmiany nad Europę Wschodnią – mroźne arktyczne. Z kolei w pobliże Islandii przemieścił się bardzo głęboki niż, którego wędrówka nad kontynent jest blokowana przez wspomniany wcześniej antycyklon. Front z nim związany z przyniesie trochę śniegu i deszczu w Nowy Rok. Od samego rana na przeważającym obszarze Polski jest pogodnie, tylko na południowym wschodzie trochę więcej chmur i tam też lokalnie prószy śnieg. Jednak im bliżej godzin popołudniowych, tym pogodnego nieba jest więcej. Co prawda gdzieniegdzie pojawiają się chmury, ale już nigdzie nie pada. Po bardzo zimnym poranku, popołudnie jest dość mroźne. Temperatura maksymalna od -3/-2 stopni na Podlasiu, wschodzie Mazowsza, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce, -1-0 st. C w centrum do 1-3 stopni na zachodzie i południowym zachodzie. Wiatr na zachodzie słaby, na pozostałym obszarze umiarkowany, wschodni i południowo-wschodni.

CZWARTEK, 31 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Wezbrane rzeki na amerykańskim Środkowym Zachodzie oraz w kilku innych regionach USA doprowadziły do wydania ostrzeżenia powodziowego, który dotyczy ok. 12 mln osób – poinformowały w środę wieczorem władze lokalne, dodając, że dziesiątki budynków uległo podtopieniu po kilku dniach ulewnego deszczu, w którym zginęły 24 osoby. Dwie rzeki na zachód od Saint Louis osiągnęły historyczny poziom, powodując powodzie w lokalnych miastach, wyłączenie elektrowni kanalizacyjnych i zmusiły do ewakuacji setki mieszkańców. Inne główne rzeki, w tym Missisipi, osiągają rekordowy poziom, gdy rozlewiska pędzą ku Zatoce Meksykańskiej – podaje Narodowy Serwis Pogodowy. Powódź zamknęła wiele dróg i części autostrady Interstate 44, głównej arterii biegnącej od zachodniego Teksasu do St Louis. To stwarza zagrożenie dla zwierząt i roślin na obszarach rolniczych, rozciągających się z Illinois do Luizjany. Poziom wody wzrósł po dachy domów i firm w Missouri, gdzie gubernator Jay Nixon oświadczył, że powódź osiągnęła „historyczne i niebezpieczne” rozmiary. Około 300 osób w Valley Park, w stanie Missouri, na zachód od St. Louis, ewakuowano w związku z rozerwaniem wałów na rzece Meramec – powiedział dyrektor Rick Wilken z Valley Park Fire District. Mieszkańcy w West Alton i Arnold, u zbiegu rzek Missisipi i Missouri, oraz miasta na wybrzeżu Pacyfiku zostali ewakuowani. Większość, która musiała opuścić swoje domy, znalazła schronienie u znajomych i przyjaciół, ale znaleźli się tacy, który skorzystali z tymczasowych schronisk w dotkniętym przez powodzie regionie. W Tiptonville w stanie Tennessee mieszkańcy obserwowali wzrost wody w rzece Mississippi, a wiele nizinnych pól bawełnianych już zostało zalanych. Co najmniej 24 osób zginęło, są to ofiary utonięć w stanach: Missouri, Illinois, Arkansas i Oklahoma po kilku dniach ulew, gdy spadło 300 mm deszczu. „To jest 1,2 m powyżej stanu po największej powodzi, jaką kiedykolwiek mieliśmy” – powiedział Coffey, pomagając umieścić worki z piaskiem wokół szkoły. „Miasto wygląda jak jedno wielkie jezioro” – dodał. Historyczne powodzie na Missisipi w 1993, 1995 i 2011 roku wystąpiły podczas ciepłej pogody, po tym, jak śnieg stopniał na północy. Starszy meteorolog AccuWeather Alex Sosnowski twierdzi, że powódź o takiej skali w zimie jest czymś niezwykłym i powiedział, że może to zapowiadać wielkie kłopoty na wiosnę. Z powodu powodzi w Illinois utonęło 2,5 tys. świń. „Nie było prądu, a drogi były nieprzejezdne. To było po prostu niemożliwe, aby dostać się do tych świń” – podkreśliła rzeczniczka państwowej produkcji wieprzowiny, Jennifer Tirey.
2. Kolumbia zadeklarowała czerwony alert w związku z niskim poziomem wody na dwóch kluczowych rzekach, które zaopatrują setki miast i miasteczek w kraju Ameryki Południowej – powiedział prezydent Juan Manuel Santos cytowany przez agencję Reutera. Zjawisko El Nino, które gwałtownie zmniejszyło ilość opadów w kraju, sprawiło, że w pięciu gminach Kolumbii podjęto środki mające na celu racjonowanie wody. Deklaracja sprawia, że rząd wkrótce rozszerzy środki racjonowania i nakłada również ograniczenie zużycia wody w domach, choć Santos nie zaproponował żadnych dalszych szczegółów. „Jestem zmuszony do zadeklarowania czerwonego alertu w związku z niskim poziomem wody w rzekach: Magdalena i Cauca w 23 prowincjach” – powiedział Santos. Jak dodaje, bardzo prawdopodobne wydaje się wystąpienie przerw w dostawach prądu. 70 proc. energii jest dostarczana do Kolumbii dzięki elektrowniom wodnym. Wzorzec pogodowy El Nino jest związany z ociepleniem Oceanu Spokojnego i prowadzi do wielkich susz w Kolumbii i wielu innych krajach Ameryki Środkowej. Susza nie sprzyja także plantatorom kawy. W związku z tym, iż ponad połowa kraju już w październiku zmagała się z nieurodzajem, pobudzono federację kawy do dokonania korekt w eksporcie, tak, aby straty były jak najniższe.
3. Naukowcy szacują, że zasoby świeżej wody na świecie skończą się za 25 lat. A stanie się to z powodu wzrostu liczby ludności na świecie – alarmuje RIA Novosti. Dziś na Ziemi żyje ponad 7 mld ludzi, przy czym każdego roku przybywa nas blisko 83 mln. Z tego powodu zapotrzebowania na dostawy świeżej wody stale się powiększają. W czasie, gdy światowa liczba ludności potroiła się, zużycie wody wzrosło 17-krotnie. Za 20 lat o kolejne trzy razy – twierdzą uczeni. Już teraz co szósty człowiek na świecie zmaga się z niedoborem świeżej wody pitnej. Według statystyk prawie jedna czwarta ludności żyje na obszarach narażonych na brak wody. Ponadto co czwarty mieszka w krajach rozwijających się, które nie mają wody ze względu na brak infrastruktury niezbędnej do „wydobywania” jej z warstw wodonośnych lub rzek. Z tych samych powodów dostępnej wody jest niewiele na obszarach, gdzie często padają deszcze i istnieją duże zapasy świeżej wody. Według najnowszych badań w ciągu najbliższych dziesięciu lat ponad połowa ludności świata dozna poważnego niedoboru wody. A w połowie XXI wieku zaczniemy umierać z pragnienia. Eksperci szacują, że w 2030 r. około połowa ludności świata będzie mieszkać w regionach, gdzie dostęp do świeżych zasobów będzie utrudniony. W samej Afryce do roku 2020 z powodu zmian klimatycznych bez wody pitnej pozostanie 75 do 250 mln ludzi. Susze sprawią, że człowiek zacznie migrować, by przeżyć. Eksperci uważają, że nowego domu będzie szukać od 25 do 700 mln ludzi.

POLSKA:
1. Pogodą w naszej części kontynentu wciąż steruje potężny wyż, którego centrum przesunęło się znad pogranicza litewsko-białoruskiego nad północno-zachodnią Rosję. Jego wał jednak rozciąga się od Skandynawii, przez kraje Europy Środkowej po zachodnie obszary Morza Śródziemnego. Ten właśnie antycyklon ściąga po swojej stronie powietrze bardzo zimną masę arktyczną, które dociera m.in. nad Bałkany, Turcję i Grecję. Również i my jesteśmy pod jego wpływem w masie powietrza arktycznego, tylko na krańcach zachodnich zaznacza się cieplejsze polarnomorskie z południa za sprawą potężnego niżu znad Atlantyku. Od samego rana na przeważającym obszarze Polski jest słonecznie, w wielu regionach niebo niemal zupełnie wolne od jakiegokolwiek zachmurzenia. Dopiero w ciągu dnia na zachodzie, przybywa chmur piętra wysokiego i średniego, bowiem z zachodu przybliża się front atmosferyczny związany z niżem atlantyckim. Po bardzo zimnym poranku z grubymi minusami na termometrach po południu powietrze ociepla się do -3/-2 stopni na Podlasiu, wschodzie Mazowsza i Lubelszczyźnie, -1-0 stopni w głębi kraju do 1-3 stopni na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Małopolsce. Wiatr na wschodzie słaby, zmienny, na pozostałym obszarze umiarkowany, na wybrzeżu okresami silniejszy, południowo-wschodni. W nocy na ogół jest pogodnie, za wyjątkiem Polski zachodniej – śnieg pada na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, w północnej i zachodniej Wielkopolsce oraz na Dolnym Śląsku. Temperatura minimalna od -12/-9 stopni na Podlasiu, Lubelszczyźnie, w Małopolsce, na Podkarpaciu i w Górach Świętokrzyskich, -8/-6 stopni na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, wschodzie Wielkopolski, w centrum, na Kujawach i Pomorzu Gdańskim do -3, -1 stopnia C na zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni.

PIĄTEK, 1 STYCZNIA 2016 ROKU
ŚWIAT:
1. Gwałtowny sztorm, który szaleje na Morzu Północnym, zmusił firmy naftowe do ewakuacji platform i zamknięcia produkcji w czwartek w obawie, że mogą zostać dotknięci przez dryfującą łódź, która złamała kotwicę. Silny wiatr wyrwał barkę od miejsca jej cumowania, zbliżając się do platformy Valhall BP, która znajduje się na samym środku Morza Północnego pomiędzy Norwegią a Wielką Brytanią. To skłoniło firmę do zamknięcia produkcji i ewakuowania dziesiątki pracowników znajdujących się na pokładzie platformy. Jak donosi agencja Reuters, również przedsiębiorstwo ConocoPhillips zaprzestało produkcji. „Barka znajduje się bardzo blisko, około dwóch kilometrów od platformy. Niebezpieczeństwo jest bardzo duże” – powiedziała rzeczniczka centrum koordynacyjnego w południowej Norwegii, Borghild Eldoen. „Dużo zależy od właścicieli barki, który powinni ją zatrzymać, zanim dotrze do wybrzeża. W akcji holowania barki biorą udział łodzie ratownicze, choć jest to niezwykle trudne wyzywanie, ponieważ w rejonie szaleje silny sztorm, a wiatr dochodzi do 15 metrów wysokości. Ewakuacje nastąpiły dzień po tym, jak jedna osoba zginęła, a dwie inne zostały ranne, gdy wielka fala uderzyła w platformę należącą do chińskiego Oilfield Services Ltd, które wiercą na polu Troll na Morzu Północnym. Blisko 50 osób spośród 106 pracowników pokładanych, których pokoje zostały zniszczone w trakcie burzy, zostało już ewakuowanych. Na razie nie wiadomo, kiedy ConocoPhillips wznowi produkcję.
2. Setki mieszkańców i turystów wzdłuż południowoaustralijskiego popularnego regionu Great Ocean Road ewakuowano w czwartek z powodu wyjątkowo gorącej i wietrznej pogody, która sprzyja rozprzestrzenianiu pożarów, które w Boże Narodzenie strawiły ponad 100 domów – donosi agencja Reutersa. Mieszkańcom trzech nadmorskich miast zalecono opuścić swoje domy w czasie, gdy temperatura sięgała niemal 40 stopni Celsjusza. Taka aura w porze letniej grozi eskalacji pożarów, które od dwóch tygodni trawią australijski busz. „Lokalni mieszkańcy wysłuchali naszych rad i opuścili swoje domy, bo w tak trudnym dniu z wciąż aktywnymi pożarami, które są bardzo blisko, nie jest bezpieczne ani dla nich, ani dla tych, którzy zostali powołani w celu ich zwalczania” – powiedział premier stanu Victoria Daniel Andrews. Pożary zostały wywołane przez uderzenie pioruna 19. grudnia i od tego momentu wciąż się rozprzestrzeniają. Country Fire Authority szacuje, że ogień strawił do tej pory co najmniej 2500 hektarów lasów. Władze przypominają, że 116 domów zostało zniszczonych przez pożary w dniu Bożego Narodzenia. Po tym, jak bezpośrednie zagrożenie minęło, meteorolodzy widzieli pewną nadzieję na poprawę sytuacji w związku z prognozowanym spadkiem temperatury w najbliższych dniach. Przelotne opady przewidywane są do końca tygodnia również w niektórych regionach południowego wybrzeża. Great Ocean Road jest jednym z największych atrakcji turystycznych w Australii, którą czerpie ze swoich spektakularnych krajobrazów i niezwykłych nadmorskich formacji skalnych. Wiele dróg zostało w czwartek zamkniętych dla ruchu i to akurat w czasie, który jest zwykle jednym z najbardziej ruchliwych w ciągu roku. W 2009 roku Victoria była świadkiem najgorszego sezonu pożarowego w historii Australii, który zabił 173 osoby, przez co został nazwany „Czarną Sobotą”.
3. Ze względu na poważne zanieczyszczenie powietrza w Teheranie, stan środowiska w stolicy Iranu jest najgorszy od co najmniej trzech lat – podaje agencja RIA Novosti. Jak podkreślają władze, każdego dnia smog jest przyczyną nawet 80 zgonów wśród mieszkańców. Poważny smog utrzymuje się nad Teheranem już od trzech tygodni; zanieczyszczenie powietrza już trzykrotnie przekroczyło dopuszczalne stężenie substancji szkodliwych. Indeks PM2,5, czyli cząstek stałych o średnicy 2,5 mikrometrów, osiągnął 159, choć dopuszczalna norma zanieczyszczeń przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) nie powinna przekraczać 50 mikrogramów na metr sześcienny. W jednej z dzielnic w północno-wschodniej części miasta stacja pomiarowa wskazała nawet 238. Władze nakazały zamknięcie wszystkich przedszkoli. Zajęcia mogą się odbywać jedynie w budynkach szkół, ale zawieszono m.in. zajęcia sportowe na powietrzu. Z powodu unoszącego się nad stolicą smogu ograniczono także ruch – w sobotę, poniedziałek i środę po ulicach nie mogą poruszać się samochody o nieparzystym numerze rejestracyjnym; z kolei w niedziele, wtorki i czwartki zakaz ten obowiązuje pojazdy o numerach parzystych. Do piątku zamknięto również wszystkie przedsiębiorstwa przemysłowe tak, aby choć trochę oczyścić zanieczyszczone powietrze. Pomimo faktu, że liczba zgonów z powodu zanieczyszczenia powietrza nie jest dokładnie znana, do przychodni i szpitali trafiło 20 proc. więcej pacjentów w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Wiele osób ma problemy z oddychaniem i układem sercowo-naczyniowym – nastąpił także wzrost liczby udarów i zawałów serca. Jedną z głównych przyczyn poważnego zanieczyszczenia powietrza w Iranie są gazy spalinowe. Sytuację komplikuje specyficzny układ Teheranu, który jest otoczony ze wszystkich stron przez góry, przez co smog nad miastem utrzymuje się stosunkowo długo i okazuje się uciążliwy.
4. Biegun Północny przeżywa prawdziwą falę zimowych upałów, bowiem temperatura w ostatnich dniach dochodziła tam do prawie 0 stopni i było cieplej niż np. w wielu miastach w Ameryce Północnej czy Europie – donosi Daily Mail. Według pomiarów morskich od Obserwatorium Środowiska Bieguna Północnego, słupek rtęci w ostatnią środę pokazał -1.9 ° C, gdy do Arktyki dotarło wyjątkowo ciepłe powietrze z południa. Za tak wysoką temperaturę w tych regionach odpowiada ten sam układ niskiego ciśnienia, który przyniósł chaos związany z powodzią w Anglii. Jeżeli pomiary meteorologiczne są zgodne z prawdą, w niektórych regionach Arktyki temperatura była przedwczoraj wyższa nawet o 35 stopni w porównaniu z normą wieloletnią. Zazwyczaj na Biegunie Północnym temperatura w grudniu, gdy region przez 24 godziny pogrążony jest w zupełnych ciemnościach, powinno być co najmniej -35 stopni. Choć zdarzają się tam wahania temperatur rzędu 10-15 stopni, to 30-35 stopni występują bardzo rzadko. Dane pobierane z jednego oceanicznego boja w Arktyce odnotowano skok temperatury do 0,7 ° C, ale Ryan Maue, meteorolog z amerykańskiej firmy Bell, napisał na Twitterze, że dane te mogą mieć duży zakres niepewności. Meteorolog Bob Henson, z WeatherUnderground, dodał, że temperatury w grudniu na Biegunie Północnym nie tylko osiągnęły lub już nieznacznie przekroczyły zero (zaledwie trzy razy od 1948 roku) ale nigdy nie w okresie od stycznia do marca. Dla przykładu w Polsce północno-wschodniej mieliśmy wczoraj -5 stopni, w Wiedniu -1 stopień, a w Chicago -2 stopnie. Simon King, meteorolog BBC, napisał: „Rekord ciepła na Biegunie Północnym! Dzięki burzy Frank temperatura osiągnęła rzadki 1 stopień w porównaniu do średniej wynoszącej -28 stopni”. Zdaniem meteorologów grudzień obfitował w wiele ważnych wydarzeń meteorologicznych. Prawdopodobnie odpowiada za to anomalia El Nino. Zakłóca ona prądy powietrza, które zmienia wzorce pogody na całym świecie, w tym nad Północnym Atlantykiem. NASA ostrzega, że dane satelitarne wskazują, iż tegoroczne El Nino może być tak silne jak w 1997 lub 1998 roku, które okazały się być najintensywniejsze w historii.

POLSKA:
1. Nad północno-zachodnią Rosją znajduje się potężny układ wysokiego ciśnienia, który wpływa na pogodę w północnej i środkowej części Europy. Ten właśnie antycyklon blokuje jednocześnie wędrówkę niżów znad Atlantyku, które od kilku dni powodują ulewne deszcze i powodzie m.in. na Wyspach Brytyjskich. Polska jest w zasięgu wspomnianego wcześniej wyżu rosyjskiego; jednocześnie ściąga on z północnego-wschodu bardzo zimne powietrze arktyczne, tylko nad dzielnicami zachodnimi zaznacza się mało aktywny front z cieplejszą polarnomorską masą płynącą tuż za nią. Od samego rana od wybrzeża środkowego, Pomorza Zachodniego, przez Wielkopolskę po Dolny Śląsk i częściowo Opolszczyznę, w strefie oddziaływania frontu atmosferycznego jest pochmurno z opadami – od Koszalina po Wrocław i Kłodzko śniegu, na zachód deszczu i deszczu ze śniegiem. Z kolei na wschód od tej strefy, czyli nad Zatoką Gdańską, Kujawami, dzielnicami centralnymi, Górnym Śląskiem, Małopolską, Podkarpaciem, Lubelszczyzną, Mazowszem, Warmią i Podlasiem jest słonecznie z zachmurzeniem małym.
Po południu sytuacja niewiele się zmienia. Temperatura maksymalna wynosi od -6/-5 stopni na Podlasiu, wschodzie Mazowsza i Lubelszczyźnie, -4/-2 stopnie na Warmii, Pomorzu Gdańskim, w centrum, Podkarpaciu i w Małopolsce, ok. -1-0 stopni od Pomorza Środkowego po Opolszczyznę i Górny Śląsk do 2-4 stopni na zachodzie, na Pomorzu Zachodnim lokalnie 5 stopni. Wiatr na północy okresami umiarkowany, na pozostałym obszarze słaby, południowo-wschodni i wschodni, tylko na krańcach zachodnich zmienny.
W nocy od Pomorza Zachodniego i Środkowego, przez Wielkopolskę, po Dolny Śląsk i Opolszczyznę wciąż jest dużo chmur i pada śnieg, śnieg z deszczem, deszcz i mżawka, przejściowo marznąca. Strefa opadów i zachmurzenia odsuwa się jednak na zachód. Na wschodzie oraz w centrum noc jest pogodna, miejscami z bezchmurnym niebem. Przez to robi się niezwykle zimno – od -14/-12 stopni w województwach wschodnich, -11/-8 stopni w głębi kraju do około 0-1 stopnia na Ziemi Lubuskiej i zachodzie Dolnego Śląska. Wiatr przeważnie umiarkowany, z kierunków południowo-wschodnich.

SOBOTA, 2 STYCZNIA 2016 ROKU
ŚWIAT:
1. Dwa dni po tym, jak burza śnieżna zaatakowała Turcję, paraliżując lotnisko w Istambule, 1. stycznia zima dała się we znaki mieszkańcom Libanu. W pierwszy dzień nowego roku biało zrobiło w wielu regionach tego kraju, odcinając górskie drogi, wioski i pogorszyły warunki życia wśród dziesiątek tysięcy syryjskich uchodźców – donosi AP. Wielu uchodźców, mieszkających w namiotach i szałasach w Dolinie Bekaa na wschodzie kraju, w piątek na krótko wyszło, aby usunąć śnieg, w obawie, że ich prowizoryczne mieszkania zawalą się pod ciężarem białego puchu. W innych regionach syryjskie dzieci były widziane, rzucające się śnieżkami w siebie i zabawach na śniegu. Dziecko biegało w klapkach, niewzruszone zimnem. We wschodnim miaście Al-Marj w pobliżu granicy syryjskiej, większym zmartwieniem dla uchodźców była woda z deszczu lub śniegu, która przeciekała do namiotów. „Nie wiemy, kiedy namiot upadnie na nas” – powiedziała syryjska kobieta, która przedstawiła się jako Um Abdou. „Kiedy jest wietrznie, nie możemy spać, bo boimy się, że wiatr porwie nasz namiot” – dodała. Burza, nazwana Vladimir, rozpoczęła się w czwartek po południu, a w piątek rano wiele górskich dróg zostało już zamkniętych, w tym autostrada łącząca Bejrut z syryjską stolicą, Damaszkiem. „Życie okazuje się trudne wewnątrz namiotu, gdy pada deszcz i jest zimno” – powiedział Jubair, kolejny syryjski uchodźca, który podał tylko imię, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Policja zaapelowała do ludzi, by omijali górskie drogi, powołując się na zamknięcia i złą widoczność spowodowaną trudnymi warunkami pogodowymi. Państwowa agencja prasowa poinformowała o dziesiątkach samochodów, które utknęły na drodze prowadzącej do górskiego kurortu Ehden, dodając, że ludzie dzwonili do armii, aby im pomogła. Liban jest domem dla ponad 1,1 mln syryjskich uchodźców – odpowiednik jednej czwartej całej populacji kraju.
2. Fatalnie rozpoczął się rok dla mieszkańców archipelagu na południowo- zachodnim Pacyfiku. W sobotę mieszkańców wysp Tonga nawiedził wielki cyklon tropikalny Ula. Setki ludzi w pośpiechu opuszczało swoje domy – podaje stacja ABC. Najgorsza sytuacja panuje na północnej wyspie Vava’u. Z wiatrem o prędkości 150 km na godzinę, cyklon zakwalifikowano do kategorii 3 – donosi Polska The Times. Sytuacja jest ciężka, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nie ma ofiar w ludziach. Sprawdzamy szpitale i inne ośrodki, aby móc potwierdzić te informacje – powiedział podczas konferencji prasowej przewodniczący Krajowego Biura Zarządzania Kryzysowego, Siaosi Sovaleni. – Mieliśmy 11 ośrodków ewakuacyjnych, przeniesiono do nich ponad 390 osób – dodał mężczyzna. Cyklon zrywa dachy i sieć energetyczną, wyrywa drzewa z korzeniami i niszczy uprawy. Zamknięto też główny port dla lotów krajowych. Najnowsze prognozy powinny jednak choć trochę uspokoić mieszkańców – od niedzieli cyklon zacznie słabnąć, kieruje się bowiem w stronę Fidżi. Dyrektor Biura Meteorologicznego Tonga Ofa Fa’anunu przyznał z ulgą, że nie ma dużej wilgotności. Ta dodatkowo nasiliłaby działanie cyklonu, wówczas ogłoszono by piątą, maksymalną kategorię zagrożenia. Centrum Ostrzeżeń Ds. Cyklonów informuje jednak o możliwości powodzi na obszarach nizinnych i wciąż bardzo silnych wiatrach. W styczniu 2014 roku ten sam archipelag nawiedził cyklon Ian. Wówczas zginęła jedna osoba, a 4 tys. kolejnych zostało bez dachu nad głową.
3. Mieszkańcy południowych stanów wzdłuż rzeki Missisipi przygotowują się do powodzi, która wcześniej zalała obszar doliny rzeki Ohio do wschodniej Oklahomy w ciągu ostatniego tygodnia, prowadząc do masowych ewakuacji i zabijając 31 osób. Władze w Luizjanie codziennie sprawdzają wały przeciwpowodziowe, a Exxon Mobil Corp postanowił zamknąć swoją rafinerię w związku z tym, iż woda powodziowa stanowiła zagrożenie dla centrum Memphis, gdzie znajdowała się siedziba firmy. „Cała ta woda przychodzi od południa i musimy być na to przygotowani” – powiedział gubernator Luizjany Billy Nungasser. „To poważny problem. Jesteśmy na początku sezonu. Zwykle nie doświadczamy teraz tak trudnych sytuacji” – dodał. Pracownicy w południowo-zachodniej części Tennessee przygotowywali w piątek worki z piaskiem w nadziei na powstrzymanie powodzi z rzeki Missisipi. Powódź na amerykańskim Środkowym-Zachodzie występuje zwykle na wiosnę, gdy poziom wód w rzece rośnie wskutek roztopów. Mróz, który pojawił się po rzadkich zimowych powodziach, staje się kolejnym problemem w regionie. Większość zgonów w Illinois, Missouri, Oklahomie i Arkansas nastąpiło podczas jazdy samochodem po zalanych przez wodę drogach. Jedną z ofiar jest nastolatek z środkowego stanu Illinois, którego ciało znaleziono w pobliżu miejsca, gdzie dzień wcześniej znajdował się jego samochód. Pasażer tego samego pojazdu został uznany za osobę zaginioną. Władze poszukują także piosenkarza country Craiga Strickland, który udał się na polowanie nad jezioro Oklahoma podczas sztormowej pogody. Jego przyjaciel, Chase Morland, został znaleziony martwy w poniedziałek. Dwanaście hrabstw w stanie Illinois zostały uznane za obszary dotknięte klęską żywiołową, a gubernator Bruce Rauner w piątek wysłał żołnierzy Gwardii Narodowej do zalanych miejscowości w południowo-zachodniej części stanu w celu złagodzenia skutków powodzi i pomoc w wysiłkach ewakuacyjnych. Hydrolodzy oczekują, że poziom Missisipi w Tebach na południowym zachodzie Illinois, osiągnie w niedzielę 14 metrów, tj. ponad 40 cm więcej niż wynosi rekord z 1995 roku – donosi Narodowy Serwis Pogodowy. Ostrzeżenia powodziowe obowiązują także w Teksasie, Oklahomie, Karolinie, Alabamie i Kentucky. NWS poinformował, że główne powodzie występują na rzece Arkansas i jej dopływach w tym stanie. Nieopodal St. Louis w piątek, Missisipi, druga co do wielkości rzeka w Stanach Zjednoczonych, osiągnęła niemal rekordową wysokość – dodaje NWS. Rzeka Meramec, która wije się w pobliżu St. Louis i wpada do Mississippi, ustanowiła w czwartek kolejny rekord w wysokości poziomu wody, przez co wystąpiła z brzegów, prowadząc do zamknięcia dwóch głównych autostrad. Interstate nr 55 i 44 zostały w piątek ponownie otwarte, ale wiele innych dróg w St Louis pozostaje zamkniętych – donoszą władze lokalne, dodając, ze w regionie panują z tego powodu gigantyczne korki. Tysiące ludzi ewakuowanych ze swoich domów na początku tygodnia czekało, aby do nich powrócić do i rozpocząć sprzątanie. Setki budowli zostało uszkodzone lub zniszczone – powiedzieli lokalni urzędnicy.
4. Ulewne deszcze, które w ostatnich dniach przeszły nad Peru, sprawiły, że strumienie i rzeki wystąpiły ze swoich brzegów i zalały domy – donosi Reuters TV. Dziesiątki mieszkańców z centralnego miasta w amazońskiej dżungli Peru Tingo Maria zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów we wtorek po ulewnych deszczach wywołanych zjawiskiem El Nino, które spowodowały masowe powodzie. Zdjęcia lotnicze pokazały zalane obszary Afilador, Buenos Aires i Orquidias w Tingo Maria po obfitych opadach. El Nino jest napędzane przez ciepłą powierzchnię wody we wschodniej części Oceanu Spokojnego, a jego siła jest mierzona odchyleniem temperatury od średniej kwartalnej dla danego okresu. Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) już oświadczyła, że tegoroczne El Nino jest najsilniejsze od ponad 15 lat i jeszcze może ulec wzmocnieniu. Powodzi w Tingo Maria chodzili po wodzie, której wysokość sięgała klatki piersiowej, niosąc rzeczy ocalone ma ramionach. Elsa Rivero, jedna z osób poszkodowanych przez powodzie w Peru, powiedziała: „Wszystko jest pod wodą, ja, moja siostra, moja matka, wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji. Nie mamy gdzie umieścić swoich rzeczy”. Widać, że mieszkańcy cierpliwie oczekują w swoich zalanych domach, jak deszcze wreszcie ustąpią. Członkowie obrony cywilnej pomagali ratować ofiary powodzi. Władze lokalne używały ciężkiego sprzętu na głównej drodze do Huanuco, która została zablokowana przez małe lawiny błotne i powodzie.
5. Producenci nabiału z zachodniego Teksasu oraz wschodniego Nowego Meksyku starają się ocenić, jak wiele zwierząt zginęło podczas gigantycznej burzy śnieżnej, która przetoczyła się przez obszar tydzień temu – donosi Associated Press. Władze podkreśliły, że śnieg i mróz mogły zabić nawet 30 tys. krów! Intensywne opady śniegu były tylko jednym ze zjawisk, które towarzyszyły przejściu zimowego sztormu. Także silny wiatr, który powodował zawieje i zamiecie śnieżne, sprawił, że zwierzęta nie miały możliwości przebicia przez kilkumetrowe zaspy. Podczas burzy pracownicy i cysterny mieli problemy z dotarciem do gospodarstw. Mnóstwo mleka gotowego do przetwarzania zostało zmarnowane. Niektóre krowy dojone zwykle dwa razy dziennie pozostawały niemal dwa dni bez dojone, co odbiło się na dostawach mleka – powiedział Turley. Teraz producenci mleka wraz z pracownikami ochrony środowiska próbują poszukiwać sposobów, w jaki sposób pozbyć się martwych tusz. Władze niektórych hrabstw pozwoliły na umieszczenie zwłok na swoich składowiskach.

POLSKA:
1. Bardzo zimne powietrze pochodzenia polarno-kontynentalnego znad głębi Rosji przynosi ogromny wyż, który rozciąga się od północnej Rosji po Skandynawię. Stanowi oprócz dla głębokich niżów znad Atlantyku, które na razie osiągają jedynie Wyspy Brytyjskie, gdzie przynoszą wysokie temperatury, ale jednocześnie sporo opadów. Polska jest w zasięgu tego właśnie antycyklonu, o czym świadczy bardzo wysokie ciśnienie panujące nad naszym krajem wahające się od 1025 hPa na Dolnym Śląsku do 1038 hPa na Podlasiu. W pierwszej części dnia od wybrzeża środkowego po Opolszczyznę i południe Małopolski jest sporo słońca. Na pozostałym obszarze pochmurno z przejaśnieniami, lokalnie pojawiają się słabe opady śniegu. W ciągu dnia aura stopniowo poprawia się, tzn. chmury piętra niskiego zaczynają się rozrywać, zwłaszcza w północnych i południowo-zachodnich dzielnicach Polski. Na Podkarpaciu, Roztoczu, w Górach Świętokrzyskich, w centrum oraz w Kotlinie Jeleniogórskiej więcej chmur i słabo prószy, przy czym do wieczora już wszędzie rozpogadza się niemal do bezchmurnego nieba.
Sobota w całym kraju jest bardzo mroźna. Na Podlasiu, Mazowszu i Warmii słupek rtęci wzrasta co najwyżej do -9/-7 stopni C, na zachodzie, w centrum i południowym wschodzie od -6 do -4 stopni, natomiast na Śląsku, południu Wielkopolski i w Małopolsce od -3 do -1 stopnia C. Wiatr umiarkowany, okresami silniejszy, w porywach do 50-60 km/h. W nocy w całym kraju jest pogodnie, w wielu regionach niebo jest zupełnie wolne od chmur. Nad ranem słupki rtęci wskazują od -16/-14 stopni na północy, wschodzie, w Małopolsce, w Górach Świętokrzyskich oraz w centrum (lokalnie spadek temperatury do -18/-20 stopni) do -12/-9 stopni na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i Dolnym Śląsku oraz -8/-6 stopni w Kotlinie Jeleniogórskiej. Wiatr umiarkowany, ze wschodu.

NIEDZIELA, 3 STYCZNIA 2016 ROKU
ŚWIAT:
1. Niedawno naukowcom udało się odkryć groźnego grzyba infekującego drzewa, które są kluczowe dla zaopatrzenia w wodę mieszkańców Hawajów, stwarza poważne zagrożenie dla rodzimych ptaków i hawajskich tradycji kulturowych, takich jak taniec hula – donosi agencja Associated Press. Choroba zainfekowała setki tysięcy wiecznie zielonych drzew z gatunku Metrosideros polymorpha (żelazownik) na Big Island. W ciągu ostatniego roku grzyb zaatakował ok. 50% drzew na obszarze 6000 akrów lasu, ale, jak uważają eksperci, to nie jest limit dla niebezpiecznego grzyba. Naukowcy podkreślają, że ta choroba nie występuje nigdzie indziej na świecie. Robert Gough, koordynator, który nadzoruje Lasy Państwowe z Departamentu Stanu Gruntów i Zasobów Naturalnych, powiedział, że samorząd w przyszłym miesiącu planuje zrobić zdjęcia z samolotu, w celu zapoznania się ze skalą problemu. Samorząd planuje także zaprosić ekspertów zagranicznych, którzy zajmowali się podobnymi chorobami, aby wspólnie opracować plan radzenia sobie z epidemią. Co gorsza według Roberta Gougha sytuacja pogarsza się, ponieważ niebezpieczne grzyby rozprzestrzeniają się na inne wyspy, dewastując kolejne hektary lasów. Tymczasem drzewa Ohia, znane ze swoich jasnoczerwonych kwiatów i czerwonych pni, odgrywają kluczową rolę w zaopatrzeniu w wodę mieszkańców Hawajów. Dzięki tym drzewom woda pozostaje w glebie i uzupełnia naturalne zlewnie. Rodzime gatunki ptaków są również silnie zależne od drzew Ohia, ponieważ żywią się nektarem ich kwiatów. Ponadto liście tych unikalnych drzew stanowią naturalne schronienie dla roślin tropikalnych. Starając się zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, Ministerstwo Rolnictwa zakazało przesadzać drzewa, przenosić ich kwiaty i inne części drzewa pomiędzy wyspami. Mieszkańcy są również zachęcani do dokładnego wyczyszczenia narzędzi, ubrań i butów podczas prac w pobliżu żelazowników. Faktem jest, że grzyb niszczy drzewo od wewnątrz, dlatego pierwsze oznaki zarażenia widoczne są dopiero po kilku miesiącach.
2. Ulewne deszcze, które przeszły w niedzielę w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, spowodowały poważne opóźnienia i odwołania lotów na międzynarodowym lotnisku w mieście, a ulice w Nowym Dubaju zamieniły się w rzeki błota – donosi agencja ENEX. Międzynarodowe lotnisko w Dubaju doświadcza opóźnień lotów z powodu złej pogody i warunków operacyjnych – poinformowało jego kierownictwo na swojej stronie internetowej. W godzinach porannego szczytu komunikacyjnego w niedzielę ulewne deszcze zablokowały ruch na drogach, dlatego w mieście doszło do gigantycznych korków. Dubai Daily Khaleej Times doniósł, że ulice wokół centrum handlowego w Dubaju „Ibn Battuta” w południowo-zachodniej części emiratu zostały całkowicie zalane, a ruch został częściowo zablokowany. Na głównych drogach doszło również do kilku wypadków, w czasie których kilka osób odniosło obrażenia. W całym mieście sparaliżowaniu uległa komunikacja publiczna. Policja w Dubaju zachęcała kierowców do poruszania swoich pojazdów z ostrożnością i przy mniejszej prędkości. Lokalna służba meteorologiczna donosi, że zła pogoda w północno-zachodniej części Zjednoczonych Emiratów Arabskich utrzyma się przez kilka nadchodzących dni.

POLSKA:
1. Rozkład ciśnienia na obszarze Starego Kontynentu zaczyna się zmieniać, co zwiastuje istotną przebudowę baryczną, jaka dokona się w ciągu najbliższych kilku dni, sprowadzając nam ocieplenie. Nad północną Rosją znajduje się wciąż ogromny wyż, który rozciąga się po Skandynawię i kraje Europy Środkowej. Jednak nad Europą chmur przybywa – to efekt niżów. Dla nas najważniejszy jest ten, który znad Atlantyku dociera nad Wyspy Brytyjskie, bo z nim wiążemy nadzieję na trochę śniegu od nocy z poniedziałku na wtorek. W niedzielę jednak pozostajemy pod wpływem suchego wyżu w mroźnej polarnomorskiej masie powietrza, która napływa do nas ze wschodu. Podobnie jak miało to miejsce wczoraj, od samego rana do wieczora na przeważającym obszarze naszego kraju jest słonecznie, a niebo będzie niemal bezchmurne. Trochę więcej chmur piętra wysokiego i średniego pojawia się od Ziemi Lubuskiej przez Dolny i Górny Śląsk po zachodnią Małopolskę, a także na północnym wschodzie (Warmia, Pomorze Gdańskie, Podlasie). Nigdzie jednak nie musimy brać ze sobą parasola, bo śnieg nie pada.
Mamy bardzo mroźny dzień, bowiem notuje się maksymalnie od -10/-12 stopni na Kujawach, Pomorzu Gdańskim, Warmii, Podlasiu i północy Mazowsza, -9/-7 stopni na Pojezierzu Pomorskim, w Wielkopolsce oraz od centrum po Lubelszczyznę do -6/-4 stopni w województwach południowych. Wiatr okresami umiarkowany, południowo-wschodni. W nocy w całym kraju jest pogodnie, ale bardzo mroźno. Temperatura minimalna od -16 do -13 stopni, lokalnie na wschodzie i południu -18/-22 stopni, tylko na południowym zachodzie do -10 stopni. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni i południowy.
2. Ostatnia noc w Polsce okazała się niezwykle mroźna. Tylko w Suwałkach i Białymstoku na wysokości 2 metrów odnotowano -21 stopni C. Jednak ponad 15 stopni mrozu mieliśmy na Pojezierzu Pomorskim, w rejonie Zatoki Gdańskiej, na Warmii, Mazowszu, w centrum, Lubelszczyźnie, w centrum, na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku, w woj. świętokrzyskim, w Małopolsce i Podkarpaciu.
Również ta nadchodząca może przynieść od -20 do -18 stopni na wschodzie, południu oraz w centrum Polski. Ocieplać zacznie się od wtorku.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.