facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 27 gru, 2015
- brak komentarzy
Zapisano w meteo archiwum 21.12.2015r. – 27.12.2015r.

CIMG7097

Dzisiaj na wstępie, nie wspominam o najważniejszych wydarzeniach meteo w mijającym tygodniu na świecie. Zachęcam do przeczytania artykułu. Wspomnę tylko o jednym, wyjątkowym, którym jest z pewnością wyjątkowo ciepła aura w Europie i w USA. Właśnie zbliżamy się do końca, jednego z najcieplejszych w historii pomiarów meteorologicznych grudnia.

PONIEDZIAŁEK, 21 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Pierwsze tej zimy potężne śnieżyce dotarły do kanadyjskiego Calgary. Siedem godzin obfitych opadów w mieście doprowadziły do ponad stu wypadków. Policja poinformowała, że co najmniej dziesięcioro pasażerów i kierowców odniosło obrażenia. Zdarzenie samochodu z tramwajem niemal kosztowało życie dwóch osób. Ranny kierowca i kobieta nie mogli bowiem wydostać się z rozbitego pojazdu o własnych siłach. W ostatniej chwili na miejsce wypadku przyjechała straż, która musiała rozciąć piłą drzwi, by wyciągnąć parę. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala, a ich stan szacuje się jako krytyczny. Drogowcy dwoją się i troją, by usunąć śnieg z dróg, przez który doszło do wielu wypadków, a miasto pogrążyło się w gigantycznych korkach. Policja w Calgary zaapelowała do kierowców, by unikać zasypanych dróg oraz zachować ostrożność. Ciężki śnieg pozrywał również wiele linii energetycznych, przez co 30 tys. odbiorców na przedmieściach zostało pozbawionych prądu. Meteorolodzy przewidują, że najsilniejsze śnieżyce wkrótce dadzą się we znaki mieszkańcom atlantyckiej części Kanady – obszaru czterech prowincji na atlantyckim wybrzeżu kraju. Za złą pogodę należy winić obszar niskiego ciśnienia, który w regionie rozwija się bardzo szybko, szczególnie w Nowej Fundlandii i rejonie Labradoru. Oczekuje się, że system pogodowy przyniesie do poniedziałku nawet 40 centymetrów świeżego śniegu.
2. Większość z nas z pewnością myśli, że tęcza może być tylko jedna i ta sama. Jednak z najnowszych badań wynika, że istnieje 12 jej odmian, wyróżnionych na podstawie cech. Naukowcy uważają, że wielkość kropel wody lub cząsteczki mgły, wraz z kątem, na jaki padają promienie słoneczne, mogą mieć wpływ na to, jak wygląda dana tęcza. Jean Ricard, specjalista od nauk atmosferycznych w Narodowym Centrum Badań Meteorologicznych we Francji odkrył, że niektóre tęcze mogą nawet pojawić się jako bliźniaki, trojaczki lub czworaczki. „One nie wyglądają tak samo, bo gdy patrzymy na tęczę, jedna sekundę później, krople tworzące łuk pierwotny i łuk wtórny nie są takie same, gdyż spadają” – powiedział Ricard. „Jeśli przyjrzysz się dokładnie po kilku minutach zaczniesz widzieć pewne zmiany w każdej z tych tęcz” – dodał. Tęcza powstaje, gdy światło słoneczne przechodzi przez kropelki wody w powietrzu, a następnie odbija i załamuje, gdy wchodzi i wychodzi z kropli deszczu. Różne długości fal światła odpowiadają różnym kolorom, stąd charakterystyczna paleta barw tęczy. W celu zarejestrowania wszystkich niezliczonych „smaków” z tęcz, Richard i jego zespół musieli najpierw dowiedzieć się o charakterystycznych cechach, które znaleziono w każdym z tych tęcz. Okazało się, że istnieją cztery elementy, które dzielą każde z nich. Jest nim głównym łuk, z czerwonym na górze i jeden niebiesko-brunatny na dole. Z kolei wtórne odbicia wewnątrz kropli deszczu zawsze tworzą wtórny, słabszy łuk nad łukiem pierwotnym, z kolorami odwróconymi. Pomiędzy nimi znajduje się ciemny obszar, zwany zespołem Aleksandra, gdzie mało światła od kropel deszczu ulega odbiciu. Czasami powstają dodatkowe łuki, zwane nadliczbowymi łukami, które mogą wystąpić, gdy następuje rozprzestrzenianie promieni świetlnych i znoszą się nawzajem za pomocą interferencji i dyfrakcji w atmosferze. Korzystając z tych właściwości naukowcy zidentyfikowali 12 rodzajów tęczy.
3. Co najmniej 91 osób uznano za zaginionych po ogromnej lawinie błota i następstwach z nimi związanych w parku przemysłowym w południowych Chinach – donosi agencja Reuters. Zawaliły się co najmniej 33 budynki, a pod gruzami mogą znajdować się żywi ludzie. Premier Li Keqiang nakazał władzom oficjalne dochodzenie w sprawie niedzielnego osuwiska w południowym, gwałtownie rozwijającym się mieście Shenzhen, tuż przy granicy z Hongkongu, gdzie cztery miesiące temu doszło do gigantycznej eksplozji w północnym porcie Tianjin, która zabiła 160 osób. Lawina błotna uderzyła w budynki wielopiętrowe znajdujące się w parku przemysłowym, burząc je, co doprowadziło do uwolnienia ogromnej chmury pyłu ku niebu. Jeden z mieszkańców, Peng Jinxin, powiedział, że lawina błota nadeszła jak „ogromne fale”, gdy mieszkańcy wybiegali na drogi. „W pewnym momencie błoto było tylko dziesięć metrów ode mnie” – powiedział narodowej agencji prasowej Xinhua Peng. Telewizja państwowa pokazała sceny zniszczeń – uszkodzone i powalone budynki pogrążone w brązowym błocie. Osuwisko objęło powierzchnię 380.000 metrów kwadratowych, a jego głębokość w niektórych regionach osiągała 10 metrów – podkreślił Liu Qingsheng, wiceburmistrz Shenzhen. Na miejscu katastrofy pracuje 300 ratowników z psami tropiącymi. Załogi koncentrują się na kilku obszarach, w których nie wykryto oznak życia. Według najnowszych doniesień pod zwałami błota może znajdować się ponad 90 osób – 59 mężczyzn oraz 32 kobiety. Chiński prezydent Xi Jinping nakazał władzom prowincji zrobić wszystko, co możliwe, aby zminimalizować straty, nieść pomoc rannym i zapewnić komfort członków rodzin. Czternaście fabryk, 13 niskich budynków i trzy akademiki były wśród budynków zniszczonych przez osuwisko. Xinhua donosi o 14 osobach uratowanych, ale ponad 900 mieszkańców musiało zostać ewakuowanych z zagrożonego terenu w niedzielę wieczorem.
4. Wodospad Wiktorii, położony na granicy Zimbabwe i Zambii, jeden z siedmiu naturalnych cudów świata, stał się skromniejszy niż zwykle. RPA bowiem stoi przed poważnym kryzysem suszy, która „odcięła” dopływ wód dla całego regionu. Pojawiło się pytanie, czy Wodospad Wiktorii może całkowicie zniknąć. Prezes Stowarzyszenia Podróży i Turystyki Afryki Ross Kennedy zapewnia jednak, że plotki są fałszywe. Jak wyjaśnia, Wodospad Wiktorii zwykle staje się płytszy o tej porze roku. Nie mniej jednak Kennedy przyznaje, że ze względu na bardzo skąpe opady w zlewni podczas ostatniej pory deszczowej, aktualnie poziom wody jest na najniższym poziomie od 1996 r. Kennedy zapewnia turystów, że nawet jeśli susza utrzyma się w ciągu najbliższych miesięcy, co jest bardzo prawdopodobne ze względu na anomalię El Nino, Wodospad Wiktorii nigdy nie zniknie. „Bądźmy pewni – Wodospad Wiktorii jest zasłużenie jednym z siedmiu naturalnych cudów świata i nic tego nie zmieni” – podkreśla Kennedy.

POLSKA:
1. Rozkład ciśnienia nie ulega większym zmianom. W Europie Południowej pięknej, ciepłej i słonecznej pogody strzeże wyż z centrum nad Bałkanami, który oddziałuje w poniedziałek na aurę także w południowo-wschodnich regionach RP. Z kolei przez północną część kontynentu, Wyspy Brytyjskie aż po Atlantyk przemieszczają się głębokie układy niskiego ciśnienia z frontami atmosferycznymi, które jednocześnie uniemożliwiają spływ zimnych arktycznych mas powietrza z północy. W zamian następuje adwekcja dużo cieplejszych polarnomorskich znad północno-zachodniej Afryki, która dociera daleko na północ, przez co w Europie prawie nigdzie prócz wysokich gór nie ma zimy. W poniedziałek przed południem na Podkarpaciu, w Małopolsce, Górnym Śląsku oraz miejscami w centrum, zwłaszcza na południu Mazowsza i Ziemi Łódzkiej, na ogół jest pogodnie, z zachmurzeniem małym i umiarkowanym. Na pozostałym obszarze pochmurno z opadami deszczu. Po południu pogodnie jest już tylko na Roztoczu, Podkarpaciu oraz we wschodniej Małopolsce. Później rozpogadza się na Pomorzu Zachodnim i przestaje padać. Na pozostałym obszarze, w strefie oddziaływania frontu atmosferycznego, jest pochmurno i deszczowo. Okresami, zwłaszcza na Pomorzu, Warmii, Mazurach, północy Mazowsza, Kujawach, w centrum, wschodzie Wielkopolski i na Dolnym Śląsku oraz Opolszczyźnie, opady są silniejsze. Temperatury wahają się od 5 do 12 stopni. Najchłodniej jest w województwach wschodnich, a także na Podkarpaciu, na niektórych stacjach meteorologicznych na Górnym Śląsku, w Małopolsce i na Górnym Śląsku, (5-6 stopni). Poza tym 7-8 stopni na Suwalszczyźnie, Warmii, Mazowszu, w centrum, na południu Wielkopolski i Dolnym Śląsku do 9-12 stopni na północnym zachodzie. Wiatr umiarkowany, z kierunków południowo-zachodnich.
2. Najbliższe godziny w północnych regionach naszego kraju mogą być niebezpieczne. Spodziewany jest silny i porywisty wiatru, który może osiągać, zwłaszcza na wybrzeżu, nawet 90 km/h. Nie da się wykluczyć lokalnych zniszczeń. Silny wiatr to efekt zwiększonej różnicy ciśnień w obrębie zatoki niskiego ciśnienia. Około godziny 04:00 nad ranem najniżej pokażą barometry w rejonie Władysławowa i Rozewia – 1006 hPa podczas gdy na Podkarpaciu sięgnie 1026 hPa. Jednak największego zagęszczenia izobarów na stosunkowo niewielkim obszarze spodziewamy się właśnie w dzielnicach północnych i to tam będzie wiało najmocniej. Na wybrzeżu wiatr systematycznie zacznie się nasilać po północy, ale największych porywów spodziewamy się między 03:00 a 05:00. Wówczas nad samym morzem porywy mogą osiągać 90 km/h, a w głębi lądu na Pomorzu 70-75 km/h. Im dalej na południe, tym różnica ciśnień będzie się zmniejszać, więc wiatr nie powinien być aż tak dokuczliwy i groźny w skutkach. Spodziewamy się, że w centrum i na zachodzie pojedyncze porywy mogą dochodzić do 60-65 km/h. Nad ranem po przejściu chłodnego frontu atmosferycznego na wybrzeżu pojawią się dobre warunki do rozwoju konwekcji. Być może pojawią się nawet lokalne burze. Natomiast jutro przed południem dość mocno wiatr da się we znaki na Warmii, Podlasiu, Mazowszu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, a początkowo także na Pomorzu Gdańskim. Tutaj porywy osiągną 60-70 km/h, a na wybrzeżu 80 km/h. Jednak od zachodu wiatr zacznie się stopniowo uciszać. W związku ze spodziewanym silnym wiatrem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w pasie wybrzeża wydał drugi stopień ostrzeżenia (w trzystopniowej skali), zwłaszcza na Pomorzu Gdańskim. Silny wiatr może wyrywać drzewa z korzeniami, zrywać linie energetyczne, wywołać sztorm na morzu.
3. Problem suszy w Polsce nadal aktualny. Deszcze czy śniegi, które występują o tej porze roku, zwykle nie są tak potężne, jak latem, dlatego zgodnie z przewidywaniami ostatnio notowany wzrost wilgotności tylko nieznacznie poprawił dramatyczną sytuację. Wskaźnik EDI (efektywny wskaźnik suszy) pokazuje wartości oscylujące w granicach od -1,5 do 0. To oznacza, że mamy do czynienia z lekką suszą lub normalnymi warunkami wilgotnościowymi, choć te ostatnie tyczą się głównie obszaru Pomorza Środkowego, gdzie lato mieliśmy stosunkowo mokre. Wciąż jednak pojawiają się takie regiony, jak na przykład Kujawy, Opolszczyzna i częściowo Dolny Śląsk gdzie EDI spada do -3. W tej sytuacji mówimy już o bardzo silnej suszy. Ostatnie opady nieznacznie poprawiły również sytuację hydrologiczną na rzekach. Stan wód układa się przeważnie w strefie wody niskiej i średniej, choć na mapkach hydrologicznych IMGW czarny kolor odpowiadający niskim stanom zdecydowanie przeważa nad niebieskimi. Szczególnie trudna sytuacja panuje w górnym i środkowym biegu Wisły oraz jej dopływach oraz na Odrze i Warcie. Nieco lepiej wyglądają rzeki w rejonie Pomorza i Warmii, gdzie ich stan układa się w strefie wody średniej. Deszcze i śniegi w listopadzie oraz grudniu nie wywołały poprawy w wodach gruntowych. Część studni w południowych, środkowych i wschodnich regionach naszego kraju albo pozostaje całkowicie suchych, albo poziom wody nie przekracza jednej dryny. Choć koniec jesieni i początek zimy zapisały się dość wilgotno, z opadami zdecydowanie powyżej normy, w ciągu najbliższych dwóch tygodni, zwłaszcza na przełomie grudnia i stycznia widać dłuższy okres z niewielkimi sumami opadów, a nawet bez deszczu (śniegu). Jeśli wbrew wcześniejszym prognozom, które zakładały i wciąż zakładają mokry styczeń i luty, znów nastąpi spadek opadów, wiosną możemy ponownie zmagać się z suszą. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że przewidywania modeli co do wilgotnej zimy się sprawdzą, bowiem nadchodzące lato znów może być niesamowicie upalne i w niektórych regionach także suche i jeśli niedobory opadów nie zostaną teraz uzupełnione, możemy mieć niebawem ogromny problem.

WTOREK, 22 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. W święta pogoda w Europie będzie wiosenna – w Finlandii już teraz temperatura przekracza 10 stopni C, w Niemczech zakwitły czereśnie, a lodowisko na Placu Czerwonym stopniało. 2015 rok ma szanse być najcieplejszym od początku pomiarów – donosi Polska Agencja Prasowa. W niedzielę padł rekord najcieplejszej grudniowej temperatury w Finlandii – w Kokemaki było 11,2 stopnia – mówi Fred eric Nathan z kanału telewizyjnego Meteo-France. Średnia temperatura grudnia wynosi zazwyczaj w Finlandii minus 1 stopień C. W Sztokholmie w niedzielę było 12,6 st. C, w Estonii – 11,3 st. W Londynie najcieplej było w parku św. Jakuba (St. James’s Park) – 16,9 st. C. W Moskwie, „z powodów technicznych”, w poniedziałek zamknięto lodowisko na Placu Czerwonym. „To już nie jest lodowisko, to całkiem ładny staw” – powiedziała w rozmowie z AFP rzeczniczka obiektu. W Petersburgu w poniedziałek rano było 11 st. C – to też wartość rekordowa. Natura jest zdezorientowana – komentuje AFP. W Wielkiej Brytanii zakwitły żonkile, w Niemczech w okolicach Drezna zakwitły czereśnie. Klimatolodzy prognozują, że tak ciepłe zimy będą coraz częstszym zjawiskiem, choć przypominają też, że we Francji najwyższe zimowe temperatury panowały w roku 2000 i… 1934. Eksperci Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) ogłosili w listopadzie, że rok 2015 będzie najprawdopodobniej najcieplejszym, od kiedy zaczęto prowadzić pomiary, a w 2016 roku będzie jeszcze cieplej. Globalna średnia temperatura po raz pierwszy będzie zapewne wyższa o 1 stopień niż w epoce preindustrialnej z końca XIX wieku. WMO nazywa to „znaczącym kamieniem milowym”. Zdaniem ekspertów przyczyną jest zarówno powodowana przez człowieka zmiana klimatu, jak i El Nino – pojawiający się co kilka lat ciepły prąd morski we wschodniej części strefy równikowej Pacyfiku.
2. 22 grudnia o godz. 5.48 rozpoczęła się astronomiczna zima. Tego dnia czeka nas również najdłuższa noc w roku – czyli przesilenie zimowe. Słońce w Warszawie wzejdzie o godz. 7.42, a zajdzie o 15.24. Z każdym następnym dniem będzie ubywać nocy. Koło na sferze niebieskiej, po którym pozornie porusza się Słońca nazywany jest ekliptyką. Jest to odzwierciedlenie ruchu Ziemi po orbicie dookoła Słońca. Płaszczyzna orbity Ziemi zawiera się w płaszczyźnie ekliptyki. Wzdłuż ekliptyki znajdują się gwiazdozbiory zodiakalne. Oś obrotu Ziemi jest nachylona względem płaszczyzny orbity naszej planety, a tym samym względem płaszczyzny ekliptyki. Wobec tego płaszczyzna równika niebieskiego (pokrywająca się z płaszczyzną równika ziemskiego) także jest nachylona względem płaszczyzny ekliptyki. Kąt ten wynosi około 23,5 stopnia. Słońce może więc maksymalnie znajdować się 23,5 stopnia nad lub pod równikiem niebieskim. Gdy Słońce osiąga punkt najdalej oddalony na południe od równika niebieskiego, wtedy na półkuli północnej mamy przesilenie zimowe, najdłuższą noc i najkrótszy dzień. Słońce wtedy góruje w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca.
3. W co najmniej czterdziestu miastach na północy Chin wydano ostrzeżenia przed gęstym smogiem. W Pekinie i czterech innych miejscowościach wydano najwyższy czerwony alert – najbardziej surowy dla czteropoziomowej skali kolorów dotyczący intensywności zanieczyszczenia powietrza. Wszystkie miasta w północnej części kraju zostały pogrążone w grubej warstwie smogu, gdzie emisje przemysłowe i spalanie węgla to główne czynniki powodujące zanieczyszczenie. Nie jest jasne, czy wszystkie alerty w 40 miastach wydano w tym samym dniu. Spośród nich w 13 miastach wydano poziom pomarańczowy, a w 17 – alert żółty. Najgorsza sytuacja panuje w Pekinie, Baoding, Handan, Langfang i Xingtai, gdzie wydano czerwone najwyższe ostrzeżenie. We wtorek prognozuje się dalsze pogorszenie sytuacji i szczyt zanieczyszczenia w Pekinie – stężenie silnie trującego pyłu zawieszonego w powietrzu PM2,5 ma przekroczyć 500 miligramów na metr sześc., a mieszkańcy proszeni są o nieopuszczanie budynków do czasu poprawy sytuacji. W Tianjin we wtorek po raz pierwszy ogłoszono „czerwony” poziom alertu z powodu silnego zanieczyszczenia powietrza. Szczególnie trudna sytuacja będzie mieć miejsce w czwartek między północą a szóstą rano. W Pekinie, najwyższy poziom zagrożenia z powodu smogu został ogłoszony w dniu 19. grudnia i będzie trwać do czwartku, kiedy przez stolicę przejdzie front, za sprawą którego powietrze oczyści się z zanieczyszczeń. W regionach dotkniętych poważnym zanieczyszczeniem ograniczono produkcję wielu firm, zamknięto również szkoły. Zabroniono też organizowanie imprez w plenerze. Aby sprawdzić – jak firmy stosują się do przepisów z zakresu ochrony środowiska, skontrolowano aż dziesięć tysięcy różnych przedsiębiorstw oraz około 12 tysięcy pracowników. Już ujawniono naruszenia w 190 obiektach. Wszystkie z nich są pociągnięte do odpowiedzialności za niezgodności.
4. Niektóre z największych skoków temperatury ma miejsce w jeziorach – to złowieszczy znak, który sugeruje problemy, tj.: szkodliwe zakwity glonów oraz powstania stref ubogich w tlen, co może stwarzać poważne ryzyko dla morskich stworzeń – podaje agencja AP, powołując się na najnowsze badania naukowe. Analiza 235 jezior, które stanowią w sumie ponad połowę słodkich wód powierzchniowych Ziemi, wykazała wzrost temperatury średnio o 0,34 st. C na dekadę – podaje raport. Choć z pozoru nieistotny, wzrost ten jest większy niż zaobserwowany w oceanach i atmosferze. Takie gwałtowne wahania mogą mieć wpływ na ekosystemy wodne w bardzo nietypowy sposób, co budzi obawy o jakość wody dostarczaną dla ludzi do picia, nawadniania upraw i produkcji energii. „Wiadomości, jakie dostajemy od naszych jezior, są takie, że ulegają one coraz większej presji” – oznajmiła Catherine O’Reilly, geolog z Illinois State University, który prowadził badania. „Takie ocieplenie sprawia, że problemy stają się coraz bardziej powszechne.
Dziesiątki naukowców w sześciu kontynentów wziął udział w projekcie finansowanym częściowo przez NASA i National Science Foundation. Wyniki, opublikowane w ubiegłym tygodniu podczas spotkania Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco, zostały oparte na pierwszych w swoim rodzaju kombinacji danych dotyczących temperatury z satelitów i pomiarów naziemnych prowadzonych od ponad 25 lat. Materiał możemy przeczytać na łamach magazynu Geophysical Research Letters. Ocieplenia jezior następowały według średniego globalnego trendu lub wzrost temperatur był jeszcze większy. Tyczy się to zwłaszcza: Morza Martwego, Jeziora Tahoe, Jeziora Bajkał na Syberii i Jeziora Fracksjon w Szwecji. Ale w głębokich jeziorach w zimnych regionach świata zmiany były największe – powiedział John Lenters z LimnoTech. Wśród nich znalazły się cztery z pięciu Wielkich Jezior w Ameryce Północnej: Superior, Huron, Michigan i Ontario. Tylko Erie, najpłytsze i najcieplejsze z Wielkich Jezior, pozostawało poniżej średniej. Spokojne, najgłębsze i najzimniejsze jeziora ogrzewają się trzy razy szybciej niż średnia światowa. Naukowcy obawiają się, że cieplejsze wody w jeziorach stwarzają warunki do silnego zakwitu glonów. Z raportu wynika, że nastąpi 20-proc. wzrost zakwitu w jeziorach w ciągu następnego wieku, w tym 5 procent kwiatów, które są toksyczne dla ryb i zwierząt. Tylko w sierpniu 2014 r. intensywny zakwit toksycznych glonów pozbawił 40 tys. mieszkańców Toledo i południowo-wschodniej części. Wzrost temperatury oznacza również powstanie miejsc ubogich w tlen, a w takich warunkach ryby mogą nie przetrwać. To także zwiększyłoby emisje metanu – gazu cieplarnianego, nawet silniejszego od dwutlenku węgla, który obwiniany jest za główną przyczynę zachodzących zmian klimatycznych. Ocieplenie w niektórych jeziorach powoduje inny istotny problem. We wschodniej Afryce Jezioro Tanganika staje się mniej zdolne do mieszania ciepłej wody w pobliżu powierzchni z chłodniejszych warstwami znajdującymi się na dole, zmniejszając tym samym rozkład składników odżywczych dla glonów, będących pożywieniem dla ryb.
5. Agencja humanitarna ONZ ostrzega, że pogoda może doprowadzić do pogorszenia bezpieczeństwa żywnościowego we Wschodniej Afryce, jeśli warunki El Nino będą kontynuowane – donosi Xinhua. Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) oszacowało, że 18,5 mln ludzi ucierpiało w grudniu ze względu na pogarszające się skutki El Nino. „Sytuacja bezpieczeństwa żywnościowego jest istotnym problemem. Nastąpił 64-proc. wzrost liczby ludności dotkniętej brakiem pożywienia między sierpniem a grudniem” – wynika z raportu opublikowanego w sobotę. Wg ONZ wpływ zjawiska klimatycznego El Nino od maja objawia się przede wszystkim stałymi warunkami suszy – najbardziej dotkliwa ma miejsce w Etiopii i Sudanie, ale widoczna jest również w Erytrei, w regionie Sudanu Południowego, w północnej Ugandzie, a także w Somalii. OCHA dodaje, że El Nino prowadzi do silniejszych opadów i wzmocnienia ryzyka powodzi wzdłuż głównych systemów rzecznych w Etiopii, Kenii, Somalii i Ugandzie. „Prawie 100 osób zginęło w wyniku zdarzeń związanych z powodzią w Kenii, natomiast ponad 300 tys. osób zostało przesiedlonych w czterech dotkniętych ulewami krajach” – podkreślono w raporcie. Należy jednak zauważyć, że liczba poszkodowanych jest znacznie niższa niż oczekiwano, a zwiększenie opadów sprzyja uzupełnianiu źródeł wody, rozwojowi upraw i ulepszeniu pastwisk w obszarach pustynnych i półpustynnych. Meteorolodzy ostrzegają, że w regionie Afryki Wschodniej, a także w kilku innych regionach będzie kontynuowany nietypowy rozkład opadów, ponieważ oczekuje się, że El Nino utrzyma się przez pierwszy kwartał 2016 r. Choć ponadprzeciętne opady między październikiem a grudniem będą korzystne zarówno dla produkcji rolniczej, jak i pasterskiej w regionie istnieje poważne ryzyko wylewów wzdłuż rzek i brzegów jezior, co pogarsza i tak już tragiczną sytuację.

POLSKA:
1. Nad centralną częścią Morza Śródziemnego dominuje potężny wyż, który na południu Europy i na Bałkanach przynosi niemal bezchmurne niebo i bardzo wysokie temperatury. Tymczasem głębokie atlantyckie niże wyznaczyły szlak wędrówki nad Skandynawię i Rosję, stąd napływ do naszego kraju bardzo ciepłych polarnomorskich mas powietrza. Nad zachodnią część Polski nasuwa się po południu ciepły front związany z niżem znad Islandii, tymczasem o poranku front chłodny odsuwa się znad wschodniej Polski nad Białoruś i Ukrainę. Pomiędzy nimi znajduje się strefa lepszej pogody i dlatego około południa aura w kraju jest całkiem niezła. Po południu od zachodu szybko przybywa chmur związanych z ciepłym frontem atmosferycznym. Sporo słońca jest już tylko na wschodzie, a do 13:00 także w centrum. Przed godz. 16:00 zaczyna padać na Pomorzu, w Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku. Wczesnym popołudniem pada również na Suwalszczyźnie. Temperatury maksymalne wynoszą od 6-7 stopni na Warmii, Podlasiu, Mazowszu i Lubelszczyźnie, 8-10 stopni na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, w centrum oraz w rejonie Zatoki Gdańskiej do 11-13 stopni na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce oraz na Dolnym Śląsku. We wschodniej i północno-wschodniej połowie kraju wiatr początkowo dość silny i porywisty, w porywach 60-70 km/h, na Pomorzu Gdańskim do 80 km/h, od zachodu stopniowo słabnący do słabego i umiarkowanego, zachodni i południowo-zachodni.
2. W nocy nad Pomorzem, a przed południem nad Warmią, Mazurami i Podlasiem przetoczyły się wichury. Silny wiatr znów łamał drzewa oraz pozbawił prądu elektrycznego tysiące odbiorców na północy naszego kraju. Porywy na wybrzeżu osiągały 110 km/h. Wiatr na Pomorzu systematycznie zaczął się nasilać po północy, a szczyt przypadł na godz. 03-05:00. Najmocniej wiało w Łebie – 108 km/h, ale równie potężne porywy odnotowano na Helu i Ustce – 97 km/h. Poza tym 83 km/h w Gdańsku i Mikołajkach oraz 76 km/h w Szczecinie, Elblągu, Płocku, Chojnicach i Bielsku Białej. Na pozostałym obszarze porywy sięgały 55-65 km/h. W północnej części naszego kraju pojawiła się także konwekcja. W nocy na Pomorzu i w Wielkopolsce, a nad ranem na północy Mazowsza oraz Podlasiu wystąpiły burze z silnym deszczem. Takie zjawiska o tej porze roku z pewnością nie należą do zbyt częstych. Na Pomorzu i Warmii silny wiatr nie tylko łamie drzewa, ale również zrywa linie energetyczne. W województwie pomorskim awarie pojawiły się m.in. w regionach: Starogardu Gdańskiego, Tczewa oraz Wejherowa. Prądu nie mają również gminy: Pruszcz Gdański, Puck oraz Szemud. W sumie na Pomorzu 15 tys. odbiorców dziś przed południem nie miało energii.
W województwie warmińsko-mazurskim 10 tys. gospodarstw zostało pozbawionych prądu w okolicach Barczewa, Małdyty, Pasym i Działdowa. Energetycy zapewniają jednak, że awarie nie są duże i większość z nich uda się usunąć do południa, o ile pogoda nie ulegnie pogorszeniu. Z godziny na godzinę rośnie liczba interwencji strażaków związanych z nocnymi wichurami. Na Warmii służby interweniowały 20 razy, usuwając z dróg powalone drzewa. Więcej interwencji miało miejsce na Pomorzu – jak informuje Radio Gdańsk służby wyjeżdżały już prawie pięćdziesiąt razy do powalonych drzew, gałęzi, banerów i fragmentów dachów. Najwięcej takich zdarzeń odnotowano w powiatach: bytowskim, słupskim, kościerskim i kartuskim. W Krokowej samochód uderzył w drzewo, które runęło na jezdnię tuż przed maską. Kierowcy nic się nie stało.
Tymczasem na Bałtyku szaleje sztorm o sile 10 stopni w skali Beauforta.

ŚRODA, 23 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. W miastach w północnych Włoszech obowiązuje najwyższy alert w związku ze smogiem wywołanym przez nadzwyczajne o tej porze roku wysokie temperatury i brak opadów. W niektórych regionach sytuacja jest tak zła, że władze zakazały pieczenia pizzy – donosi euronews. Miasta w północnych Włoszech zmagają się w ostatnich dniach z nadzwyczajnie dużym zanieczyszczeniem powietrza. Ruch w Rzymie i innych głównych ośrodkach w kraju został ograniczony w taki sposób, że na drogi mogą wyjechać tylko i wyłącznie pojazdy o określonym numerze rejestracyjnym – w jednym dniu kończącym się liczbą nieparzystą, a w drugim – parzystą. Nastąpił także wzrost patroli policji drogowej, aby upewnić się, czy kierowcy przestrzegają przepisów. Bardzo podobna sytuacja ma miejsce w Mediolanie, Turynie i Bolonii. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców Mediolanu, którzy w ubiegłym roku oddychali zanieczyszczonym powietrzem przez 114 dni, burmistrz Antonio Falcone zakazał robienia pizzy. „Jestem przekonany, że tradycyjne piece, opalane węglem, w których pieczona jest pizza, przyczyniają się do tak niebezpiecznej dla zdrowia sytuacji” – powiedział Falcone na konferencji prasowej.
Jednak postanowienie burmistrza nie spodobało się wielu restauratorom. „To absurd! To szokujące i śmieszne” – powiedział Massimillizno Archello z lokalnej słynnej pizzerii Taverna 191. „Robimy około 35 pizz dziennie i oni myślą, że to my jesteśmy odpowiedzialni za problemy z zanieczyszczeniami w okolicy” – podkreśla. Eksperci na razie nie przewidują rychłej poprawy sytuacji. „Prognozy na najbliższą zimę przewidują utrzymywanie się stosunkowo wysokiej temperatury przy bardzo małej ilości opadów” – podkreślił klimatolog Massimiliano Pasqui.
Prawo Unii Europejskiej mówi, że poziom pyłu – lub pyłów – może tylko przekraczać 50 mikrogramów na metr sześcienny do 35 dni w roku. Milan przekroczył limit w tym roku prawie 100 razy. W Turynie było 75 takich naruszeń, a w Rzymie pięćdziesiąt trzy.
2. Początek sezonu w alpejskich kurortach narciarskich we Francji, Szwajcarii i Austrii, ale również w polskich Tatrach, jest daleki od ideału. Wszystko, co spadło w listopadzie, w grudniu stopniało ze względu na ekstremalnie ciepłe dni, jednak wiele ośrodków mimo niesprzyjających warunków pogodowych zdążyło rozpocząć sezon jeszcze przed świętami – donosi AFP. „Ubiegły rok był również dla ośrodków narciarskich niezbyt udany. „W 2014 odnotowano więcej śniegu w Alpach Południowych, ale mniej w północno-wschodniej części. Na razie nie ma żadnych oznak, że zima wkrótce nadejdzie, przed świętami Bożego Narodzenia, być może stanie się to w okolicach Nowego Roku bądź jeszcze później” – podkreśla brytyjski meteorolog Fraser Wilkin. Synoptyk dodał, że prognozy na okres świąteczny dla nisko położonych ośrodków niewątpliwie wyglądają w „ciemnych barwach”, ale główne alpejskie centra tj.: Val d’Isere, Val Thorens i Zermatt oferują swoim gościom dobre warunki narciarskie. Chociaż alpejskie kurorty w północnych i zachodnich Alpach: Courchevel, Chamonix i Verbier sprzyjają uprawianiu sportów zimowych, Wilkin powiedział, że włoskim kurortom udało się wyprodukować sztuczny śnieg, dzięki czemu udało się otworzyć większą ilość tras narciarskich w Alpach. W Dolomitach, jak dodaje Wilkin, „panują fantastyczne warunki stworzone przez człowieka” i ” mimo wszystko przygotowano setki kilometrów otwartych tras narciarskich”. „Główny problemem w Europie stanowi ciepła pogoda. Oczekuje się co prawda opadów śniegu w okresie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, ale na niskich wysokościach będzie to jedynie deszcz” – mówi Wilkin. – Ludzie, którzy przyjadą na święta w wysokie partie Alp, gdzie rozpoczęto masową produkcję śniegu, nie muszą się obawiać o stan stoków. Jedynie za drzwiami lub w miejscach nasłonecznionych może być gorzej”. Becky Horton, który jest w austriackim Tyrol, mówi: „Większość ośrodków narciarskich jest już otwarta – w ciągu ostatnich kilku dni w zachodniej Austrii był śnieg, spadło 20 cm puchu. We wszystkich ośrodkach: St Anton am Arlberg, Sölden, Obergurgl, Pitztal – leży świeży śnieg”.
3. Intensywne deszcze oraz silny wiatr o prędkości 130 km/h stanowią poważne zagrożenie dla północnej Anglii w okresie przygotowań do świąt Bożego Narodzenia – donosi BBC. Burza o imieniu Eva może przynieść dalsze problemy w Cumbrii. Niektóre obszary mają do czynienia z powodziami i to po raz trzeci w ciągu tego miesiąca. Appleby, Glenridding, Keswick i Kendal to miasta, które zostały zalane we wtorek w wyniku wystąpienia wód z brzegów rzek. Rzecznik Agencji Ochrony Środowiska powiedział: „Ciągle monitorujemy sytuację z bliska. W razie potrzeby będziemy wydawali kolejne alarmy i ostrzeżenia powodziowe”. Roy Ashley, która miał firmę i dom w Appleby, powiedział, że powódź zniszczyła jego życie. „Tu ludzie mieli swoje domy. Niektórzy stracili swoje firmy” – zaznaczył. Jego żona, Charlotte, dodała: „Nikt nigdy nie widział czegoś takiego, to jest niewiarygodne”. „Dwa tygodnie temu woda była ponad moją głową w garażu – nie możemy poradzić sobie z tego rodzaju rzeczami”. Setki gospodarstw zostało zalanych, gdy burza Desmond przyniosła rekordową ilość opadów podczas weekendu w dniach 5.-6. grudnia. Cztery dni później uderzył kolejny potop – tym razem najbardziej dotknął miasto Glenridding. Mówiąc o najnowszych wydarzeniach, mieszkanka Appleby, Sarah McKay, oświadczyła: „To wszystko dzieje się przed świętami Bożego Narodzenia. Wiele ludzi straciło już swoje rzeczy i to jest po prostu straszne”. Mark Hook, który prowadzi pensjonat w pobliżu Ullswater, powiedział. że woda znów dociera do jego drzwi. „Jest to dość przerażająca myśl tak naprawdę…” – dodał. W Cumbrii obowiązują dwa ostrzeżenia powodziowe.
4. Utrzymujący się nad Bałkanami obszar wysokiego ciśnienia sprzyja tworzeniu się mgieł i niskich chmur, które potrafią spowodować poważny paraliż. W Sarajewie w ostatnich dniach sytuacja była tak trudna, że władze stolicy Bośni i Hercegowiny zdecydowały się pozamykać szkoły i lotniska na czas poprawy sytuacji. Jak informuje agencja Associated Press, mgła zmieszana jest ze smogiem. W środę wolontariusze rozpoczęli rozdawanie masek dla tych, którzy jeszcze zdecydowali się wyjść z domu, mimo ostrzeżeń, aby ograniczyć ruch. W Sarajewie zamknięto szkoły po tym, jak od miesiąca panują bardzo gęste mgły, przerywane 3-4 dniami trochę lepszej pogody. Władze podały w środę, że jest to najdłuższy okres niekorzystnych warunków pogodowych od kilkudziesięciu lat. Mgły skutecznie ograniczają realizację usług na lokalnym lotnisku, choć o tej porze roku zdarza się to stosunkowo często. Tymczasem mieszkańcy na portalach społecznościowych udostępniają zdjęcia stada ptaków, które bezradnie chodzą po chodnikach, bo nie są w stanie latać z powodu ograniczonej widoczności.

POLSKA:
1. Bez przerwy w rejonie Basenu Morza Śródziemnego oraz nad Bałkanami czuwa potężny układ wysokiego ciśnienia, który na południu kontynentu gwarantuje przepiękną, słoneczną pogodę z bardzo wysokimi temperaturami. Tymczasem od Rosji i Skandynawii po Atlantyk rozciągają się głębokie niże z frontami atmosferycznymi. Taki rozkład baryczny sprzyja napływowi ciepłego powietrza polarnomorskiego z zachodu. Od samego rana w południowych i środkowych regionach naszego kraju jest pogodnie, a na Śląsku i w Małopolsce wręcz słonecznie. Więcej chmur pojawia się na wschodzie, zachmurzenie zaczyna wzrastać stopniowo także na Pomorzu, północy Wielkopolski i Kujawach, ale nigdzie nie pada. W drugiej części dnia na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, w Górach Świętokrzyskich i Lubelszczyźnie jest pogodnie, miejscami wręcz bezchmurnie. Umiarkowane zachmurzenie występuje do wczesnych godzin popołudniowych w centrum, na Dolnym Śląsku, Warmii i Podlasiu, ale około godz. 14-15, gdzie dociera mało aktywny front atmosferyczny, zachmurzenie wzrasta. Na północy lokalnie bardzo słabo pada deszcz. Jednak szybko od północnego-zachodu aura poprawia się. To jest rekordowo ciepła, przedświąteczna środa. Niemal w całym kraju jest ponad 10 stopni ciepła. Najchłodniej na Podkarpaciu – na południu tego województwa ok. 7-8 stopni, poza tym 11-13 stopni, a lokalnie na Dolnym Śląsku i w Małopolsce słupek rtęci pokazuje 14-15 stopni. Wiatr jest umiarkowany, południowo-zachodni. W całym kraju dominuje odczucie ciepła, na południu wręcz bardzo.
2. Na mapach z rozkładem anomalii temperatury w Europie dominują brązowe i czerwone kolory, które obejmują także Polskę. To oznacza, że dzisiejszy dzień był zdecydowanie cieplejszy niż wskazuje na to norma wieloletnia. Na południu kraju słupek rtęci pokazał miejscami nawet 15 stopni. Bardzo ciepłe powietrze napływa do naszego kraju szerokim strumieniem z południowego-zachodu. To wszystko za sprawą bardzo nietypowego rozkładu barycznego – w Basenie Morza Śródziemnego oraz nad Bałkanami dominują ogromne wyże, a od Atlantyku przez Skandynawię po Rosję – niże. W ten sposób bardzo ciepłe powietrze znad północno-zachodniej Afryki płynie daleko na północ, obejmując nawet obszary polarne, gdzie temperatura wzrasta powyżej 0 stopni. Europa jest generalnie anormalnie ciepła. Już dzisiejszy poranek zwiastował ciepłe, wiosenne po południe. W Szczecinie, Słubicach, Kole, Darłówku oraz Poznaniu temperatura nie spadła poniżej 10 stopni. Nawet w najchłodniejszych regionach na południu mieliśmy dodatnie wartości. Z kolei po wschodzie słońca temperatura jeszcze rosła. W najcieplejszym momencie dnia, czyli około godziny 15:00, aż 15 stopni odnotowano w Legnicy i Bielsku Białej. Tylko o jeden stopień chłodniej było w Warszawie, Krakowie, Kozienicach, Wrocławiu, Opolu i Kielcach. Najzimniej, oczywiście jeśli można w tej sytuacji w ogóle napisać, było w środę – zgodnie z przypuszczeniami – na południu Podkarpacia – w Krośnie tylko 7 stopni, w Nowym Sączu 9, a w Suwałkach 10 stopni. Na Kasprowym Wierchu odnotowano 7,4 st. C, więc jest to temperatura niekiedy wręcz typowa dla lata niż początku zimy. Z anomalii termicznej wynika, że ostatnia doba była w Polsce o 10-15 stopni cieplejsza niż zwykle o tej porze roku.

CZWARTEK, 24 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Silne burze z towarzyszącymi tornadami, ulewnymi deszczami i gradem przetoczyły się w środę przez południowe i środkowe stany USA, zabijając co najmniej sześć osób, zraniły wiele innych oraz spowodowały poważne problemy na drogach tuż przed świętami Bożego Narodzenia – informuje agencja Reuters. Potężne tornado przeczesało 100-milowy odcinek w północnej części Missisipi, burząc lub uszkadzając dziesiątki domów i innych budynków w strefie sześciu hrabstw przed przeniesieniem się do Tennessee. Trzy osoby zostały potwierdzone jako martwe w związku z burzami, które przetoczyły się przez Missisipi. Jedną z ofiar jest siedmioletni chłopiec. Dwie kolejne zginęły w Tennessee i jedna w stanie Arkansas. Wśród ofiar śmiertelnych związanych z burzami w stanie Missisipi byli kobieta i mężczyzna w wieku ok. 60 lat, którzy zginęli, gdy tornado zniszczyło domy w hrabstwie Benton – powiedział sierżant Ray Hall ze State Highway Patrol. Kilka osób uznano za zaginione. Gregg Flynn, rzecznik Emergency Management Agency w stanie Missisippi, powiedział, że co najmniej czterdzieści osób odniosło obrażenia. W Tennessee, przez które przetoczyło się kilkadziesiąt tornad, rzecznik Agencja Zarządzania Kryzysowego Dean Flener potwierdził dwie ofiary śmiertelne w hrabstwie Perry. W Arkansas 18-letnia zginęła, a jej małe dziecko zostało ranne, gdy drzewo upadło na ich dom. Jak informuje Narodowy Serwis Pogodowy, ostrzeżenia przed tornadami obowiązują od Luizjany do Illinois. Możliwe, że pojawiły się one także w pobliżu Indianapolis w stanie Indiana. Meteorolodzy otrzymali również informacje o opadach gradu wielkości piłki golfowej, zwłaszcza na obszarach Alabamy, Arkansas, Illinois, Kentucky, Missouri i Oklahomy. Tymczasem w północno-wschodnich stanach USA utrudnieniem dla kierowców, którzy wybierają się w świąteczną podróż, okazują się opady deszczu. Władze szacują, że w tym roku na święta Bożego Narodzenia uda się co najmniej 100 mln Amerykanów.
2. W Ameryce Południowej trwa anomalia El Nino, dlatego powodzie i lawiny błotne, które obecnie nawiedzają trzy tamtejsze kraje: Paragwaj, Urugwaj i Peru, są o wiele bardziej intensywne niż zazwyczaj. Niestety, odnotowano pierwsze ofiary złej pogody. W stolicy Paragwaju, Asuncion, z powodu powodzi swoje domy opuściło 65 tys. osób (13 tys. rodzin). Większość poszkodowanych pochodzi z najbiedniejszych dzielnic miasta. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami hydrologów, poziom rzeki Paragwaj wzrósł do ponad siedmiu metrów. W pięciu regionach ogłoszono stan wyjątkowy z powodu powodzi. Poszkodowani obwiniają rząd, że nie przygotował się należycie do powodzi, przed którymi wcześniej ostrzegali meteorolodzy. Schroniska to zwykle wąskie pomieszczenia, gdzie trudno pomieścić rodziny z dziećmi. Większość, którzy stracili dach nad głową, budowała domy z drewna i innych materiałów. Silne deszcze tropikalne doprowadziły do powodzi w północnym Urugwaju – podaje Krajowy System Zarządzania Kryzysowego. W wyniku złej pogody, tj. obfitych opadów deszczu, z brzegów wystąpiły rzeki: Urugwaj i Kuareym, które spowodowały śmierć co najmniej dwóch osób. Jeden mężczyzna utonął w towarzystwie stada krów, przechodząc przez rzekę w departamencie Artigas. W mieście Salto ofiara zginęła w bardzo podobnych okolicznościach. Łączna liczba osób, które uciekły ze swoich domów, wzrosła do 8500. Ze względu na wysoki stan wód w rzekach władze zadeklarowały „pomarańczowy” poziom ostrzeżenia. Tymczasem w Peru lawina błotna spowodowana ulewnymi deszczami, zablokowała jedną z autostrad niemal 300 km na wschód od Limy. Urzędnicy donoszą, że zginęło co najmniej dwie osoby. Ratownikom udało się wyciągnąć ciało jednej z ofiar – druga jest poszukiwana. Ciężarówka, która w momencie zejścia osuwiska ze wzgórza jechała tą trasą, została zepchnięta na pobocze. Błoto i kamienie skutecznie utrudniają jazdę po autostradzie. Takie zjawiska nie są rzadkie w wiejskich regionach Peru, gdzie osuwiska i lawiny każdego roku zabijają dziesiątki osób oraz niszczą tysiące domów.

POLSKA:
1. Od północnej Afryki, przez środkową część Basenu Morza Śródziemnego, Włochy, kraje bałkańskie aż po Karpaty nieustannie rozciąga się potężny układ wysokiego ciśnienia, za sprawą którego południowy obszar naszego kontynentu pogrąża się w coraz większej suszy i smogu. Za sprawą właśnie tego wyżu głębokie niże znad Atlantyku mogą przebić się tylko i wyłącznie nad Skandynawię i Rosję. Taki rozkład układów barycznych w Europie prowadzi do napływu ciepłego powietrza polarnomorskiego, pod wpływem którego znajduje się także Polska. Od samego rana w południowych, zachodnich i środkowych regionach naszego kraju, gdzie panuje słaby wiatr, a temperatura gwałtownie spadała w wyniku nocnej radiacji, trafiają się gęste mgły, ograniczające widzialność poniżej 100 metrów. Warunki panujące nad Polską sprzyjają ich długotrwałemu utrzymywaniu się, dodatkowo, gdzieniegdzie, generują one niskie chmury, więc słońce nie wszędzie się pojawia. Po południu więcej chmur jest na Pomorzu i Kujawach. W innych regionach pojawia się słońce, nawet tam, gdzie rano go nie było. Na krańcach południowych, na wschodzie i Warmii słońca jest stosunkowo najwięcej. Nigdzie nie pada. Wigilia jest minimalnie chłodniejsza od dnia wczorajszego, bo na przeważającym obszarze poniżej 10 stopni. Notuje się od 5-6 stopni na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, Warmii, Podlasiu, północy i wschodzie Mazowsza oraz częściowo na Lubelszczyźnie, 7-8 stopni od Pomorza Zachodniego przez centrum po Podkarpacie do 9-11 stopni na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Małopolsce. Wiatr na wschodzie i południu na ogół słaby, na północnym zachodzie umiarkowany, na wybrzeżu wzrastający do silniejszego, w porywach 55 km/h. Przeważnie południowy, jedynie na krańcach wschodnich pozostaje zachodni.
2. Choć dzisiaj wysoko w Tatrach panowała piękna i słoneczna pogoda, ratownicy ostrzegają, że warunki panujące w górach są bardzo trudne. Jest to szczególnie ważne z tego powodu, że na święta m.in. do Zakopanego przybyło sporo gości, którzy zamierzają Boże Narodzenie spędzić na szlakach. Jak powiedział Marcin Strączek–Helios, leśniczy z Morskiego Oka, szlaki turystyczne w wyższych partiach gór są pokryte warstwą śniegu, pod którym może zalegać lód. „W wielu miejscach utworzyły się niebezpieczne oblodzenia. Nawet na szlakach w partii reglowej warto założyć na buty raczki, aby uniknąć poślizgnięcia” – dodaje. W ostatnich dniach pogoda wysoko w górach zmyliła turystów. Pięknie świecące słońce sprawiło, że większość przewidywała dobre warunki turystyczne. Tak jednak nie było, wielu ludzi doznało obrażeń na oblodzonych szlakach. Dlatego ratownicy apelują o rozwagę i zachowanie ostrożności, planując wycieczki w górach. Z powodu utrzymujących się wysokich temperatur oraz braku śniegu na święta udało się uruchomić jedynie nieliczne stoki, które dodatkowo trzeba na bieżąco naśnieżać. Na Jaworzynie krynickiej otwarto m.in. wyciąg szkoleniowy dla początkujących oraz trasę o długości ponad 600 metrów. Nieco lepiej jest w Zakopanem, gdzie poszusować można na kilku stokach, ale warunki są trudne, gdyż śnieg pozostaje twardy i mokry. Działa wyciąg krzesełkowy na Kasprowy Wierch, ale leży tam zaledwie 25 cm białego puchu.

PIĄTEK, 25 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Mieszkańcy południowych stanów USA rozpoczęli w czwartek sprzątanie po tornadach i gwałtownych burzach, które zabiły w środę co najmniej 14 osób – donosi agencja Reuters. W stanie Missisipi, które najbardziej ucierpiało z powodu pogody, ogłoszono stan wyjątkowy. Systemowi burzowemu, który przemieszczał się w środę nad środkową i południową częścią Stanów Zjednoczonych, towarzyszyły opady gradu, silny wiatr oraz 21 tornad, które odnotowano w Arkansas, Illinois, Indiana, Mississippi, Tennessee i Michigan. Duże tornado przebyło drogę 160 km wzdłuż drogi na północy Missisipi, burząc lub poważnie uszkadzając ponad sto domów i budynków, zanim ustąpiło w zachodnich obszarach Tennessee. Gubernator Missisipi Phil Bryant ogłosił stan wyjątkowy w siedmiu hrabstwach. Jak dodał siedem osób zginęło, a dwie inne uznano za zaginione. „Wszyscy jesteśmy dziś tu, w stanie Missisipi, aby pomóc odpowiedzieć na tę katastrofę” – powiedział na łamach CNN Bryant. „Wciąż działamy i udzielamy pomocy tym, którzy jej potrzebują”. Dla wszystkich, którzy stracili z powodu nawałnic cały swój dobytek, utworzono specjalne schroniska, ale rozmiar szkód nie będzie znany do następnego tygodnia. Władze Missisipi poinformowały, że 40 osób zostało rannych, a 7-letni chłopiec jest wśród ofiar tornada.
Sześć osób zginęło w Tennessee, a 18-letnia kobieta w Arkansas, kiedy drzewo upadło na dom. Trzynaście hrabstw w stanie Tennessee doznało poważnych zniszczeń. Uszkodzonych jest wiele budynków, zablokowane są tez drogi. Ekipy ratunkowe w Missisipi, Alabamie i Tennessee poszukują kilku osób zaginionych. Dziesiątki ludzi doznało obrażeń. Rzadkie tornado utworzyło się w Canton, w stanie Michigan, a około 15.000 domów w sąsiednim stanie Wisconsin zostało pozbawionych prądu. Usługi pogodowe wydały ostrzeżenie przed silnymi porywami wiatru na Jeziorze Michigan, gdzie fala może osiągać wysokość 4,6 m. Około 500 lotów zostało w czwartek opóźnionych lub odwołanych na lotnisku Atlanta Hartsfield-Jackson, gdyż obszar został dotknięty przez burzę. Straż Pożarna w Atlancie donosi o pojedynczych powodziach i zalaniach. Tymczasem opady śniegu i spadek temperatury prognozowane są na dzień Bożego Narodzenia w północno-zachodniej części USA. Kilkadziesiąt centymetrów białego puchu może spaść na Montanę, ale śnieg pojawi się również w Waszyngtonie, Oregonie, północnej Kalifornii i Nevadzie.
2. W północnych Chinach obowiązuje od poniedziałku drugi w tym miesiącu najwyższy poziom alertu przed smogiem. Ta toksyczna i szkodliwa mgła dała początek niezwykłym scenom, które zaniepokoiły wielu ludzi. W ostatni wtorek zszokowani mieszkańcy byli świadkami rzadkiej różowej mgły, która pokryła miejscowość Nanjing w prowincji Jiangsu we wschodnich Chinach. Niezwykłe zjawisko było efektem odbijającego się blasku zachodzącego słońca przez smog, a nie kombinacjom zanieczyszczeń – stwierdził chiński ekspert od atmosfery. Kolorowe zdjęcia smogu rozchodziły się niemal jak świeże bułeczki na portalach społecznościowych. Indeks poziomu zanieczyszczeń powietrza (AQI) przekraczał w niektórych regionach nawet 400 miligramów na metr sześcienny. Różowa mgła stała się drugim najważniejszym tematem na chińskim portalu Weibo. Pierwsze zdjęcia użytkownicy opublikowali tuż po zmierzchu; wielu z nich zastanawiało się, z czym miało do czynienia. Niecodzienna barwa nieba wystraszyła wielu ludzi, którzy zgłaszali swoje obserwacje na policję. Jeden użytkownik o nicku Maoxiaomeideliujie komentuje: „Ludzie z Pekinu i Tianjin powinni wyjść i spróbować nowego rodzaju smogu”. Z kolei Qixiaoqi napisał: „Czy to aromat truskawkowy”? Lokalny reporter z gazety Modern Express poprosił prof. Liu Hongniana, fizyka atmosfery z Nanjing University o wyjaśnienie fenomenu. „Zwykły smog ma trzy kolory: biały, szary i brązowy. Różowa barwa powinna być efektem kombinacji blasku słońca i smogu i nie została spowodowana przez specjalny rodzaj zanieczyszczeń. Poziom smogu w mieście był dziewięciokrotnie wyższy niż poziomy uznane za bezpieczne przez Światową Organizację Zdrowia. W rezultacie, zamknięto szkoły i przedszkola, wstrzymano produkcję w fabrykach, a na drogi mogły wyjeżdżać jedynie samochody o określonym numerze rejestracyjnym. Północna prowincja Hebei, która jest domem dla sześciu z dziesięciu najbardziej zanieczyszczonych miast chińskich, wydała czerwony alarm przed zanieczyszczeniem powietrza we wtorek.
3. W czwartek mieszkańcy Nowego Jorku poczuli lato, choć w kalendarzu mamy dopiero zimę. Temperatura w Wigilię osiągnęła 22 stopnie Celsjusza i była to najwyższa wartość dla tego dnia w całej historii pomiarów meteorologicznych prowadzonych od 1880 roku. Tuż po północy słupek rtęci pobił rekordową wartość 17 stopni zarejestrowaną w Nowym Jorku w 1996 roku – powiedzieli meteorolodzy. W Central Parku termometr wskazał 22 stopnie i było niespełna dwa stopnie chłodniej od temperatury zarejestrowanej 4. lipca! „To jest bardzo dziwne” – powiedziała meteorolog Narodowego Serwisu Pogodowego Carlie Buccoli. Eksperci spodziewają się, że rekord ciepła dla Nowego Jorku padnie także w dniu Bożego Narodzenia. Oczekuje się, że temperatura wzrośnie w mieście do 18 stopni, bijąc rekord ciepła ustanowiony w 1982 r. Wielu Nowojorczyków poczuło już nadchodzącą wiosnę. Dostrzeżono biegaczy w krótkich spodenkach i koszulkach w Battery Park. „To trochę dziwne” – powiedziała Diana Gutman z Staten Island. „Widziałam ludzi w szortach i klapkach. Wydaje się, że mamy podgląd na Boże Narodzenie, jakie zwykle ma miejsce na Florydzie czy w Kalifornii” – dodała. „Myślę, że to wspaniałe, że nasza strona planety jest coraz to korzystniej traktowana” – podkreślił z kolei Glen Robinson. „Powinniśmy być wdzięczni Bogu, że na dzień przed jego urodzinami mamy ten wielki, wielki dzień”. Nie wszyscy jednak cieszą się z nadejścia prawdziwej wiosny: „To trochę rozczarowujące, ponieważ otrzymałam buty na Boże Narodzenie. Sądzę, że nie będę ich potrzebowała w tym roku” – podkreśliła Taras Feshovets. Zimowa pogoda do Nowego Jorku jeszcze nie przyjdzie w ciągu najbliższego tygodnia. W przyszłym tygodniu temperatura ma oscylować między 7 a 13 stopniami. Analitycy podkreślają, że wyjątkowo wysokie temperatury na wschodnim wybrzeżu USA to wynik anomalii El Nino, nieprawidłowego wzoru pogodowego spowodowanego ociepleniem Oceanu Spokojnego, w pobliżu równika. „Polarny prąd strumieniowy pozostaje daleko na północy, a miasto wita się z południowym przepływem, które przynosi ciepłe wilgotne powietrze z południa” – mówi Buccoli. „Prąd strumieniowy odsunięty dalej na północ jest klasycznym przykładem oddziaływania anomalii El Nino” – dodaje.
4. Rządowy komitet ds. nadzwyczajnych Cobra ma w piątek zebrać się w celu omówienia sytuacji w związku z przewidywanymi silnymi opadami deszczu, które od dziś spodziewane są znacznym obszarze Wielkiej Brytanii, prowadząc do ponownego wzrostu stanu wód na rzekach i wznowić groźbę powodzi – donosi The Guardian. Ulewne deszcze spodziewane są od piątkowego wieczora, podnosząc poziom i tak już wezbranych rzek w Cumbrii, która została dotknięta ogromnymi powodziami już trzy razy w tym miesiącu. W całym kraju obowiązuje około 30 ostrzeżeń pogodowych, rozciągających się od Walii po Szkocję. Meteorolodzy oczekują jednak, że deszcze wystąpią również w północnej Anglii, której mieszkańcy dopiero co posprzątali po ostatnich ulewach i wichurach związanych z burzą Eva. „W związku z prognozowanymi opadami, Cobra zbierze się w dniu Bożego Narodzenia, by przeanalizować obecną sytuację i monitorować dalsze prognozy pogody” – powiedział rzecznik Defry. Jak donosi The Guardian, w Cumbrii, która już teraz przeżywa najbardziej wilgotny grudzień w historii meteorologii, spadnie do niedzieli 150 mm deszczu. Obronne bramy przeciwpowodziowe zostały zamknięte w Carlisle, Keswick i Cockermouth, a EA dostarczyła ponad 2 km tymczasowych wałów przeciwpowodziowych i ponad 20 dodatkowych pomp do północnej Anglii. Zespoły pracowników z agencji zostały również poproszone o sprawdzanie i utrzymanie pozostałych wałów przeciwpowodziowych, usuwania zatorów na rzekach i monitorowanie poziomu wody. Met Office podniosło poziom alarmu do koloru „bursztynowego” dla hrabstwa, podkreślając większe prawdopodobieństwo „średnich wpływów” od deszczu, czyli zalania domów, firm i środków transportu. W dniu Bożego Narodzenia padać będzie od Walii i północnej Anglii, osiągając południową Szkocję w drugi dzień świąt, a także południową część Cumbrii. Kolejna fala powodziowa nadejdzie, jak miasta i wsie na terenie hrabstwa wciąż starają się usunąć skutki burzy Desmond, która zaatakowała Wielką Brytanię na początku grudnia, przez co setki firm i domów znalazło się pod wodą. Około 40 dróg i mostów pozostają uszkodzone lub zamknięte, wraz z setkami domów nie nadających się już do zamieszkania.
5. Ekipy strażackie walczą od piątku z gigantycznymi pożarami buszów, które zniszczyły dziesiątki domów w słynnej australijskiej miejscowości w stanie Wiktoria. Tysiące mieszkańców w tle głośnych syren alarmowych uciekło przed żywiołem w obawie o swoje życie – donosi Reuters. Rzecznik państwowych służb ratowniczych w stanie Wiktoria powiedział, że pożary zniszczyły blisko sto domów, ale liczba ta z pewnością wzrośnie, gdyż ekipy nie dotarły jeszcze do wielu poszkodowanych miejscowości. Gigantyczne pożary rozszalały się wzdłuż Great Ocean Road w Dniu Bożego Narodzenia, obejmując drzewa i wysuszone przez upał wzgórza. Ewakuację zarządzono w miastach wzdłuż drogi będącej główną atrakcją turystyczną na południowy-zachód od Melbourne, a mieszkańcy przenieśli się do centrów ewakuacyjnych zorganizowanych w pobliżu. Władze nie poinformowały o śmiertelnych przypadkach pożarów. Ponad 150 strażaków, wspomaganych ośmioma samolotami i 60 wozami, spędziło święta, walcząc z pożarami. Great Ocean Road słynie z malowniczych krajobrazów i dziwacznych formacji skalnych widocznych na Oceanie Południowym. Służby ratownicze w stanie Wiktoria poinformowały, że pożary strawiły do tej pory 2,5 tys. hektarów buszu. To kolejny pożar, który trawi w tym sezonie ten australijski stan. Stosunkowo szybko udało się opanować pożar na przedmieściach Sydney, który powstał w piątek po południu. Chociaż przewiduje się zmianę pogody, służby ratownicze podają, że zagrożenie pozostanie przez jakiś czas. W 2009 roku Wiktoria była świadkiem największego katastrofalnego pożaru buszu. W trakcie tzw. „Czarnej Soboty” zginęło 210 osób, co najmniej pół tysiąca innych odniosło obrażenia, a 2 tys. domów całkowicie spłonęło.
6. Bardzo niskie temperatury, które opanowały w ostatnich dniach dotknięte przez katastrofalne trzęsienie ziemi obszary Nepalu, spowodowały śmierć co najmniej 12 osób – donosi RIA Novosti. Według gazety Katmandu Post, 12 osób, większość z nich to bezdomni żebracy, zmarło w stolicy – Katmandu w ciągu ostatniego tygodnia. Ludzie, którzy spędzili noc w świątyni, zmarło w wyniku wychłodzenia. Najniższa temperaturę w Nepalu jak do tej pory odnotowano w piątek wieczorem – słupek rtęci obniżył się do 0 stopni C. Wzrost liczby osób bezdomnych w kraju mieszczącego się u podnóża Himalajów wynika z katastrofalnego kwietniowego trzęsienia ziemi, które zburzyły niemal wszystkie domy i poważnie naruszyły wszelką infrastrukturę. Aktualnie ludzie próbują odbudować to, co zniszczył żywioł, ale i tak większość Nepalczyków mieszka w tymczasowych obozach, namiotach, bez jakiegokolwiek ogrzewania. Eksperci ostrzegają, że liczba ofiar może wzrosnąć, bowiem w kolejnych dniach temperatura w kraju może spadać poniżej zera.

POLSKA:
1. Nad Alpami umieścił się ośrodek wyżowy, który na południu Europy od wielu tygodni gwarantuje piękną słoneczną pogodę i bardzo wysokie temperatury. Słabnie za to aktywność niżowa nad Atlantykiem – główny obszar niżowy znad wybrzeża Islandii odsunie się w rejon Skandynawii. Związany z nim chłodny front atmosferyczny przemieszcza się z zachodu na wschód Polski, przynosząc kolejną porcję ciepłego polarnomorskiego powietrza z zachodu. Dodatkowo w drugiej części dnia od południa zaczyna rozbudowywać się wyż, dzięki któremu aura ulega zdecydowanej poprawie. W piątek przed południem najwięcej chmur jest we wschodnich, południowych i środkowych regionach naszego kraju, czyli tam, gdzie oddziałuje chłodny front. To oczywiście nie oznacza, że zupełnie niebo nie przejaśnia się, bo słońce od czasu do czasu przebija się zza chmur, zwłaszcza w rejonach podgórskich. Na północnym wschodzie słabo pada deszcz. Słonecznie od samego rana jest na Pomorzu, w Wielkopolsce oraz na Ziemi Lubuskiej, a około południa ładnie robi się też na Kujawach i Warmii. Z kolei po południu na północy oraz w dzielnicach środkowych i częściowo wschodnich jest wciąż pogodnie. Chmury opanowują za to obszary Polski południowej – na Podkarpaciu, w Małopolsce, na Śląsku, Ziemi Lubuskiej i częściowo w Wielkopolsce, na południowym zachodzie pada słaby deszcz. Dzień Bożego Narodzenia jest wyjątkowo ciepły. Słupki rtęci wskazują od 6-7 stopni na północy i wschodzie, ok. 8-9 stopni w centrum i w Małopolsce do 10-12 stopni na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie oraz w Wielkopolsce. Wiatr umiarkowany, południowo-zachodni, na wybrzeżu okresami silniejszy.

SOBOTA, 26 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Potężne trzęsienie ziemi o wstępnym szacunku 6,2 stopnia w skali Richtera uderzyło w piątek wieczorem w północno-wschodni Afganistan i było odczuwalne w tak daleko odsuniętych miejscowościach jak Kabul oraz kilku krajach, w tym w Tadżykistanie, Pakistanie i Indiach – podaje Reuters TV. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Silny wstrząs, który wystąpił w piątek 15 minut przed północą, był skoncentrowany 283 km na północny wschód od Kabulu, niedaleko od granicy z Tadżykistanem, na głębokości 203 km – donosi Amerykański Serwis Geologiczny. Trzęsienie ziemi, z powodu jego siły i głębokości, było odczuwalne na znacznym obszarze. Drżenie zarejestrowali m.in. mieszkańcy stolicy Afganistanu – Kabulu, w niektórych częściach Pakistanu, w indyjskim regionie Haryana-Uttar Pradesh oraz w Tadżykistanie. Trzęsienie ziemi skłoniło wielu ludzi w Kabulu do ucieczki na ulicę, a mieszkańcy niektórych części stolicy zostali pozbawieni prądu elektrycznego. Co najmniej 37 osób zostało rannych w stolicy prowincji Khyber Pakhtunkhwa, mieście Peszawar, a szpitale wprowadzono w stan najwyższej gotowości. W Pakistanie trzęsienie ziemi było również odczuwalne w wielu częściach kraju, w tym Islamabadzie, Lahore i Abbottabad. Mieszkańcy różnych miast opuszczali budynki, a czerwony alarm został wydany w prowincji Khyber Pakhtunkhwa oraz na obszarze stolicy Karaczi. Wstrząs, który trwał 59 sekund, spowodował zawalenie niektórych budynków, ale nikt nie zginął. Aktualnie obszar nawiedzają łagodne wstrząsy wtórne o magnitudzie 4 stopni w skali Richtera. Afganistan leży wzdłuż uskoku, który sprzyja powstawaniu trzęsień ziemi. Dwa miesiące temu w północnym Afganistanie ziemia zatrzęsła się z siłą 7,5 stopnia w skali Richtera, zabijając ponad 300 osób.
2. Większość mieszkańców amerykańskiego wschodniego wybrzeża przeżywa rekordowo ciepłe święta Bożego Narodzenia, ale w tym samym czasie obszary południowych Wielkich Równin szykują się na uderzenie groźnej zimowej burzy śnieżnej – donoszą synoptycy. Jak informuje Narodowy Serwis Pogodowy, temperatury wzdłuż wschodniego wybrzeża USA są w trakcie tegorocznych świąt co najmniej o 15-20 stopni wyższe niż ma to tradycyjnie miejsce o tej porze roku. W czwartek ustanowiono nowe rekordy temperatury – w Waszyngtonie słupek rtęci pokazał 21,7 stopni, podczas gdy w Nowym Jorku temperatura w cieniu sięgała 22,2 st. C. Temperatury powyżej normy będą utrzymywać się na wschodnim wybrzeżu USA przez cały weekend, a przewidywany na obszarze deszcz oraz burze mogą stwarzać ryzyko powodzi błyskawicznych. Zupełnie odwrotna sytuacja będzie miała miejsce po drugiej części Stanów Zjednoczonych, bowiem na zachodzie zima w pełni sił. W sobotę synoptycy oczekują wzmocnienia systemu burzowego w rejonie Gór Skalistych oraz na południu Wielkich Równin. „To będzie dość istotne wydarzenie, a jego wpływ na obszar może mieć nawet przez kilka dni” – powiedział główny meteorolog Bob Oravec w College Park w stanie Maryland. W ostatnich godzinach śnieg spadł m. in. w Las Vegas, na pustyni Mojave. Biały puch obserwuje się tam niezwykle rzadko. Według NWS, spadł on tam ostatnio tylko trzykrotnie – w 1941, 1988 i 2008 r. Tymczasem Nowego Meksyku do Oklahomy obowiązuje ostrzeżenie przed zamieciami i burzami śnieżnymi; eksperci oczekują, że nawet 50-60 cm białego puchu spadnie od części Nowego Meksyku po północny Teksas. W niektórych regionach Teksasu, Oklahomy, Arkansas i Luizjanie przewidywane są nawałnice i intensywne opady deszczu. Do sobotniego poranka 60 cm świeżego śniegu spadnie w kalifornijskich górach Sierra Nevada, co z pewnością ucieszy właścicieli wielu ośrodków narciarskich, którzy przez ostatnie słabe zimy stracili nadzieję na jakąkolwiek poprawę. Tymczasem w środę burzowy system utworzył tornada, które zabiły co najmniej 14 osób w Tennessee, Arkansas i Missisipi. Rzecznik Zarządzania Kryzysowego w stanie Missisipi poinformował, że jedną osobę uznano za zaginioną.
W piątek kolejne utworzyły się w Birmingham w stanie Alabama, niszcząc kilka domów, wyrywając drzewa z korzeniami oraz pozbawiając prądu elektrycznego tysiące mieszkańców. Co najmniej trzy osoby z obrażeniami przewieziono do szpitala, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – podkreślił porucznik Sean Edwards.
3. Podtopienia i gwałtowne burze w krajach Ameryki Południowej zrujnowały święta Bożego Narodzenia, pozostawiając co najmniej pięć ofiar oraz zmusiły do ewakuacji prawie 200 tys. osób w Paragwaju, Urugwaju, Argentynie i Brazylii – donosi agencja AFP. Niemal 130.000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów na terenie Paragwaju – podały władze, a prezydent Horacio Cartes został zmuszony do ogłoszenia stanu wyjątkowego, aby uwolnić fundusze warte ponad 3,5 mln dolarów na rzecz pomocy powodzianom. Trzy osoby podróżujące samochodem na międzynarodowej autostradzie nr 2, łączącej Asuncion i Foz de Iguazu w Brazylii zginęły w czwartek nad ranem, gdy drzewo przewróciło się na pojazd. Czwartą ofiarą jest młoda kobieta, która jadąc motocyklem w Asuncion została zabita przez spadające konary. Kilkanaście innych podobnych incydentów odnotowano w stolicy. Szef agencji SEN, David Arellano powiedział, że trzeba było ratować wiele rodzin w związku z powodziami wywołanymi wystąpieniem z brzegów rzeki Paragwaj. Wokół stolicy – Asuncion – 125 tys. gospodarstw zostało pozbawionych prądu; powodzie zniszczyły co najmniej 17 ośrodków dystrybucji energii na terenie całego kraju. Powodzie dają się we znaki także w północno-wschodniej Argentynie, powodując rozległe zakłócenia, zabiając jedną osobę i została uznana za największą od 50 lat. 13-letni chłopiec został porażony prądem przez kabel zasilania, starając się ocenić uszkodzenia domu po przejściu burzy w mieście Corrientes – podały lokalne media. W prowincji Entre Rios co najmniej 10.000 osób zostało ewakuowanych z Concordii, miasta liczącego 170 tys. mieszkańców po tym, jak woda wystąpiła z brzegów rzeki Urugwaj. Wezbrała z powodu ciągłych opadów deszczu, które nocą z środy na czwartek nawiedziły region – oznajmił burmistrz Enrique Crest. „To jest najgorsze powodzie od 50 lat” – powiedział, dodając, że choć „powodzie były przewidywane ze względu na anomalię El Nino, nikt nie pomyślał, że osiągną tak dużą skalę”. Gubernator Entre Rios podkreślił, że na terenie całej prowincji swoje domy opuściło 20 tys. osób, ale liczba ta może wzrosnąć, ponieważ sytuacja pogodowa z godziny na godzinę ulega pogorszeniu. W środę władze Urugwaju również oświadczyły stan wyjątkowy w trzech północnych departamentach dotkniętych powodzią. Liczba osób wysiedlonych osiągnęła w piątek prawie 10 tys., a deszcz nie przestaje padać. Burze dotarły do południowej Brazylii, przez co 6,5 tys. mieszkańców zostało ewakuowanych. W tym samym czasie, gdy jedne kraje zmagają się z powodziami, w innych mają miejsce dotkliwe susze. Zdaniem ekspertów przyczyną jest silna anomalia El Nino na Pacyfiku objawiająca się wzrostem temperatury w równikowej części Oceanu Spokojnego.
4. Pomimo ochłodzenia, które w rosyjskiej stolicy spodziewane jest od poniedziałku, tegoroczny grudzień ma szansę w Moskwie stać się najcieplejszym w 135-letniej historii pomiarów meteorologicznych – informuje TASS. W trakcie tegorocznego grudnia nowe rekordy ciepła w Moskwie padały już sześć razy, a trzy w ciągu ostatnich trzech dni. 24 grudnia słupek rtęci sięgnął 8,5 stopnia Celsjusza, bijąc poprzedni rekord dla tego dnia o 4,0 st. C. W czasie katolickich świąt Bożego Narodzenia w Moskwie odnotowano 4,1 st. C, więc 25. grudnia przeszedł jako najcieplejszy dzień w 135-letniej historii pomiarów meteorologicznych. W sobotę także było 4 stopnie i okazała się to wartość rekordowa. Rekordowo ciepły grudzień – jak przyznają specjaliści z Hydrometu – to rezultat wyjątkowej aktywności cyklonów znad Atlantyku, które uniemożliwiają spływ zimnego powietrza z północy. Temperatury w tym miesiącu mogą okazać się nawet o 8-10 stopni wyższe od przeciętnej z ostatnich 30 lat, przez co grudzień w Moskwie zapisze się jako najcieplejszy od 1880 roku – pisze agencja TASS. Wiosenna temperatura sprawiła, że w niektórych dzielnicach Moskwy zaczęły kwitnąć kwiaty, a pokrywa śnieżna zniknęła z ulic miasta. Z tego samego powodu, zaledwie cztery dni po otwarciu, zamknięto słynne bożonarodzeniowe lodowisko, które mieściło się w centrum stolicy. Natura przeszkadzała niedźwiedziom z lokalnego zoo w zapadnięcie w sen zimowy. Zwykle zwierzęta o tej porze roku przeżywają głęboką hibernację. Na szczęście meteorolodzy podkreślają, że w kolejnych dniach aura powróci do normy – spodziewane jest duże ochłodzenie, w noc sylwestrową temperatura spadnie do -12 stopni. Hydromet szacuje, że styczeń i luty w europejskiej części Rosji przyniosą temperatury w granicach normy lub lekko powyżej.

POLSKA:
1. Wyjątkowo łagodna zima to wynik zachodniej cyrkulacji mas powietrza nad Europą. Bez przerwy nad Atlantykiem, Skandynawią i Rosją dominują niże z frontami atmosferycznymi podczas gdy południe kontynentu, rejon Basenu Morza Śródziemnego, opanowały obszerne wyże. To sprzyja napływowi do Polski polarnomorskich mas z zachodu. Dodatkowo na północy kraju oddziałuje front polarny, który przynosi opady i oddziela zimną masę znad Skandynawii i ciepłą nad Polską. W dniu dzisiejszym od samego rana stosunkowo najlepsza pogoda jest na Dolnym i Górnym Śląsku, w Małopolsce, na południu Wielkopolski oraz częściowo w centrum, gdzie jest słonecznie, z małym i umiarkowanym zachmurzeniem pierzastym. W ciągu dnia rozpogadza się również na południowym wschodzie. Niestety, w innych nie wymienionych wyżej regionach przez cały dzień jest pochmurno, do południa na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i wschodnim Mazowszu pada deszcz lub mżawka, a przez cały dzień deszcz o umiarkowanym natężeniu pojawia na Pomorzu, Kujawach, w północnej Wielkopolsce, na Warmii, północy Mazowsza oraz na Podlasiu. W ciągu 12 godzin na wymienionym obszarze spada od 5 do 20 mm opadu. Sobota to kolejny wiosenny dzień pod koniec grudnia. Najchłodniej jest na północy Warmii i Podlasia, 4-5 stopni oraz w rejonie Zatoki Gdańskiej – 6-7 stopni. Poza tym od 10 do 13 stopni, a na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku i na południu Wielkopolski 14-16 stopni. Wiatr jest jednak okresami silniejszy, w porywach do 55-60 km/h, południowo-zachodni i zachodni, tylko na północy słaby, z kierunków północnych.

NIEDZIELA, 27 GRUDNIA 2015 ROKU
ŚWIAT:
1. Wstrząs o magnitudzie 6,2 stopnia w skali Richtera, który w piątek nawiedził obszar Afganistanu – zabił co najmniej cztery osoby oraz ranił ponad 100 innych, głównie w Pakistanie – donosi agencja Anadolu Agency. W wyniku trzęsienia tysiące ludzi wybiegło na ulice, choć większość po chwili zdecydowała się powrócić do domów z powodu niskiej temperatury panującej na zewnątrz. Część jednak pozostawała na zewnątrz, obawiając się wstrząsów wtórnych. Epicentrum trzęsienia znajdowało się w północno-wschodniej części afgańskiej prowincji Badakhshan – podaje United States Geological Survey, w tym samym miejscu, gdzie w październiku inny wstrząs zabił 400 osób, głównie w Pakistanie i Afganistanie. Ziemia zaczęła drżeń o 23:14 czasu lokalnego na głębokości 203 km w górzystym regionie Badakhshan, prowincji, znajdującej się między Tadżykistanem a północnym Pakistanem. Trzy osoby zginęły, a 83 zostało rannych w północno-zachodniej pakistańskiej prowincji Khyber Pakhtunkhwa – powiedział rzecznik agencji zarządzania kryzysowego tej prowincji, Latif ur Rehman. W sąsiednim regionie Gilgit-Baltistan kobieta zginęła, a pięcioro innych zostało rannych, gdy osuwisko wywołane przez trzęsienie ziemi uderzyło w ich domu. „Ze względu na oddalenie i głębokość wstrząsu nie oczekujemy wzrostu szkód, ale mogą pojawić się doniesienia o większej liczbie ofiar, ponieważ ratownicy próbują się dostać do dotkniętych z powodu trzęsienia miejscowości” – podkreśla. Co najmniej kilkanaście osób zostało rannych w afgańskiej prowincji Nangarhar, a mieszkańcy wielu wschodnich regionach kraju, w których trzesienie ziemi było odczuwalne, w tym Kabulu, wyszło na ulice. „Spałem, kiedy poczułem, jak drży moje łóżko i szybko zdałem sobie sprawę, że to trzęsienie ziemi, więc szybko wyszedłem z domu z rodziną” – powiedział mieszkaniec Kabulu, Mohammad Parwiz. „Kiedy wyszedłem, zobaczyłem wielu moich sąsiadów na ulicy z dziećmi mimo zimna. Kilka minut po ustaniu trzęsienia, udaliśmy się z powrotem w domu” – dodał. Rzecznik ministerstwa zarządzania kryzysowego w Afganistanie, Omar Mohammadi, powiedział, że dwie osoby w Nangarhar odniosło poważne obrażenia. Dodał, że 74 domy zostały zniszczone, a pięciu innych w północno-wschodnim Afganistanie – Badakhshan, Tachar, Baghlan, Kunar i Parwan. W dniu 26 października wstrząs o magnitudzie 7,5 stopnia w skali Richtera nawiedził obszar oddalony 80 km na południowy wschód od Fajzabad, stolicy Badakhshan. Trzęsienie zabiło 400 osób, w tym prawie 300 w Pakistanie, a ponad 2400 zostało rannych.
2. Liczba ofiar tornad, które w tym tygodniu przetoczyły się przez południowe obszary Stanów Zjednoczonych, wzrosła o dwanaście do 26 – poinformowały w sobotę władze, ostrzegając jednocześnie, że meteorolodzy spodziewają się kontynuacji groźnej pogody podczas weekendowych powrotów ze świąt Bożego Narodzenia – donosi Reuters. Zwłoki mężczyzny i kobiety poszukiwanych od środy w hrabstwie Benton w stanie Missisipi, znaleźli ratownicy w sobotę przed południem – powiedział Greg Flynn, rzecznik Agencji Zarządzania Kryzysowego w stanie Missisipi. Przyczyna ich śmierci nie została ustalona, ale spowodowały wzrost ofiar liczby burz na terenie stanu do 10, oprócz 56 osób, które podczas burz odniosły obrażenia. Tornado zniszczyło lub uszkodziło 403 domy na obszarze siedmiu hrabstw – powiedział Flynn. Ponadto, powodzie spowodowały ewakuację mieszkańców z 50 domów i zamknęły 40 dróg w hrabstwie Monroe, który otrzymał około 250-300 mm deszczu. Inne tornada zabiły sześć osób w Tennessee, po jednej w Arkansas i Alabamie oraz osiem w Dallas, tym samym całkowita liczba ofiar niepogody w Stanach Zjednoczonych na przestrzeni ostatnich czterech dni wzrosła do 26. W piątek po południu tornado nawiedziło Birmingham w stanie Alabama i zniszczyło kilka domów, wyrywało drzewa z korzeniami, a kilka osób doznało drobnych obrażeń. Meteorolodzy spodziewają się kolejnych intensywnych opadów i burz w poniedziałek wieczorem, zwłaszcza na obszarze stanów Missisipi i Alabama. Tymczasem w Kalifornii silny wiatr rozprzestrzenia pożary, które zamknięte część ruchliwej autostrady nr 101 na przedmieściach Los Angeles i zmusiły do ewakuacji kilkaset osób. Z kolei południowy i południowo-zachodni obszar Wielkich Równin zmaga się z gwałtownym atakiem zimy. Śnieżyce i zamiecie występują m.in. Teksasie, Oklahomie i Kansas. Policja poprosiła zmotoryzowanych o ostrożność i jeśli to możliwe wcześniejszy powrót ze świąt jeszcze zanim pogoda ulegnie pogorszeniu. Pasażerowie, którzy na najbliższe godziny zaplanowali loty w Dallas, St. Louis, Indianapolis i Nowym Orleanie powinni spodziewać się opóźnień.
3. Setki ostrzeżeń powodziowych wciąż obowiązuje w niedzielę – w tym 31 dotyczących „ciężkiego zagrożenia życia” – na obszarze Wielkiej Brytanii, która musi stawić czoła najbardziej wilgotnemu grudniowi w historii pomiarów. Na szczęście meteorolodzy przewidują, że niedziela będzie suchym dniem po wyjątkowo wilgotnej sobocie, kiedy w ciągu doby potrafiła spaść miesięczna norma opadów. Setki ludzi ewakuowano w związku z powodziami, które trapią całą północną Anglię. Premier David Cameron będzie przewodniczył telekonferencji awaryjnej komisji rządowej Cobra, gdy kryzys pogodowy stale się pogłębia. Policja poinformowała, że od trzystu do czterystu osób ewakuowano w Yorku w związku z wylaniem rzek Ouse oraz Foss, ale w ciągu najbliższych godzin może zostać podjęta decyzja o dalszych ewakuacjach. Setki mieszkańców w West Yorkshire oraz Lancashire zostało w sobotę ewakuowanych ze swoich domów, a tysiące pozostało bez prądu ze względu na dotkliwe powodzie, które nawiedziły w weekend ten obszar. Dziesiątki poważnych ostrzeżeń powodziowych pozostaje w Yorkshire oraz na północnym zachodzie mimo, że deszcz przestał padać. Met Office zaznacza, że w najbardziej dotkniętych przez powodzie regionach spadnie dziś nie więcej niż 1-2 mm deszczu. Agencja Ochrony Środowiska wydała 31 poważnych ostrzeżeń powodziowych, sygnalizujących zagrożenie dla życia, choć większość rzek osiągnęła już poziom szczytu. Rzeka Aire w Leeds ustanowiła nowy rekordowy poziom wczoraj o 23:00, a dzisiaj zaczęła opadać. Władze nakazały mieszkańcom Yorku, Huntington, Tang Hall, Osbalduich oraz Foss wyniesienie kosztowności na wyższe piętra budynków i przygotowanie się do ewakuacji. Około 10 tys. domów w Rochdale i Lancashire zostało pozbawionych dostaw energii w sobotę po tym, jak główna podstacja została uszkodzona. Prądu nie miało również 3 tys. gospodarstw w North i West Yorkshire. Władze spółki energetycznej w North West ostrzegły, że do niektórych domów prąd popłynie najwcześniej w poniedziałek.
Setki żołnierzy pomaga poszkodowanym powodzianom w Lancashire oraz West Yorkshire Calderdale. W Lancashire służby przeciwpożarowe i ratownicze, które zostały zmuszone do ewakuacji z zalanej remizy w Pedihan, poinformowały, że odnotowano ok. 350 zdarzeń i uratowano 50 osób w czasie powodzi w Boxing Day. Mieszkańcy Todmorden, w Calderdale, zostali całkowicie odcięci od świata przez powódź, a służby ratunkowe musiały uratować kierowcę samochodu, po tym jak wjechał w głęboką wodę w Mytholmroyd. Obszary Greater Manchester, w tym Salford, Bolton, Bury, Rochdale i Wigan, zostało mocno dotknięte przez powodzie; straż pożarna otrzymała wczoraj ponad 300 wezwań, głównie do pozalewanych domów i dróg.
Liczący co najmniej 200 lat stary pub, który mieścił się na moście nad rzeką Irwell, w Summerseat w Greater Manchester, został porwany przez szalejące potoki wody, a wybuch gazu w Radcliffe zostało spowodowane przez powodzie.
4. Zima w Europie w odwrocie. Tak ciepłych świąt Bożego Narodzenia we Francji, Belgii i Holandii jeszcze nie było. Odkąd prowadzone są stałe pomiary meteorologiczne, 25. grudnia we wszystkich tych krajach nigdy nie odnotowano tak wysokiej temperatury. W Brukseli, rano termometr pokazał +13,4°C i była to najwyższa temperatura w ten dzień od początku pomiarów pogodowych (od 1901 roku). W Holandii, gdzie stałe pomiary meteorologiczne prowadzone są od 1906 roku, w dniu Bożego Narodzenia powietrze w miejscowości Hilversum ogrzało się do 14 stopni Celsjusza. Poprzedni rekord wynosił 12,8 stopni C. W piątek Francja doświadczyła drugich najcieplejszych świąt w historii obserwacji, gdyż średnia temperatura krajowa sięgała 10,93 st. C. W Akwitanii odnotowano po południu blisko 20 stopni Celsjusza. Jednak nie udało się pobić historycznego rekordu z 1997 roku; wówczas średnia temperatura dla 25. grudnia sięgała +11,7 ° C. Anomalne ciepłe święta Bożego Narodzenia odnotowano jednak także w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii, Niemczech, Polsce, Czechach, we Włoszech i Skandynawii. Przyczyną tak wysokich temperatur pozostaje wysoka aktywność strefowej cyrkulacji, za sprawą której do Europy z południowego-zachodu płyną wyjątkowo łagodne masy powietrza.
5. Obrazy zniszczeń sianych w popularnych miejscowościach wypoczynkowych w Australii, które pogrążyły się w ogromnych pożarach w dniu Bożego Narodzenia, zalały Internet na całym świecie. Fotografie zrujnowanych, spalonych domów, sczerniałej ziemi i spalonych drzew stały się normalnym widokiem w Wye River i Separation Creek, na wybrzeżu Wiktorii, gdzie ogień rozdzierał się zarówno przez domy, jak i lasy. Władze podały, że pożary zniszczyły do sobotniego wieczora co najmniej 116 budynków. Masywne pożary ogarnęły ponad 2000 hektarów wokół nadmorskich miejscowości Wye River i Separation Creek na wybrzeżu Wiktorii. Podczas gdy zagrożenie ze strony ognia nieco się zmniejszyło, to pożary wciąż sieją spustoszenie i taka sytuacja jest oczekiwana przez kilka nadchodzących dni. Władze oczekują, że całkowity koszt zniszczeń wyrządzonych przez największy od lutego pożar w stanie Wiktoria sięgnie 38 mln dolarów – podaje ABC News. Choć ostrzeżenia ratunkowe zostały zdegradowane z powodu deszczu i niskich temperatur, które pomogły zmniejszyć intensywność piekła w drugi dzień świąt, ludzie weszli na portale społecznościowe, aby spróbować uzyskać jakiekolwiek informacje o domach, które w obliczu katastrofy zmuszeni byli porzucić. Najgorsza sytuacja panuje w Wye River, gdzie ogień pochłonął 85 budynków oraz w Separation Creek – tam pożary zniszczyły 18 budynków. Na szczęście nikt nie został ranny, ale zakazano wstępu do miasta. Angela Agathangelou napisała: „Moje serce pęka na widok mojego rodzinnego domu na pięknej plaży w Wye River, który został spalony we wczorajszy dzień Bożego Narodzenia przez pożary”.
Liz Conor dodał: „Nadal nie wiem, czy budynek przetrwał”. Pożary uszkodziły m.in. linie energetyczne, a wycieki z kanalizacji i szamb stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Tymczasem zagrożenie jeszcze nie minęło. Komisarz ds. Zarządzania Kryzysowego Craig Lapsley powiedział, że sobotniego deszczu, suche warunki z pewnością powrócą, co może wywołać kolejne pożary w styczniu i lutym, gdy sezon osiąga szczyt. „Nasze myśli płyną do ludzi, którzy stracili domy w Separation Creek i Wye River, a nasz personel pracuje przez całą dobę, aby sprowadzić ten ogień pod całkowitą kontrolę” – dodaje Lapsley.
6. Nie tylko Polska, ale również Białoruś znajdują się pod wpływem ciepłych mas powietrza polarnomorskiego znad Atlantyku. To za ich sprawą zimy na obszarze naszego kontynentu nie ma, a wiele miast odnotowuje nowe rekordy ciepła. Na Białorusi w ciągu ostatnich trzech dni było wyjątkowo ciepło. Temperatura dobowa wahała się od 1 do 9 stopni C, co jest ok. 9-14 stopni powyżej normy dla tej pory roku. Maksymalnie powietrze ogrzewało się do 3-10 stopni (10,2 stopnia Celsjusza) odnotowano w dniu 19. grudnia w Breście. W mieście Mohylew tego samego dnia termometr pokazywał +8 stopni, ustanawiając nową rekordową wartość dla tego dnia. Co więcej, to już drugi rekord ciepła dla grudnia w tym mieście – 7.12. temperatura w Mohylew sięgała +9,5 st. C, bijąc rekord z 1961 r., który wynosił 7,3 st. C. Miniony weekend 19-20 grudnia w Witebsku stał się najcieplejszy w historii pomiarów na Białorusi. Nowa rekordowa wartość najwyższej średniej temperatury dobowej dla 19. grudnia wynosił 6,6 st. C. Został tym samym pobity rekord z 1989 r., kiedy słupek rtęci sięgał 2,9 st. C. Ponadto w dn. 21. grudnia na Białorusi został pobity rekord temperatury minimalnej – nowa wynosi 7,5 st. C. Poprzednia rekordowo ciepła grudniowa noc miała miejsce w 1982 r., minimalna osiągała wówczas 3,2 stopnia Celsjusza. Tegoroczny grudzień dziwi nawet najstarszych mieszkańców Białorusi. Spotkany na ulicach Mińska 70-latek nie pamięta, by kiedykolwiek o tej porze roku panowały tak wysokie temperatury. „Pamiętam grudnie, kiedy śniegu było niewiele, ale nigdy nie było tak ciepło. To temperatura bardziej typowa dla kwietnia” – mówił.

POLSKA:
1. Tak wysokie temperatury w Polsce to zasługa adwekcji bardzo ciepłego powietrza z południowego-zachodu. Nad południową częścią Europy dominuje potężny układ wysokiego ciśnienia, który zapewnia na Bałkanach oraz w Basenie Morza Śródziemnego letnią aurę. Z kolei niże znad Atlantyku przesunęły się nad Rosję, co sprzyja spływowi zimnego powietrza arktycznego nad Skandynawię. To powietrze muska dziś północno-wschodnie krańce Polski, stąd tam tak niska temperatura. Z kolei od wybrzeża po Podlasie rozciąga się pofalowany front atmosferyczny oddzielający zdecydowanie chłodniejszą masę powietrza na północny-wschód od dużo cieplejszej polarnomorskiej na południowy-zachód od frontu. Od samego rana na Ziemi Lubuskiej, zachodzie i południu Wielkopolski, na Śląsku, w Małopolsce i Podkarpaciu jest słonecznie, zachmurzenie przeważnie małe. Z kolei na Pomorzu, Kujawach, Mazowszu, Lubelszczyźnie, częściowo w centrum, a także na Podlasiu i Warmii pochmurno z niewielkimi tylko przejaśnieniami i zwłaszcza od Zatoki Gdańskiej po wschodzie Mazowsze i południowe Podlasie pada słaby deszcz. Po południu strefa rozpogodzeń i ładnej pogody rozszerza się także nad Ziemię Łódzką, Góry Świętokrzyskie i Wielkopolskę. Początkowo przejaśnia się na Pomorzu Zachodnim, ale generalnie na północy i północnym wschodzie do końca dnia jest dużo chmur i lokalnie pada deszcz, a na Suwalszczyźnie deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Wieczorem opady silniejsze. Reszta kraju pogodna, bez opadów. Oprócz Suwalszczyzny, gdzie notuje się dzisiaj zaledwie około 0 stopni, Warmii, Podkarpacia, Górnego Śląska i Podlasia (6-9 stopni), termometry pokazują co najmniej 10 stopni. Najcieplej znów na zachodzie, w Małopolsce oraz w centrum – od 11 do 13 stopni, na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej nawet 14-15 stopni. Wiatr umiarkowany, południowy i południowo-zachodni, jedynie na Podlasiu słaby, południowo-wschodni. W nocy na początku na ogół jest pogodnie, dopiero po północy przewiduje się więcej chmur i słaby deszcz. Na pozostałym obszarze pochmurno, z postępującymi od Pomorza Przejaśnieniami i rozpogodzeniami, które do rana osiągną dzielnice centralne i północno-wschodnie. Lokalnie popada deszcz, a na północnym wschodzie początkowo śnieg z deszczem i śnieg przechodzący w deszcz. Temperatura minimalna od -1 st. C na Podlasiu (tendencja wzrostowa w ciągu nocy), 2-3 stopnie na Podkarpaciu, 4-5 stopni na Pomorzu, Kujawach, Warmii oraz w północnej Wielkopolsce do 7-9 stopni od Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej przez centrum, południowe Mazowsze po północną część Lubelszczyzny. Wiatr umiarkowany, zachodni i północno-zachodni.
2. Pogoda przed przewidywanym ochłodzeniem wciąż bije rekordy. Ostatnia dobowa okazała się w naszym kraju ekstremalnie ciepła, średnia temperatura oscylowała w zachodnich, południowych i środkowych regionach Polski w granicach 10-13 stopni. To termiczna norma dla maja, w związku z czym jest aktualnie o 10-15 stopni cieplej niż wskazuje na to przeciętna wieloletnia. Muchy, komary, biedronki, a nawet motyle – przyroda budzi się do życia tak, jakbyśmy mieli już kwiecień. Nie ma się jednak czemu dziwić, bowiem temperatury w ostatnich dniach biją wszelkie rekordy. Wczoraj, tj. 26. grudnia, we Wrocławiu słupek rtęci pokazał 16,0 st. C, a w Tarnowie 15,7 st. C. To absolutnie jedne z najwyższych temperatur o tej porze roku w historii. Około 12-14 st. C odnotowano na większym obszarze naszego kraju i jedynie w rejonie Zatoki Gdańskiej, na północy Warmii i Podlasia temperatury były nieco mniej ekstremalne, w granicach 4-6 stopni.
Wyjątkowo ciepła okazała się także ostatnia noc. W Kole w najzimniejszym momencie doby mieliśmy 11 stopni C, a w Szczecinie i Pile 10 stopni. Oczywiście nigdzie nie było przymrozków. W Szczecinie odnotowano jedną z najwyższych średnich dobowych temperatur w historii – wynosiła 13,2 stopni C, więc była charakterystyczna dla drugiej połowy maja. Ok. 11-12 stopni było w Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Mazowszu, Kujawach, Lubelszczyźnie oraz w centrum. W zachodnich, południowych i środkowych regionach naszego kraju ostatnia doba przyniosła temperatury o 10-15 stopni wyższe od średniej wieloletniej. Termicznie mieliśmy wiosnę, a nawet przedlecie.
3. To już ostatnie podrygi tak ciepłej pogody. Za kilkadziesiąt godzin, czeka nas bardzo duże ochłodzenie, które już daje się we znaki na krańcach północno-wschodnich.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.