facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 21 gru, 2018
- 2 komentarze
Przed północą powitamy astronomiczną zimę.

Już dzisiaj, 21. grudnia, dokładnie o godzinie 23:23 czasu polskiego, Słońce przetnie w trakcie swojej wędrówki Zwrotnik Koziorożca, rozpoczynając na półkuli południowej astronomiczne lato, a na półkuli północnej – zimę, czyli najmroźniejszy okres w ciągu roku. Na szczęście jest druga, znacznie pozytywniejsza strona przesilenia zimowego – od tej pory, dnia będzie wyłącznie przybywać.

Późny świt. Wczesny zachód Słońca. Krótki dzień. Długa noc. Dla mieszkańców północnej półkuli Ziemi, grudniowe przesilenie oznacza najdłuższą noc oraz najkrótszy dzień w roku. W tym samym dniu po przeciwnej stronie naszej planety sytuacja jest zupełnie odwrotna; grudniowe przesilenie dla tutejszych mieszkańców oznacza, że nadszedł najdłuższy dzień w ciągu roku.

W Polsce, 21. grudnia, dzień trwał najkrócej na Przylądku Rozewie, w okolicach Jastrzębiej Góry – 7 godzin i 13 minut. Im dalej na południe, tym Słońce świeci na niebie nieco dłużej – na przykład w Warszawie w tym samym dniu jest jasno przez 7 godzin i 42 minuty, w Krakowie przez 8 godzin i 4 minuty, ale zdecydowanie najdłuższym dniem mogą się cieszyć mieszkańcy krańców południowo-wschodnich, tam trwa 8 godzin i 10 minut. Tym samym różnica długości trwania między najdalej wysuniętym na północ i południe miejscem wynosi 57 minut.

Moment przesilenia zimowego następuje w tej samej chwili, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy. W tym roku przypada na 21 grudnia o godz. 23:23 czasu polskiego, ale na przykład jeśli ktoś mieszka w Moskwie, to przesilenie nastąpi już 22 grudnia o godz. 01:23. Właśnie wtedy Słońce osiąga najdalej wysunięty na południe punkt, dzięki czemu północna część Ziemi otrzymuje najmniej światła słonecznego w ciągu roku.

Co oznacza słowo „przesilenie”? Droga Słońca po niebie, długość dnia i położenie wschodu i zachodu słońca zmieniają się w sposób regularny przez cały rok. Już nasi przodkowie zbudowali zabytki takie jak Stonehenge w Anglii lub na przykład w Machu Picchu w Peru, by śledzić wędrówkę naszej gwiazdy. Jednak dzisiaj przesilenie widzimy inaczej. Możemy sobie go wyobrazić z punktu widzenia przestrzeni. Dziś wiemy, że przesilenie jest wydarzeniem astronomicznym, spowodowanym nachyleniem osi obrotu Ziemi względem płaszczyzny orbity w połączeniu z ruchem obiegowym wokół Słońca.

Ponieważ Ziemia nie krąży w pionie, a jest nachylona pod kątem 23,5 stopnia, to obie półkule mają lepsze lub gorsze oświetlenie przez Słońce (dłuższe lub krótsze dni, Słońce przemieszczające wyżej lub niżej nad horyzontem). Nachylenie Ziemi, a nie odległość od Słońca, powoduje zimę i lato. Na przykład kilka dni po grudniowym przesileniu Ziemia znajduje się najbliżej swojej gwiazdy, a po czerwcowym – najdalej.

W zimowe przesilenie we wszystkich obszarach znajdujących się za kołem podbiegunowym północnym panuje noc polarna, a we wszystkich miastach znajdujących się na północ od równika dzień trwa mniej niż 12 godzin. W tym także dniu promienie słońca padają pod kątem prostym na Zwrotnik Koziorożca i tym samym południowa półkula naszej planety jest najbardziej oświetlona (za kołem podbiegunowym południowym Słońce w ogóle nie zachodzi). Po przesileniu zimowym na półkuli północnej dni zaczynają się wydłużać, a noce skracać, chociaż ten proces do połowy stycznia jest prawie zauważalny.

Przesilenie zimowe nie jest równoznaczne z nadejściem najchłodniejszych dni w ciągu roku. Te odczuwamy zwykle miesiąc później (na półkuli północnej Słońce wznosi się na horyzont o jedynie 5 stopni wyżej, co prowadzi do dalszego wychłodzenia).

Pogoda w grudniu specjalnie nas już niczym nie zaskoczy. Coraz ciekawiej przedstawiają się natomiast prognozy na końcówkę stycznia i luty. Jeżeli rozwinie się SSW (nagłe ocieplenie stratosferyczne), to możemy mieć solidną dawkę mrozów.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • wojek //23 gru 2018

    WitajcieTowarzyszu Lenart:)
    No to zgodnie z obserwacjami Towarzysza Radziwiłła teraz nastąpią krótsze noce wszelką nieczystą siłę debilitujące (jeśli ktoś staropolszczyzny ma życzenie używać), czyli ze strony demonów nie masz sie czego obawiać. Jednak z drugiej strony nie wiadomo kto kogo ma się tutaj obawiać:) (vide Serpentynek)
    Serdecznie pozdrawiam Leśny Bracie:)

    • Paweł Lenart //27 gru 2018

      Serpentynek to musi się najbardziej obawiać promocji napojów wyskokowych, bo wtedy zamienia się w demona trunków i po uczcie, tydzień dochodzi do siebie, mając straszliwego kaca. ;-))