facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 07 paź, 2016
- brak komentarzy
Perły dendroflory Wzgórz Twardogórskich 2016. (19) “Przypalony” dąb szypułkowy z Kamienia.

(19) “PRZYPALONY” DĄB SZYPUŁKOWY Z KAMIENIA.

(artykuł edytowany i uzupełniony w dniu 15.11.2019 r.) Kamień to opisywania już przeze mnie wioska, położona blisko Bukowiny Sycowskiej. Z dendrologicznego punktu widzenia stanowi ona nie lada atrakcję, chociaż na pierwsze oględziny, wydaje się, że tak nie jest. Część najpiękniejszych i najstarszych drzew jest tam po prostu pochowana wśród licznych pól, łąk, zarośli, mokradeł i lasów.

Rośnie tam między innymi wspaniały dąb szypułkowy “Król Bagien” z innymi, niezwykłymi i sędziwymi okazami drzew. Najbardziej trudnym terenem do przejścia jest również opisany przez mnie w dwóch częściach “Wał dębowy”.

 Bohaterem tego artykułu jest drzewo, które, w porównaniu do innych pereł dendroflory, otaczających Kamień jest bardzo dobrze widoczne z końca wioski. Rośnie on przy dosyć dużym oczku wodnym – lub, jak kto woli – stawie. Drzewo jest typowym okazem rosnącym na otwartej przestrzeni, zatem jego pokrój jest charakterystyczny dla drzew – samotników.

Pień dębu jest krótki i prosty, który na wysokości około 3,5 – 4 metrów rozwidla się na konary. O konarach będzie nieco dalej. Najpierw warto przyjrzeć się pniu. Znajduje się tam ślad po pożarze, który został wzniecony w niewielkiej dziupli.

Stąd nazwałem go dębem “przypalonym”. Zadałem sobie nieco trudu i zapytałem kilku pobliskich mieszkańców o historię, związaną z tajemniczym przypaleniem drzewa. Nikt nic nie wie i nikt nic nie widział. Czy to zmowa milczenia, czy podejrzliwość w stosunku do mojej osoby? Tego nie wiem.

Niewiadomą pozostaje, co tak naprawdę się wydarzyło. Wokół miejsca po pożarze widać resztki pianki poliuretanowej, którą zapewne chciano wypełnić dziuplę. Zagadka nadal jest nierozwiązana. Pewne natomiast jest to, że w mniejszym lub większym stopniu, przypalenie wpływa na stan zdrowotny drzewa, a osłabione miejsce jest zachętą dla grzybów pasożytniczych i owadów. Zastanawiam się też, czy w dziupli nie było, np. gniazda szerszeni, gdyż takie “zabiegi” widziałem już kilka razy w życiu na innych drzewach.

OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA

Drzewo nie odznacza się ani imponującymi rozmiarami dla swojego gatunku – obwód pierśnicowy pnia wynosi 402 cm, ani jakimś spektakularnym wyglądem. Nie znam też jakiejś niezwykłej historii, związanej z “Przypalonym dębem”. Z drugiej strony, czy drzewo musi spełniać jakiekolwiek, wymyślone przez nas ludzi – kryterium och i ach, żeby poświęcić mu więcej uwagi?

Absolutnie nie. Drzewo to znam od lat. Często robię sobie przy nim przerwę podczas wycieczek, kiedy schodzę w dół z pobliskich Wzgórz, na które idę nieraz aż z Pawłowa lub Międzyborza. Miejsce przy dużym zbiorniku wodnym i sędziwym drzewie jest idealnym stanowiskiem na chwilę odpoczynku.

Przypalenie szpeci pień drzewa i jest swoistego rodzaju “tatuażem” ludzkiej głupoty. Drzewo to żywa istota i chociaż ludzie traktują ją jak rzecz, o czym pisze w swojej książce “Sekretne życie drzew” Peter Wohlleben, naszym obowiązkiem jest zachować jej godność, a nie robić to, co nam się podoba.

Twórcy tego “dzieła” już pewnie dawno o tym zapomnieli, a drzewo do końca życia będzie się borykać z “tatuażem”, a przede wszystkim z jego efektami ubocznymi. Zanim postanowiłem umieścić tego dęba na liście pereł dendroglory WT, zastanawiałem się, co w nim takiego jest, że ma on znaleźć na mojej prywatnej i subiektywnej, elitarnej liście drzew, które opisuję i którym poświęcam odrębne artykuły?

Czy na co dzień, mieszkając w wielkim mieście, mamy takie miejsce, gdzie możemy sobie spokojnie usiąść pod starym drzewem, wsłuchać się w jego pozornie milczącą mowę, przy tym nie mieć żadnych zakłóceń w postaci samochodów, tramwajów, autobusów, innych ludzi i w dodatku z widokiem na ładne i zadbane oczko wodne? Nie.

Takich miejsc w mieście można ze świeczką szukać. O ile w ogóle można je znaleźć. I to jest sedno sprawy. Dla mieszkańców z Kamienia, staw i “Przypalony” dąb to pewnie nic nadzwyczajnego. Dla mieszczucha to wspaniałe miejsce na chwilę wyciszenia, odpoczynku i zadumy. ;)) Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia. Stara i wielka to prawda.

Drzewo na wysokości 3,5 – 4 metrów rozwidla się na kilka grubych i okazałych konarów, z czego część z nich obumiera lub jest już wyschnięta. Niektóre z nich zostały chirurgicznie przycięte. Warto też zwrócić na przybitą do dębu zardzewiałą tabliczkę z zakazem połowu ryb ze stawu. Kilka lat temu, litery były na niej jeszcze dobrze widoczne.

Wyraźnie daje się zauważyć, że drzewo nie jest w najlepszej formie. Czy okaz odczuwa skutki przypalenia? Można się domyślać. W każdym razie, wydaje mi się, że przyczyną gorszego stanu zdrowia drzewa nie są grzyby, ponieważ dokładnie oglądając pień wokół, nie znalazłem żadnych śladów, świadczących o ich działalności oraz owocników.

Korona “Przypalonego” dębu jest trochę przerzedzona, co oznacza, że drzewo ma kłopoty zdrowotne, ale w ogólnej ocenie jej kondycji, nie jest tak źle. Widać na niej suchoczuby oraz kilka uschniętych gałęzi. Nie oznacza to jednak, że drzewo utraciło swój wdzięk i piękno. Z daleka prezentuje się okazale i na pewno zwraca na siebie uwagę.

Myślę, że odpowiadając częściowo na swoje pytanie w sprawie zakwalifikowania “Przypalonego” dębu do pereł dendroflory WT, odpowiedź mogłaby być następująca. Drzewo rośnie w przeciętnym miejscu, ma przeciętny wygląd, rozmiary i ogólnie wokół wszystko jest przeciętne. Tylko, że właśnie to stanowi o jego nieprzeciętności. ;))

PODSUMOWANIE

1) “Przypalony” dąb szypułkowy z Kamienia o obwodzie pierśnicowym pnia wynoszącym 402 cm to drzewo przeciętne dla swojego gatunku, który osiąga znacznie większe rozmiary, zarówno w pionie, jak i w poziomie. Jednak sentyment do miejsca, w którym rośnie, jak i do samego drzewa spowodowały, że napisałem o nim artykuł.

2) Tak naprawdę, zapominając na chwilę o znacznie okazalszych dębach, należy bez cienia wątpliwości stwierdzić, że “Przypalony” dąb szypułkowy z Kamienia to także spore i dorodne drzewo. Jest jeszcze jedna, bardzo ważna z dendrologicznego punktu widzenia informacja.

3) Zaledwie w odległości około 200 metrów od “Przypalonego dębu”, rośnie drugi dąb szypułkowy, którego nazwałem “Klasykiem”. To imponujące drzewo będzie opisane w następnym artykule.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.