facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 09 gru, 2022
- 2 komentarze
Moje zdobycze pociągowe 2022 cz. 1. Pierwsza połowa roku.

Moje zdobycze pociągowe 2022 cz. 1.

Pierwsza połowa roku.

Grudzień każdego roku na moim blogu, to nie tylko szczegółowe podsumowanie sezonu grzybowego, czyli Tour De Las & Grzyb. To również prezentacja najciekawszych zdjęć kolejowo-pociągowych z całego roku, które udało mi się wykonać podczas leśnych wojaży i wypraw. To był dobry sezon na “zdobycze” pociągowe, które zaprezentuję w dwóch częściach. W tym roku jestem mało oryginalny i w pierwszej części pokażę i opiszę to, co udało się pstryknąć w pierwszej połowie roku (styczeń-czerwiec), a w drugiej części “zdobycze” z drugiej połowy roku (lipiec-grudzień). Ale w sumie to nie chodzi tu o oryginalność. Chodzi o kolejowo-pociągowy kult lasu i włóczęgostwa leśnego za grzybami, tak pieczołowicie przeze mnie celebrowany. I tu możemy mówić o bardzo dużej oryginalności. Bo czy znacie takiego drugiego blogera, grzybiarza wariata, dla którego wycieczka pociągiem do lasu to KULT MAKSYMALNY? ;))

Zatem 3,2,1 start!

12.02.2022

12 lutego, Dworzec Nadodrze we Wrocławiu. Czekam z kolegą Krzyśkiem na pociąg do lasu, czyli do Bukowiny Sycowskiej. Fotografuję jednostkę ratownictwa technicznego typu WM-15A/PRT-00 oraz stary poczciwy EN57 do Lublińca. To jeszcze nie nasz pociąg do lasu.

Kilka minut później, po tym samym torze, przyjeżdża nasz pociąg do lasu. Również EN57, ale w tej starszej, bardziej old-skulowej i kultowej wersji. Hura!

Wsiadamy i jedziemy. Klekocze, stuka, puka, telepie, sprężarka dudni! To jest to! Fotografuję jego ekskluzywne wnętrze. Większość miejsc pusta, ale my już jesteśmy pełni wrażeń i spragnieni bukowińskiej przygody!

Po 30-minutowej podróży przyjeżdżamy do Oleśnicy Głównej. Zegar wskazuje godzinę 9:00. Podobnie, jak tablica informacyjna w pociągu. Jeszcze raz fotografuję wnętrze pociągu z pozycji czubajki kani. ;))

Stary, odrapany dworzec i klimaty przemijania. To nas kręci. Coś w sobie mają te niszczejące mury, że lubimy na nie patrzeć i podziwiać, chociaż pedantyczna część społeczeństwa, pewnie spogląda na nie z pogardą. Dla nas Oleśnica to część kultowego szlaku do lasu i jego ważny punkt.

Niektóre szyby w pociągu są pomalowane przez ćwierć inteligentów, podobnie, jak zewnętrzna część pociągu. Po 9:30 przyjeżdżamy do Bukowiny.

Nasz kultowy pociąg do lasu pojechał dalej, czyli do lasu, przez las, wzdłuż ściany lasu i po lesie. Wyruszamy na wyprawę. Spontaniczną, oczywiście ze statusem kultowym, jeszcze przed jej rozpoczęciem. ;))

W pobliżu przejazdu kolejowego, od strony Twardogóry pędzi elektryczny zespół trakcyjny PESA. Wygląda niezwykle urokliwie na tle wzniesień terenów Bukowiny, jej pól, łąk i lasów!

Zasuwa na pełnym biegu. Kilka sekund i tyle go widzieli. Ustawiliśmy się w bardzo dobrym miejscu, dzięki czemu udało się pstryknąć kilka zdjęć.

Jeszcze tylko przejazd obok semaforów i przez stację. Był i się “zmył”. Pojechał dalej. Idziemy do lasu.

W lesie kręcimy się trochę przy szlaku kolejowym. Udaje mi się złapać do obiektywu EN57 na pełnym leśnym biegu. Bardzo klimatyczne ujęcie!

Wieczorem przyjeżdża nasz powrotny pociąg do Wrocławia. Fotografuję go w zapadających ciemnościach. Zdjęcie wydaje się niechlujne, mocno poruszone, ale kto czuje klimat bukowińskiego przemijania i odjazdu ze stacji, ten inaczej spojrzy. Tu czas jest “rozmazany”, ponieważ tak szybko ucieka…

06.03.2022

6 marca i przejazd pociągu pośpiesznego przez most kolejowy na wrocławskich Osobowicach. Zdjęcia zrobione spontaniczne, przy okazji fotografowania alei dębowej na nadodrzańskim wale.

24.03.2022

24 marca jadę na wycieczkę do Bukowiny Sycowskiej. Pociąg jest prawie pusty. Wciąż czuję, ten jedyny w swoim rodzaju klimat, panujący na tym szlaku.

Uchylam okno. Poranek jest zimny i pogodny. Kto o tej porze roku jedzie do lasu? Na pewno ja. Podziwiam świat z pędzącej jednostki.

Przejeżdżam przez Dobroszyce. Do lasu nikt nie wysiada, chyba jeszcze nie ma wysypu grzybów. ;))

Podobnie jest w Grabownie Wielkim. Zero wsiadających i zero wysiadających. Za to jest jeden jadący, jednocześnie podziwiający. ;)) Docieram do Bukowiny i wtedy zamieniam się w wysiadającego.

Pociąg pojechał dalej. Ale za kilka minut od strony Międzyborza sunie lokomotywa EU07-417 na czele pociągu z wagonami 203V (dwuosiowymi samowyładowczymi, przeznaczonymi do przewozu kruszywa, kamienia wapiennego, odpadów kopalnianych itp.)

Na koniec wycieczki fotografuję skład EN57, którym odjadę z powrotem do Wrocławia. Maszynista nieśmiało się przygląda i pewnie myśli – “o co temu typowi chodzi z tym aparatem”? ;))

09.05.2022

9 maja. Rozpoczynam Tour De Las & Grzyb 2022. Pociąg prawie pusty. Idzie pani konduktorka. Jej połowę sylwetki widać z daleka, drugą zasłaniają drzwi. Patrzę przez okno na stację w Grabownie. Wiosna zazieleniła szare krajobrazy, które dominowały jeszcze kilka tygodni temu.

Za kilkanaście minut wysiadam w Bukowinie. Zanim wystartuję do lasu jak torpeda, fotografuję przednią część EN57 w świetle porannego, majowego Słońca.

Pociąg pojechał dalej, na bocznicy stoi skład węglarek, który mozolnie zaczyna jechać w kierunku do Twardogóry. Także jego fotografuję.

Ogromna, ciężka maszyna nabiera rozpędu, a ja razem z nią. Gdy tylko wyłączam aparat, włączam specjalny leśny bieg w nogach i bardzo szybko przemieszczam się w kierunku lasu. Po drodze zatrzymuję się w kilku miejscach i pstrykam co nieco fotek krajobrazów Bukowiny.

Po kilku godzinach spędzonych w lesie, wychodzę na otwarte przestrzenie między Klonowem a Międzyborzem. Szlakiem kolejowym, ponownie mknie skład węglarek z lokomotywą na czele pociągu. Postanawiam sfotografować go w całości.

Spokojnie zajmuję pozycję do fotografowania i co chwilę pstrykam przemieszczający się wolno skład. 

W końcu cały pociąg jest na widoku i w obiektywie. Wyraźnie zwalnia przed stacją w Międzyborzu. Być może skierują go na bocznicę, aby inny pociąg mógł go minąć bezkolizyjnie.

Później odbijam w kierunku na Pawłów, gdzie też będzie szansa na złapanie do aparatu fotograficznego, pociągów biegnących po szynach.

Udało się. Kiedy przechodzę przez pola, przed kompleksami leśnymi w pobliżu Klonowa, na horyzoncie pędzi jednostka Pesy. Zrobiło się ciepło, woda intensywnie paruje, co powoduje lekki efekt rozmazywania się dalszych kadrów.

Mam tylko kilka sekund, ponieważ pociąg gna na pełnym biegu i zaraz zniknie za drzewami oraz zakrętem na szlaku przed stacją w Międzyborzu.

Późnym popołudniem, kiedy czekam na stacji w Pawłowie na pociąg powrotny do Wrocławia, pstrykam kultowego EN57 i wsiadam do niego z bagażem wrażeń, nazbieranych podczas inauguracji sezonu.

W Bukowinie pociąg stoi kilka minut, ponieważ czeka na mijankę z inną jednostką, która jedzie od strony Twardogóry. Jakiś gość spogląda przez okno. Aż miałem ochotę krzyknąć. Patrz Panie! To jest Bukowina Sycowska! Najwspanialsza wioska pod Słońcem, Księżycem i Drogą Mleczną!

W końcu mój powrotny EN57 rozpoczyna bieg. Macham Bukowinie pa, pa i obiecuję przyjechać ponownie, najszybciej jak się da.

W Twardogórze kolejna mijanka, tym razem z zespołem Pesa, która już stała na peronie. 2-3 minuty postoju i jadę dalej.

Jeszcze jedna mijanka trafiła się w Dobroszycach. I znowu skład węglarek, ale załadownych sosnowym drewnem. Na ich czele potężny, silny “byk”, czyli ET22-1168 w służbie dla PKP Cargo.

15.05.2022

Na mapie Dolnego Śląska jest taka stacyjka, gdzie pociąg zatrzymuje się na żądanie Lenarta. ;)) Tak, tak. To Studzianka. W połowie maja wysiadam w sercu Borów Dolnośląskich. Pociąg zatrzymał się specjalnie dla mnie.

Jednostka, którą przyjechałem to pojazd spalinowy SA139 w służbie dla Kolei Dolnośląskich. Podbił serca grzybiarzy pociągowych z Legnicy i Wrocławia. Przemierzając grzybowy szlak po Borach, prezentuje się fenomenalnie!

Zanim rozpocznę długą wyprawę, przez dłuższą chwilę wpatruję się, w oddalający się pojazd i pstrykam mu kilka zdjęć.

Pojechał do Leszna Górnego. Pomału znika za lekką mgiełką chłodnego i rześkiego, majowego poranka.

Po wielu godzinach wyśmienitej włóczęgi, dochodzę do stacji kolejowej w Lesznie Górnym. Tam podziwiam wyluzowaną lokomotywę SM42-1255. Stoi kilka minut na stacji.

A później startuje na “Zabobrze” w kierunku do Małomic i Żagania.

Za kilkanaście minut przyjeżdża mój pociąg powrotny. To SA135, czyli klasyczny jednoczłonowy autobus szynowy będący po części odmianą dwuczłonowej wersji oznaczonej jako SA134.

On także jest wyjątkowy i idealnie zapisuje się w historii grzybobrań pociągowo-kolejowych w Borach Dolnośląskich.

31.05.2022

Koniec maja i ponowna wyprawa do Bukowiny Sycowskiej. Wysiadam na stacji i wykonuję rytuał fotografowania składu, którym przyjechałem.

EN57 oddala się. Ma zielone światło i pojechał w leśną dal. Jeszcze przez chwilę spoglądam na jego tył i start do lasu!

Po drodze trafiła się pędząca Pesa. Mknie od Twardogóry w kierunku na Ostrów Wielkopolski. Szybko łapię ją do obiektywu.

Zaraz przejedzie przez stację w Bukowinie. Tego typu ujęcia, rzadko udaje mi się uwiecznić, dlatego są dla mnie bardzo cenne. 

W lesie spotykam rozpędzony skład pociągu towarowego. Zdjęcie lokomotywy jest całkowicie spontaniczne.

Miejsce absolutnie wyjątkowe w bukowińskich lasach, czyli tunel pod torami kolejowymi i przejeżdżający nad nim, na pełnym biegu skład cystern, na czele ze starą lokomotywą CTL LOGISTICS 182 074.

Przez niecałą minutę przetaczają się nad tunelem i znikają w leśnych czeluściach.

Pod koniec wycieczki na stacji w Bukowinie fotografuję jednostkę EN57, która przyjechała od Twardogóry i czeka na mijankę ze składem, na który czekam również ja.

Gdzieś w oddali słychać, że już jedzie, ale jeszcze go nie widać. Pstrykam kolejne zdjęcie pociągowi na stacji.

Pociąg z lasu wynurza się i po przejechaniu prostego odcinka, skręca na drugi (prawy) tor, aby zwolnić tor głównego szlaku.

Udaje mi się sfotografować moment zmiany toru. 

Poczciwy EN57 zatrzymuje się na stacji. Wsiadam do niego i ponownie spoglądam na stację oraz na pociąg, który czekał na mijankę. 

Obie jednostki wyruszają w dalszą podróż. Żegnam majową Bukowinę. Już w czerwcu, przyjadę tu ponownie.

W Twardogórze trafiam na kolejowy rarytas. Skład węglarek na czele z dwiema lokomotywami. Elektryczną i spalinową.

11.06.2022

11 czerwca i Studzianka w Borach Dolnośląskich. Tym razem “poluję” na autobus szynowy SA35, który zaraz będzie przejeżdżał przez stację w Studziance.

Maszynista mnie zauważył i zawahał się, czy zatrzymać pojazd. Daję znak, że ma jechać dalej. Poza tym, nie stoję w miejscu przeznaczonym dla pasażerów, którzy chcą wsiąść do pociągu, tylko po drugiej stronie torów.

Pojazd przejeżdża przez renomowaną Studziankę. To chwila, na którą czekałem. Niektórzy pasażerowie, spoglądają przez szybę i pewnie zastanawiają się, po co pstrykam zdjęcia jadącemu pojazdowi? A niech się trochę pogłowią, podróż im szybciej minie. ;))

Autobus szynowy jedzie dalej, zaczyna się oddalać od Studzianki. Staje się coraz mniejszy na horyzoncie.

Rozpędza się i mknie przez prawdziwkowe bory, koźlarzowe knieje, podgrzybkowe zagajniki i piaszczyste wrzosowiska!

Na zdjęciu, na zawsze pozostanie w lesie. Oj, stęskniłem się już za Borami!

19.06.2022

19 czerwca, podobnie jak na początku marca, łapię w obiektyw rozpędzony pociąg pośpieszny na wrocławskich Osobowicach.

24.06.2022

Pierwszą część zdobyczy pociągowych 2022 kończę 24 czerwca w Bukowinie Sycowskiej. Wczesny poranek i tradycyjny pstryk aparatem jednostki EN57, która przywiozła Lenarta do Bukowiny. ;))

Pociąg startuje ze stacji w Bukowinie i “zatapia się” w gęstwinie roślin.

W lesie znalazłem się o właściwej porze we właściwym czasie przy tunelu w pobliżu Wydzierna – drugiego, absolutnie kultowego miejsca po tunelu między Bukowiną a Twardogórą. Skład węglarek wlecze za sobą lokomotywa 201Eo 001.

Policzyłem wagony węglarek. Było ich 33. Nad tunelem, udaje mi się sfotografować ostatnią.

Późnym popołudniem wracam z lasu. Nad stacją dominuje błękit letniego nieba, zrobiło się bardzo ciepło. Wsiadam do pociągu powrotnego i oglądam konającego (otrutego wiosną 2021 roku)  klona “Bukowianina”, który wciąż ma kilka zielonych konarów w niższych partiach korony.

Pociąg odjeżdża. Zostawiam za sobą cudny świat bukowińskiej przyrody i wracam do wrocławskiego szaleństwa.

Po drodze, dodatkowo pstrykam zdjęcia kolejowej wieży ciśnień w Grabownie Wielkim. I na tym kończę pierwszą część. Drugą (za miesiące lipiec-grudzień), również opublikuję w grudniu.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • krzysiek z lasu //13 gru 2022

    Cześć Paweł
    Kolejna cudowna uczta dla oczu i duszy…
    Zdjęcia pociągu w Studziance – mistrzostwo!
    Zawsze wyjazdy do lasu bardziej kojarzę z koleją niż z samochodem 😉
    Pozdrawiam!

    • Paweł Lenart //14 gru 2022

      Serdeczne dzięki! Myślę, że druga część również bardzo Ci się spodoba. Studziankowe klimaty też w niej będą. ;))