facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 06 wrz, 2017
- brak komentarzy
Huragan HARVEY i historyczne opady.

Jednym z postanowień, jakie sobie założyłem, odnośnie poruszanych tematów związanych z pogodą i zjawiskami atmosferycznymi jest to, że skupiam się przede wszystkim na tym, co dzieje się na naszym polskim podwórku. W początkowym etapie blogowania, zdarzało mi się pisać o pogodzie z innych rejonów świata, głównie na temat huraganów, chociaż – jak zaglądam do historii bloga – nie było tego zbyt wiele.

Moim celem nie jest pisanie o tym, jak tropikalne formacje dewastują i zabijają. Takich informacji mamy w Internecie od groma we wszelkich “błotnikach” porannych. Czasami jednak, zjawiska te są na tyle zaskakujące (np. suma opadów) w porównaniu do innych układów, że postanowiłem zrobić wyjątek. Chodzi oczywiście o huragan HARVEY, który przetoczył się w ciągu ostatnich kilku dni w pobliżu teksańskiego miasta Corpus Christi, powodując historyczne sumy opadów, za sprawą których, wiele dzielnic Houston znalazło się pod wodą. To właśnie suma opadów jest tym parametrem, który niebywale wyróżnił huragan Harvey na tle innych huraganów.

W momencie wejścia nad ląd, Harvey był huraganem czwartej kategorii z wiatrem o średniej prędkości 209 km/h. Duże zniszczenia nie wynikają jedynie ze względu na silny wiatr towarzyszący burzy, ale fakt, że sztorm utkwił w jednym miejscu przez kilka dni, w pobliżu wybrzeża, dzięki czemu Harvey wciąż nabierał wilgoci, która opadała w postaci deszczu na ląd.

“Większość systemów tropikalnych jest kierowanych przez wiatr, który je „popycha”, łącznie z ziemią, gdzie tracą moc. W tym przypadku dwa systemy wysokiego ciśnienia stały się „martwym miejscem”, które pozwoliły pozostać burzy w jednym miejscu na tak długi czas, a nawet skierować obszar z powrotem do Zatoki Meksykańskiej. Takie okoliczności są dość rzadkie, co czyni Teksas raczej nieszczęśliwym” powiedział Jeffrey Chagnon, profesor meteorologii na Florida State University. Był to bardzo rzadki przypadek, spowodowany zbieżnością korzystnych warunków, dzięki czemu, burza utrzymywała się tak długo w jednym miejscu.

Duży wkład w gwałtowne nasilenie agresywności huraganu miały ciepłe wody Zatoki Meksykańskiej (średnio 27 stopni C). Dodatkowo nie było tzw. “ścinania”, co oznacza, że zmiany prędkości i kierunku wiatru, których obecność w atmosferze może zakłócić cyklonalną strukturę burzy, nie mogły usunąć ciepła i wilgoci. To kluczowe czynniki, które pomogły Harvey’owi osiągnąć status kategorii czwartej, zanim wtargnął na ląd.

Jak podaje Piotr Djaków – autor znakomitego bloga Meteomodel.pl we wstępnym bilansie opadów dla samego miasta Houston: “… Całkowita suma miesięczna na stacji lotniskowej wynosi 993.3 mm, 1040% normy wieloletniej dla sierpnia. W latach 1891-2016 najwilgotniejszy sierpień wystąpił w 1915 roku, kiedy spadło 392 mm opadu, rekord ten został więc pobity 2.5-krotnie. W powyższym okresie średnia suma opadów sierpnia wyniosła 94 mm przy odchyleniu standardowym równym 71 mm. Anomalia opadów równa ok. 900 mm stanowi więc 12.6 odchylenia standardowego dla sierpnia.

Źródło: https://w2.weather.gov/climate/xmacis.php?wfo=hgx 

Na dzień 30 sierpnia 2017 roku: “najwięcej opadu związanego z huraganem Harvey spadło w Cedar Bayou: 1317.8 mm (51.88 cala). Tym samym Harvey jest rekordowy pod tym względem. Wcześniej najwięcej opadu z cyklonu tropikalnego w kontynentalnej części USA zmierzono podczas przechodzenia cyklonu Amelia w 1978 r. i było to 1219.2 mm (48.0 cala)”. Aby zamienić cale na milimetry, należy wartość pomnożyć przez 25.4.

Żeby uświadomić sobie, jak potężna jest to ilość deszczu, wystarczy nadmienić, że powodzie w 1997 roku i 2010 roku spowodowały opady w wysokości 300-400 mm (punktowo 500-600 mm).

Tymczasem kolejny huragan o imieniu IRMA ma już najwyższą, piątą kategorię i prawdopodobnie stał się najsilniejszym huraganem, jaki kiedykolwiek odnotowano nad Karaibami i Zatoką Meksykańską. Zagrożona jest m.in. Floryda w którą formacja może uderzyć w nadchodzący weekend. Czyżby “czarna seria”? Oby nie.

Źródło: https://meteomodel.pl/BLOG/houston-koniec-opadow/

Wszystkie zdjęcia powodzi w Houston i jego okolic pochodzą ze strony: https://www.theatlantic.com/photo/2017/08/hurricane-harvey-leaves-houston-under-water/538215/

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.