facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 09 cze, 2022
- brak komentarzy
Grzyby, które na zawsze pozostają w pamięci. Cz. 2/2. Lata 2016-2021.

Grzyby, które na zawsze pozostają w pamięci.

Cz. 2/2. Lata 2016-2021.

Zapowiadana na połowę maja druga część o grzybach, które na zawsze pozostają w pamięci ukazuje się ciut później. Obejmuje ona lata 2016-2021, czyli 6 sezonów grzybowych, w których nie brakowało pięknych owocników wielu gatunków grzybów na stałe zapadających w pamięć grzybiarza. Lekką zmianą w stosunku do pierwszej części jest to, że postanowiłem również pokazać kilka zdjęć całych zbiorów grzybów. Podczas obfitych grzybobrań, w pamięci częściej pozostaje efekt końcowy całego grzybobrania, rzadziej poszczególne wybrane grzyby. 

Z tych sześciu sezonów, cztery były bardzo udane, tj. 2016, 2017, 2019 i 2020. Sezon 2018 był mocno ograniczony przez suszę, podobnie było w sezonie 2021, ale w nim dopisał chociaż spóźniony letni wysyp na przełomie sierpnia/września. W sezonie 2018 jesienne grzyby pojawiły się w październiku i sezon, z różnym natężeniem w zależności od regionu, trwał do połowy listopada.

W sezonach 2017-2020 zaliczyłem sporo grzybobrań górskich ze znajomymi grzybiarzami – Andrzejem i Sylwią, podczas których nie brakowało wyjątkowo pięknych okazałych grzybów, które zapadły w pamięci. Zeszły rok nie dopisał, zaliczyliśmy tylko jedno wspólne grzybobranie – przed połową października w Borach Dolnośląskich.

Co by nie napisać o tych latach, jedno jest pewne. Zdecydowana większość grzybobrań uzyskała status kultowych, czyli wspaniałych, wyjątkowych, często z nagłymi zwrotami akcji i takich, w których las zaskakiwał grzybami aż miło. Były włóczęgi od świtu do nocy po Bukowinie, Borach Dolnośląskich i rejonach górskich. Niektóre grzybobrania dały solidnie w kość od dźwigania zbiorów lub zasuwania co w sił w nogach na ostatni pociąg. 

Już sama myśl o nich powoduje, że w człowieku budzi się pierwotny instynkt przodków, którzy żyli w lesie i chcę natychmiast znaleźć się w borach, buczynach i dębinach. Mogę być zmęczony, niewyspany lub przeziębiony, ale kiedy ktoś rzuca hasło “LAS”, dostaję turbodoładowania jak Gumisie z bajki po wypiciu soku z gumijagód. ;))

Kiedy pisałem ten artykuł, nakręciłem się na las maksymalnie. Zresztą kto by się nie nakręcił! Każdy grzybiarz po obejrzeniu fotografii pięknych grzybów poczuje dreszcze i gęsią skórkę, a myślami przeniesie się w swoje grzybowe miejscówki, w których rosną skarby z kapeluszami pachnące lasem. ;))

Wycieczkę rozpoczynam od połowy maja 2016 roku w Borach Dolnośląskich…

14.05.2016

Wtedy to z kolegą Łukaszem znaleźliśmy jedynego w tym dniu borowika sosnowego. Pamiętamy o nim do dzisiaj.

18.06.2016

Połowa czerwca 2016 roku w lasach Bukowiny Sycowskiej i dwa piękne krawce.

Znalazłem je w niedługim czasie po wejściu do lasu. Chociaż celem były jagody, rozpaliły we mnie instynkt grzybiarza i połaziłem po lesie tu i tam.

25.06.2016

Po koniec czerwca 2016 roku koźlarze zaczęły szybko zanikać z powodu bardzo wysokich temperatur. Jednak kilka zapadających w pamięć owocników udało się znaleźć.

Największy z nich został w tym dniu królem grzybów. Po przejściu kozakowych alejek, “zakopałem” się do wieczora na jagodach.

23.07.2016

Obfite opady deszczu w lipcu 2016 roku zainicjowały pierwszy leni wysyp grzybów. Wówczas jeden ze znalezionych prawdziwków, jakoś szczególnie zapadł mi w pamięci.

Podobnie było z tym krasnoborowikiem ceglastoporym, który wystawał spod liści, nadgryzionym przez jakieś zwierzę kapeluszem.

27.08.2016

Pod koniec sierpnia 2016 roku udałem się z kolegą Łukaszem w Bory Dolnośląskie. Tam kończył się letni wysyp grzybów. Jednym z bezcennych znalezionych owocników był ten koźlarz sosnowy, prawdziwa rzadkość i rarytas.

Na stanowiskach jagodowych znaleźliśmy wyjątkowo uroczego, długo-trzonowego prawdziwka.

Był całkowicie zdrowy, piękny i pachnący.

15.10.2016

A to już połowa października 2016 roku w Borach Dolnośląskich. Po suchym i bezgrzybnym wrześniu, październik przyniósł rewelacyjny wysyp grzybów. Ten borowik był z jednej strony doskonale widoczny, ale przegapiło go chyba ze 20. grzybiarzy. Ja nie przegapiłem. ;))

20.10.2016

Rewelacyjny wysyp prawdziwków w lasach Bukowiny Sycowskiej. Na jednej miejscówce kosiłem dziesiątki borowików. To jeden z kadrów borowikowego szaleństwa.

W godzinę wielki kosz był już prawie pełny!

29.10.2016

Pod koniec października ilość borowików systematycznie spadała, ale wciąż można było znaleźć dorodne owocniki.

05.11.2016

Również na początku listopada znajdowałem piękne, zapadające w pamięć prawdziwki. Zrobiło się już na tyle zimno, że musiałem założyć rękawiczki.

Ten wysyp był rewelacyjny jeszcze z jednego powodu. Zdrowotność prawdziwków sięgała 98%. Prawie każdy znaleziony przeze mnie owocnik borowika szlachetnego był zdrowy i w doskonałej formie.

17.06.2017

Połowa czerwca 2017 roku i ponownie lasy Bukowiny Sycowskiej. Deszcz pokrzyżował mi plany rozpoczęcia zbiorów jagód, ale za to obdarował mnie pięknymi dorodnymi koźlarzami pomarańczowo-żółtymi.

01.07.2017

Na początku lipca znalazłem bardzo okazałą kurkę, która ma miejsce w mojej pamięci. Rosła  pojedynczo, co u tego gatunku jest dość rzadkie. Z reguły “kury” lubią rosnąć w skupiskach.

Także ten krawiec rósł samotnie, ale był masywny i prześliczny.

08.07.2017

Również 8. lipca znajduję cudnego, intensywnie wybarwionego koźlarza pomarańczowo-żółtego.

20.07.2017

Lipiec 2017 roku przyniósł rewelacyjny wysyp grzybów w części górskiej Dolnego Śląska. Jadę z kolegą Andrzejem w lasy Kotliny Kłodzkiej, gdzie zostajemy oczarowani prawdziwkami. Ten ze zdjęcia rósł w bardzo ciemnym miejscu.

Znajdujemy mnóstwo borowików. Niektóre z nich uwieczniam na zdjęciach.

Jednym z najpiękniejszych okazów jest ten olbrzym o maczugowato rozszerzonej podstawie trzonu.

30.07.2017

Pod koniec lipca jadę do lasów Bukowiny. Tam grzybów jest bardzo mało, ale znajduję urokliwego i zapadającego w pamięć ceglaka.

10.09.2017

Przed połową września 2017 roku zaczęło wzrastać napięcie grzybowe. Wysypu jeszcze nie było, ale pojedyncze okazy można było już znaleźć. Jednym z nich był ten rewelacyjny, pulchny prawdziwek.

Niektórzy grzybiarze powiadają, że “taki okaz robi za piętnaście innych”. Coś w tym jest.

W tym dniu znalazłem również urocze trio koźlarzy czerwonych.

13.09.2017

Przed połową września na górskim grzybobraniu znajduję przepięknego prawdziwka rosnącego przy podstawie pnia buka. Widok rewelacyjny!

22.09.2017

Po połowie września dochodzi do wspaniałego wysypu grzybów. Tym razem uwieczniam na zdjęciach nie poszczególne owocniki, ale cały zbiór. W wielkim koszu mam same prawdziwki. Wysyp jest bardzo zdrowy, podobnie, jak to miało miejsce rok wcześniej w październiku.

28.09.2017

I tak było już do końca września. Super grzyby i super zbiory. Te dwa borowiki z powyższych zdjęć rosły w lesie, którego już nie ma. W tym roku został wycięty. ;((

Ponownie fotografuję całe zbiory. W grzybowym amoku wolę biegać za grzybami, zamiast pstrykać fotki poszczególnym okazom.

I ponownie wielki kosz zostaje zapełniony prawdziwkami.

01.10.2017

Na początku października udaję się na grzybobranie w górach. Tam czekają do uwiecznienia na zdjęciach i zapisanie się w pamięci cudne, jesienne borowiki.

Również górskie prawdziwki odznaczają się masywnością, turgorem i zdrowotnością. Sezon grzybowy 2017 należy uznać za bardzo udany.

05.07.2018

Rok 2018 przynosi suszę, właściwie już od wczesnej wiosny. Nieco lepiej z wilgocią (ale daleką do ideału) jest na terenach górskich. Z początkiem lipca jedziemy z kolegą Andrzejem do lasów Kotliny Kłodzkiej i znajdujemy prawdziwki, ale tylko na nielicznych stanowiskach.

Z powodu małej ilości grzybów, większość owocników uwieczniam na zdjęciach. Te przedstawiają jedne z najładniejszych, znalezionych w tym dniu borowików.

15.09.2018

Lato i początek jesieni na niżu mija pod znakiem suszy i braku grzybów, które punktowo klują się tylko w górach. Chociaż nie ma ich zbyt wiele, można coś nazbierać i sfotografować. Znajduję m.in. tego prawdziwkowego giganta, którego przez 2 minuty nie mogłem wyciągnąć ze ściółki. ;)) Pamiętam go doskonale.

Pomimo małej ilości opadów i ograniczonego wysypu, do aparatu fotograficznego i koszyka wpada kilka wyjątkowo urokliwych prawdziwków.

Również ten okaz z grubachnym trzonem zajmuje należne mu miejsce w moim grzybowym archiwum.

To jedno z kilku skupisk borowików, które znaleźliśmy podczas tego grzybobrania. Jak na ówczesne warunki pogodowe, byliśmy bardzo zadowoleni. W lasach nizinnych nie było nawet złamanego goryczaka.

30.09.2018

W lasach Bukowiny, dopiero pod koniec września, bardzo punktowo zaczęły się pojawiać grzyby, głównie kanie na łąkach, gdzie było bardziej mokro od porannej rosy i coś tam pokapało z nieba.

31.10.2018

Na najlepsze zbiory w tym kiepskim sezonie, trzeba było poczekać do połowy października. Całkiem dobrze było w Borach Dolnośląskich, zwłaszcza na przełomie października i listopada, oczywiście jak na ten sezon i te warunki.

10.08.2019

Sezon 2019 miał być tym, w którym grzybiarze odkują się po suchym sezonie 2018. W połowie sierpnia zaczął się letni wysyp grzybów w górskiej części Dolnego Śląska. wprawdzie 10. sierpnia znajdowaliśmy jeszcze tylko pojedyncze okazy, ale za tydzień grzybnęło już bardzo solidnie.

Najpierw pojawiały się prawdziwki i koźlarze pomarańczowo-żółte, niektóre z nich były bardzo okazałe i również umościły miejsce w mojej pamięci.

26.09.2019

Na niżu grzybowe szaleństwo rozpętało się po połowie września. Grzybów było tak dużo, że nie było czasu na fotografowanie poszczególnych owocników. Za to zdjęcie całych zbiorów robi spore wrażenie.

29.09.2019

Każda wyprawa do lasu przynosiła pełne kosze grzybów, które zbierało się bez większego wysiłku.

05.10.2019

Jako ostatnie wysypały się grzyby w Borach Dolnośląskich. Stało się to na początku października. Grzyby rąbnęły masowo, z jesiennym przytupem!

19.10.2019

I “tak to leciało” przez cały październik, przy czym po połowie miesiąca, większe i starsze grzyby zaczęły przeważać ilościowo nad tymi młodszymi i mniejszymi.

03.11.2019

Z początkiem listopada pojawiły się mocniejsze przymrozki i grzyby zaczęły się wyczerpywać, ale to właśnie wtedy znalazłem podgrzybka “beczkę”, który zaskarbił moje serce i pamięć. ;))

Podobnie było z tym prawdziwkiem z poskręcanym trzonem, który rósł w lasach Leszna Górnego. Sezon 2019 zapisał się jako wybitny i bardzo udany grzybowo.

27.06.2020

Wyjątkowo deszczowy w lasach Bukowiny czerwiec 2020 wywołał akcję “kurki reaktywacja”. Nakurzyłem wtedy kilka takich czapek, co bardzo miło wspominam.

04.07.2020

Z początkiem lipca pokazały się koźlarze czerwone. Sporadycznie i nie wszędzie, ale właśnie wtedy człowiek zapamiętał i sfotografował prawie każdego owocnika.

Ile radości mi sprawiły to chyba nie muszę pisać. Po cichu łudziłem się, że może to jest początek lipcowego wysypu, jakiego nie było w tych lasach od wielu lat.

Jednak na wypryskach koźlarzy się skończyło. Przed połową lipca zanikły zarówno krawce jak i kurki. Zrobiło się ciepło i sucho.

Ale co w pamięci i na fotkach pozostało to moje. To były bardzo przyjemne chwile, kiedy przed zbiorami jagód wpadało do koszyka kilkanaście/kilkadziesiąt takich pulpecików.

11.09.2020

Wraz z początkiem września miał miejsce spóźniony, letni wysyp, którego kulminacja miała miejsce przed połową miesiąca. Pomimo znacznego zarobaczywienia wysypu, udało się zebrać sporo dobrych i zdrowych grzybów.

10.10.2020

Po połowie września było już po wysypie, natomiast ciepła i sucha pogoda nie nastrajała optymistycznie co do jesiennego wysypu. Dla odmiany – w październiku jak lunęło to zrobiło się bardzo mokro. W lasach Bukowiny jako pierwsze zareagowały kanie. Wydawało się, że wielki wysyp wisi w powietrzu, ale coś się skopało (do dzisiaj nie wiem co), że porządnego jesiennego wysypu w tych lasach nie było.

24.10.2020

Za to wyjątkowo późno rozpoczął się jesienny wysyp w Borach Dolnośląskich. Było to o tyle ciekawe, że przed wysypem rurkowców wysypały się gąski zielonki i wielu grzybiarzy postawiło już krzyżyk na sezonie. Tymczasem wysyp zaczął się pięknie rozwijać, a do koszyka i aparatu fotograficznego wpadały piękne prawdziwki.

Niektóre z nich ukrywały się w jagodowych krzewinkach.

Zbiory w całości prezentowały się imponująco.

29.10.2020

Dla podgrzania grzybowej atmosfery, do gry włączyły się borowiki sosnowe. Owocnik ze zdjęcia bardzo mocno zapadł mi w pamięci.

To był kolejny fenomenalny zbiór grzybów w Borach Dolnośląskich.

01.11.2020

Tymczasem w Bukowinie – pomimo świetnych warunków, grzybów było mało, ale kilka znalezionych okazów zapamiętałem, chociażby tego pierwszo-listopadowego prawdziwka w buczynach.

06.11.2020

W Borach Dolnośląskich wciąż można było nazbierać pełne kosze grzybów. Podczas jednej z wypraw trafiłem na kilkanaście dorodnych borowików sosnowych. Niektóre z nich rosły na środku piaszczystej drogi.

Podniosły mi adrenalinę maksymalnie. Rzuciłem się w wir fotografowania. Kto by pomyślał, że listopad będzie najlepszy do zbioru kultowego i legendarnego gatunku grzyba.

Mało tego, wciąż kluły się jeszcze młode sośniaki, co dawało nadzieję, że przez jakiś czas będzie można na nie “zapolować”.

21.11.2020

Sezon zakończyłem wyjątkowo późno, bo 21 listopada w baśniowej scenerii i pełnym koszykiem grzybów. Każdy z nas, tj. Sylwia, Andrzej i ja wspominamy ten dzień z wielkim sentymentem.

I okazało się, że sezon możemy zaliczyć do bardzo udanych, pomimo, że irytująco się opóźnił.

03.09.2021

W sezonie 2021 – podobnie jak to miało miejsce w sezonie 2020 – w pierwszej połowie września miał miejsce spóźniony letni wysyp grzybów. Zapamiętałem go dobrze, ponieważ grzybów było całkiem sporo i były zdrowsze niż przed rokiem.

Szczególnie cieszyły zdrowe okazy dorodnych borowików szlachetnych.

11.09.2021

I podobnie jak przed rokiem, przed połową miesiąca przeszła kulminacja letniego wysypu, podczas której znalazłem m.in. tego przepięknego i całkowicie zdrowego jegomościa na wysokości.

Mam nadzieję, że w tym sezonie znajdę jego braci i kuzynów. ;))

Ten prawdziwek też był jednym z kategorii och i ach! ;))

14.09.2021

W połowie miesiąca sypnęło opieńkami, ale raczej punktowo niż masowo, przynajmniej w lasach Bukowiny. Powitałem je z radością!

Kilka kępek dokładnie zapamiętałem, na przykład tą na obumarłej brzozie.

Jednak największą niespodzianką była ta rodzina borowików usiatkowanych. Wszystkie były zdrowe, co dla tego gatunku w tych lasach jest ewenementem!

20.10.2021

Dalsza część jesieni upłynęła pod znakiem skąpstwa opadowego i braku jesiennego wysypu grzybów. Sezon zakończyłem 20. października, a jego koniec przypieczętował najdorodniejszy piaskowiec modrzak. Ciekawe, jakie grzyby zapadną w pamięć w sezonie 2022?

DARZ GRZYB! ;))

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.