facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 06 wrz, 2019
- 2 komentarze
Dolnośląski komentarz grzybowy. Punktowo pierwszy stopień napięcia grzybowego. W prognozach silniejsze opady deszczu.

Dolnośląski komentarz grzybowy. Punktowo pierwszy stopień napięcia grzybowego. W prognozach silniejsze opady deszczu.

Mija pierwszy tydzień września. Sytuacja grzybowa jest dosyć złożona, częściowo niepewna, ale też ciekawsza niż przed rokiem, kiedy niepodzielnie rządziły suche i ciepłe wyże. Niże próbują się do nas wedrzeć, a prognozy pogody dotyczące opadów deszczu, czasami wprowadzają w zachwyt i w końcu w stan rezygnacji i grzybowego załamania, ponieważ miało “lać, że hej”, a napadało 90% mniej. Tak było w pierwszych dniach września, chociaż i tak dobrze, że w ogóle coś popadało.

Front dosyć szybko przemieszczał się i ostatecznie dał znacznie mniejsze od prognozowanych sumy opadów. Na przeważającej większości oficjalnych stacji meteo na Dolnym Śląsku, sumy opadów za pierwsze sześć dni września wahały się w granicach od 3 do 7-10 mm wody na metr kwadratowy.

To zdecydowanie za mało, aby przygotować leśną ściółkę pod jesienny wysyp, tym bardziej po bardzo suchej i gorącej końcówce sierpnia. Tylko lokalnie spadło więcej niż 10-12 mm deszczu, np. w Zieleńcu (około 16 mm), Międzylesiu (około 15 mm). 

Zawsze trzeba mieć też na uwadze punktowe opady, które mogą wystąpić z dużym natężeniem, ale poza zasięgiem stacji pomiarowej, efektem czego jest ich brak na oficjalnych mapach dobowych sum opadów.

Później może dojść do kuriozalnej sytuacji, kiedy w jednej części lasu, grzyby zaczynają się pojawić (bo tam padało), a w drugiej części nie ma nic. Niewykluczone, że wkrótce, gdzieś taka sytuacja może wystąpić.

OPADY W DNIACH 30 SIERPNIA – 06 WRZEŚNIA 2019

Na mapach dobowych sum opadów zaznaczyłem na czerwono miejsca, gdzie więcej padało w końcówce sierpnia i w pierwszych dniach września. Niemniej, i tak nie były to opady w zadowalającej grzybiarzy (i grzyby) ilości.

Ponownie bardziej uprzywilejowane są tereny górskie, gdzie wciąż dogasa sierpniowy, obfity wysyp grzybów. Są to rejony, gdzie obecnie jest jeszcze najlepiej z grzybami w naszym województwie.

Jak informują grzybiarze z terenów górskich – większość grzybów jest już przerośniętych i robaczywych. W kompletnym odwrocie są podgrzybki, nieco lepiej – ale już bez szaleństwa – jest z prawdziwkami. Jednak wytrawni grzybiarze potrafią jeszcze nazbierać całkiem przyzwoite ilości grzybów.

Na terenach nizinnych mamy pierwsze sygnały (od kilku dni) o pojedynczych znaleziskach maślaków, koźlarzy, kani i bardzo sporadycznie prawdziwków. Są to “wypryski” po opadach z 20 sierpnia i lekkiego wspomagania opadami z początku września. W żadnym razie nie są to jeszcze przesłanki pod szykujący się, jesienny wysyp grzybów. Na niego musimy jeszcze poczekać.

Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://pogodynka.pl/hydro/suma/

Mamy też pierwszy komentarz Marka Snowarskiego z portalu www.grzyby.pl, który tak opisuje sytuację grzybową: “Co przed nami, jesienią? Sytuacja jest złożona :)) I dobrze pokazuje to mapa potencjału grzybowego. W świetle długoterminowych prognoz meteo nie ma przesłanek do niepokoju. Ze szczegółowymi prognozami wysypu trzeba jeszcze poczekać, ale najprawdopodobniejsze są takie tendencje:

Na pogórzu i w miejscach gdzie kończy się wysyp, letni potencjał grzybowy się już zrealizował. Jednak warunki do kolejnej fali są spełnione i pożądane jest obserwowanie w najbliższych 2 tygodniach pierwszych “doniesień-jaskółek” aby uchwycić “ten moment”. W niższych temperaturach dobowych nie jest to już tak krytyczne jak latem, gdy optimum zbiorów trwa 2-3 dni. We wrześniu rozciąga się ono do tygodnia i dłużej.

W pozostałych miejscach kraju, w rejonach o wysokim lub narastającym potencjale grzybowym, głównie w południowo-zachodniej, centralnej i wschodniej połowie kraju, wysoce prawdopodobny jest lokalny wysyp już w drugiej dekadzie września.

Lubuskie, Wielkopolska i w nieco mniejszym stopniu Pomorze Zachodnie najpewniej będą miały znacznie opóźniony jesienny wysyp. Najpewniej, jak w zeszłym roku, dopiero w październiku. Choć są też przesłanki na koniec września”.

Źródło: https://www.grzyby.pl/wystepowanie.htm

Nie sposób nie odnieść się jeszcze do terenów południa kraju i częściowo wschodu, które zagrzybiły się już w tym roku po uszy. Tam, nawet jeśli jesień byłaby słaba grzybowo, grzybiarze swoje nakosili. Są to też tereny, gdzie ostatnio najwięcej padało, zatem tam możemy odnotować, kolejny, udany rok grzybowy.

JAKIE PROGNOZY I PERSPEKTYWY?

1) W perspektywie następnych dni, a w szczególności w dniu 9 września mamy otrzymać solidną porcję opadów. Jeżeli prognozy ponownie nie chybią, to pojawi się szansa na jesienny wysyp grzybów w ostatnim tygodniu września. Prognozy te, zmieniają się jednak jak w kalejdoskopie, co widać powyżej.

2) Po opadach z dnia 20 sierpnia i z początku września, możemy lokalnie znaleźć podgrzybki zajączki, borowiki ceglastopore, czubajki kanie, maślaki żółte lub koźlarze czerwone/topolowe. To są jednak rodzynki na tle dalszego, ogólnego bezgrzybia na terenach nizinnych Dolnego Śląska. Generalnie im dalej na północ, tym słabiej z grzybami.

3) Wciąż najlepiej z grzybami jest na terenach górskich, ale ilość grzybów tam spada, przeważają owocniki starsze i robaczywe. Tylko weterani lub tzw. “spontaniczni fuksiarze” mogą nazbierać więcej grzybów. Niemniej góry to obecnie tereny o największym potencjale grzybowym w naszym województwie.

4) Bory Dolnośląskie, a także powiaty: milicki, trzebnicki, oleśnicki, wołowski, polkowicki, głogowski, oławski i inne na niżu, wciąż są pod panowaniem grzybowej biedy i znacznego niedoboru opadów. Miejmy nadzieję, że deszcze wreszcie przejdą w obfitej ilości nad naszym województwem, abyśmy mogli zająć się zbieraniem grzybów, a nie zgrzytaniem zębami na widok zbiorów grzybiarzy z południa kraju. ;))

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • wojek //08 wrz 2019

    Witaj Paweł:)
    Z jakim “wysypem” miałem doczynienia na Pomorzu Zachodnim na pewno czytałeś. No trudno chociaż mogłem do woli korzystać z tamtejszych basenów kąpielowych czynnych całą dobę koszt to 0 złotych za to woda I klasy czystości:) A co do grzybów cóż głowa do góry jak to pisałem Towarzyszom z Zachodniopomorskiego Komitetu Partii:) Synoptycy zapowiadają opady deszczu także może w październiku uda się odkuć:)
    Pozdrawiam serdecznie

    • Paweł Lenart //12 wrz 2019

      Deszcze przeszły, na Pomorzu Zachodnim też. Tam nawet całkiem solidnie popadało. Teraz musimy jeszcze trochę poczekać, ale jestem myśli, że w końcu niziny ruszą. 😉