facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 01 lis, 2019
- brak komentarzy
Dolnośląski komentarz grzybowy. Ostatni w tym sezonie. Późna jesień kończy zasadniczy sezon grzybowy.

Dolnośląski komentarz grzybowy. Ostatni w tym sezonie. Późna jesień kończy zasadniczy sezon grzybowy.

Liście opadają, mgły do lasu się wlewają, szron szkli się na wyschniętej trawie, drzewa po kilkumiesięcznej, wytężonej pracy zasypiają. Kończy się jesienny wysyp grzybów 2019 na Dolnym Śląsku. Dopiero, co śledziliśmy mapy pogodowe, sprawdzaliśmy sumy opadów, węszyliśmy po lasach, sprawdzając, czy już są grzyby? Czy nadciąga wysyp? W końcu – z radością ogłoszono alarm grzybowy i poddaliśmy się bez opamiętania grzybowemu szaleństwu. Jednak wszystko co grzybowe, kiedyś się kończy.

Pozostaną wspaniałe wspomnienia po wyjątkowym sezonie grzybowym. Wysypie, który przeczołgał się po wszystkich powiatach województwa, począwszy od gór, a kończywszy na północy i zachodzie, w magicznych i tysiąc-krotnie kultowych Borach Dolnośląskich. I tam jeszcze można najlepiej nazbierać grzybów, a właściwie to ich mrożonek, z uwagi na mroźne noce.

Zasadniczy wysyp się kończy, ale grzyby będą w lesie jeszcze długo, zanim śniegi je zakryją i mrozy zamienią w sopelki. I nie chodzi tu o prawdziwki, podgrzybki czy maślaki, a gatunki grzybów, których nieliczni poszukują. Najwytrwalsi koneserzy i późnojesienni rycerze runa leśnego.

Szukają oni wodnich, uszaków, boczniaków, płomiennic lub łuszczaków. Znam kilku takich grzybiarzy, którzy mają nie mniejszą frajdę z “egzotycznych” grzybobrań listopadowo-grudniowych, tak, jak większość grzybiarzy ma z tych zasadniczych, wrześniowo-październikowych.

Ja się do nich nie zaliczam, ale w lesie pozostanę. Znalezione gatunki traktuję jako ciekawostkę i uwieczniam na zdjęciach. U mnie nadchodzi czas na drzewa. W samotności i ciszy, wyruszę wkrótce na wycieczki w poszukiwaniu tuzów dendrologicznych. To wielkie emocje, a zwłaszcza, kiedy wracam z lasu w kompletnych ciemnościach. Takie są uroki wycieczek o mrocznej porze roku. Jednak ja je uwielbiam!

Wracając do grzybków – kto ma jeszcze chęć pozbierać to, co wyrosło i zostało przeoczone, a znajduje się w dobrym stanie, ten przez kilka następnych dni ma na to szansę. Oczywiście z rekomendacją, że to Bory Dolnośląskie mają obecnie najbogatszą ofertę grzybową.

Grzybiarzy w lesie jest już bardzo mało, stąd i informacji o grzybobraniach znacznie ubyło. Niemniej każdy, kto w mijającym tygodniu zdawał relację z wizyty w lesie, miał coś w koszyku. Sos z późnojesiennych podgrzybków smakuje wybornie! 

Chociaż zagrzybiłem się w tym sezonie obficie i kilka razy zostałem pokonany przez grzyby, czuję pewną nostalgię i pustkę, że to już koniec. Nigdy nie wiadomo, jaki będzie przyszły sezon i czy nie pozostanie nam wspominać magiczny wysyp 2019. Ale nie warto martwić się na zapas. Lepiej pojechać do lasu i obejrzeć wchodzącego ducha późnej jesieni od ściółki po korony drzew. ;))

JAKIE PROGNOZY I PERSPEKTYWY?

1) Wojewódzka Rada Zagrzybienia Dolnośląskiego odwołuje na terenie całego województwa alarm grzybowy, a także wskazuje na systematyczne wygaszanie, wszystkich trzech stopni napięcia grzybowego.

2) Pomimo powyższych komunikatów, grzyby miejscami jeszcze są (raczej już przestały rosnąć, ponieważ zrobiło się za zimno) i wciąż można coś nazbierać. Najlepiej jest w Borach Dolnośląskich, gdzie grzybiarze informują o zbiorach podgrzybków, prawdziwków i gąsek zielonek.

3) Pogoda lubi płatać figle i po cztero-dobowym przymrożeniu, w prognozach widać dłuższy okres ciepłej, jak na listopad aury. Ocieplenie to nie wywoła ponownego wysypu grzybów, ale da możliwość klucia się owocników gatunków grzybów jesienno-zimowych. Nieliczni, późnojesienni grzybiarze z pewnością to wykorzystają, tym bardziej, że wraz z ciepłem, ma też mocniej popadać.

4) To był drugi sezon z dolnośląskimi komentarzami grzybowymi. Będę myślał nad ich udoskonaleniem w przyszłym roku, ale uważam, że najważniejszy cel spełniają, którym jest – obok ogólnego poglądu na sytuację grzybową w dolnośląskich lasach – nakręcanie na grzybobranie każdego, kto na hasło “GRZYBY!” wyskakuje z łóżka o 4. z rana i w pięć minut jest gotowy do wyjścia w las, chociaż powieki ma jeszcze sklejone. ;)) Darz Grzyb!

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.