facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 04 paź, 2021
- brak komentarzy
Dąb szypułkowy Marcina w Milikowicach. “Googlowy” pomnik przyrody.

Dąb szypułkowy Marcina w Milikowicach.

“Googlowy” pomnik przyrody.

Milikowice to wieś położona w województwie dolnośląskim, w powiecie świdnickim, w gminie Jaworzyna Śląska. Etymologia nazwy wsi wywodzi się z formy dzierżawnej – wieś Arnolda, później skrócona do formy Arnsdorf. Milikowice nie znajdują potwierdzenia w źródłach pisanych i pochodzą z nazewnictwa powojennego, z 1945 roku.

  • Arnoldsdorf – 1369 r. (Ober, Mittel, Nieder).

  • Arnsdorf – 1447 r.

  • Milikowice -1945 r.

Milikowice są wsią ulicową, utworzoną na bazie wsi łańcuchowej z elementami wsi owalnicowej. Wieś długa, rozłożona równolegle do potoku Milikówka, wzdłuż drogi, wiodącej z Jaworzyny Śląskiej, przez Stary Jaworów i Witków do Świdnicy, na wysokości od 246 do 270 m n.p.m. Jeżeli chodzi o zabytki tej miejscowości to wśród dość licznych obiektów do jednego z nich należy zespół dworski, położony w środkowej części:

    • dwór-pałac, zbudowany w stylu neogotyckim, prawdopodobnie w latach 30. XIX stulecia, znajduje się w stanie ruiny. W drugiej połowie XIX w. był przebudowywany i utracił część swoich cech stylowych,

    • park pałacowy; obecnie komunalny, położony przy drodze do Mokrzeszowa; założony w latach 30. XIX wieku, na powierzchni 16 ha, w formie dużego trójkąta, nosi w sobie, mimo zniekształceń, ślady założenia romantycznego. Jest podzielony licznymi alejami, wzbogacony ciekami wodnymi, o zróżnicowanym drzewostanie, w tym także o charakterze pomnikowym. Należy do ciekawszych w tej części Śląska.

Gdy spojrzymy na mapę Google Milikowic to zauważymy, że po lewej stronie ulicy T. Kościuszki w kierunku Jaworzyny Śląskiej oznaczono obiekt przyrodniczy, który figuruje pod nazwą: “Dąb Marcina – pomnik przyrody”. O okazie tym poinformował mnie Marek Łuszczyński (pomniki-przyrody.pl), z którym wybrałem się do dębu po połowie września podczas wspólnej wyprawy za pomnikowymi drzewami.

Gdy przyjechaliśmy na miejsce ujrzałem wyjątkowo urodziwy i potężny dąb! Ależ kolos! Perfekcyjny soliter z kłaniającą się koroną do samej ziemi. Po powrocie do domu zacząłem szukać wszelkich informacji o tym drzewie. Zostało ono wpisane na początku sierpnia 2019 roku do Rejestru Polskich Drzew Pomnikowych Piotra Gacha przez treehuntera Wielkopolanina jako tzw. “dąb przy kapliczce”: https://www.rpdp.hostingasp.pl/Trees/UI/TreeFormRO.aspx?tID=4486 

W pobliżu drzewa leży całkiem solidny głaz narzutowy, który również stanowi ciekawy obiekt przyrodniczy. Szkoda, że nie postawiono tu tablicy informującej o tym wyjątkowym dębie, głazie, a także kapliczce, które jeszcze bardziej podkreślają niezwykłą aurę tego miejsca. Stare, urokliwe kapliczki najczęściej spotyka się pod lipami, w Milikowicach możemy ją podziwiać pod majestatem ogromnego dębu.

Wikipedia podaje, że dokładnie nie wiadomo, kiedy zaczęto budować kapliczki. Geneza tych obiektów kultu jest bowiem bardzo stara i niezbyt jasna, posiadająca przynajmniej kilka sugerowanych źródeł. Jedno z nich wskazuje na pochodzenie grecko-rzymskie. Kapliczki występują w greckiej powieści Longosa, poświęcone Dionizosowi i Panowi.

Kapliczki stawiano nie tylko w pobliżu drzewa, ale montowano je również na pniach drzew. Drzewo z zawieszoną kapliczką uważane było za poświęcone i nie mogło być ścięte. Opowiadano historie o nieszczęściach spotykających tych, którzy na takie drzewo podnosili siekierę. W związku z powyższym drzewa te dorastały do sędziwego wieku i przypuszczać można, że wiele obecnych pomników przyrody posiadało kiedyś zawieszoną na sobie kapliczkę.

Z dębem Marcina jest jednak jedno istotne “ale”. Otóż drzewo to nigdzie nie figuruje w oficjalnych rejestrach jako pomnik przyrody, nie jest też oznaczone stosowną tabliczką (nie mylić z kapliczką). Jedynie mapa “Google” wskazuje na pomnikowe drzewo, stąd nazwałem je “googlowym” pomnikiem przyrody.

I tu dochodzimy do kuriozum sytuacji, którą nawet dość często można spotkać przy powoływaniu nowych pomników przyrody w danej gminie. Otóż całkiem niedawno, na mocy uchwały nr VII/21/19 Rady Miejskiej w Jaworzynie Śląskiej z dnia 30 maja 2019 r. w sprawie ustanowienia pomnika przyrody na terenie Gminy Jaworzyna Śląska ( akt+2019+3747 ) na działce prywatnej nr 106/3 powołano na pomnik przyrody dąb szypułkowy, którego obwód pierśnicowy pnia mierzy 261 cm, wskazując przy tym, że drzewo odznacza się wysokimi walorami przyrodniczymi.

Nie kwestionuję wyboru tego osobnika na pomnik przyrody, tym bardziej, że jeszcze go nie widziałem, chociaż jak na dąb szypułkowy to jego obwód nie spełnia nawet minimalnego kryterium (300 cm), jakim należy kierować się przy zgłaszaniu i powoływaniu tego gatunku drzewa na pomnik przyrody w świetle rozporządzenia z 2017 roku. Być może dąb ten wyróżnia się pod innym względem, co przy okazji kiedyś sprawdzę.

Niemniej, jak to ma się do unikatowego i wspaniałego osobnika, bo za takiego należy uznać dąb Marcina, który do dzisiaj nie został uhonorowany statusem pomnika przyrody i o którym gmina chyba zapomniała, skoro powołała na pomnik przyrody chudzinkę o obwodzie pnia 261 cm? Jest to dość często spotykany paradoks przy powoływaniu nowych pomników przyrody, ponieważ nie wiadomo z jakich przyczyn, nierzadko pomija się w tym procesie najznamienitsze drzewa rosnące na terenie danej gminy.

OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA 

Dąb szypułkowy Marcina mierzy w obwodzie pierśnicowym pnia aż 756 cm, co stawia go wysoko w gronie najgrubszych jednopniowych osobników tego gatunku na Dolnym Śląsku. Do tego imponuje czarującą, perfekcyjnie regularną sylwetką i potężnym pokrojem. Wysokość dębu wynosi 23 metry (według pomiaru dokonanego przez Wielkopolanina). 

Pień dębu jest bardzo krótki – charakterystyczny dla drzew rosnących na otwartej przestrzeni i wzbudza zachwyt swoimi ogromnymi gabarytami. Jest też nieco rozdęty, przysadzisty i beczkowaty. Od strony ulicy wygląda na bardzo mocny i zdrowy, bez widocznych ubytków i śladów działalności grzybów oraz owadów.

Z drugiej strony pień wyróżnia się charakterystycznym, podłużnym i ciągnącym się do góry ubytkiem (listwą piorunową), który jest pamiątką po przetaczającej się nad drzewem burzy – według informacji znajdujących się w RPDP, które przekazał lokalny mieszkaniec treehunterowi Wielokopolaninowi, dąb został kiedyś rażony piorunem. 

Drzewo jest silne i witalne, co widać m.in. po próbie “załatania” powstałej listy piorunowej i stopniowe zalewanie jej tkanką przyranną. Pień w środku jest częściowo wypróchniały. Można to stwierdzić opukując go drewnianym młotkiem (wtedy drzewo wydaje charakterystyczny “pusty” głęboki dźwięk), jednak nie ma się tym co przejmować, ponieważ jest to jak najbardziej naturalne zjawisko przy tak ogromnych i starych drzewach.

W pobliżu sfery korzeniowej drzewa znajduje się niewielki rów, w którym – w bardziej wilgotnym okresie – gromadzi się i przepływa woda. To cenne źródło życiodajnego płynu dla wielkiego dębu. Na stronie RPDP wskazuje się, że drzewo może mieć nawet 590 lat, ale nie znalazłem żadnych źródeł naukowych, które by to potwierdzały. Sam park datuje się na lata 30. XIX wieku. Gdyby w tamtym czasie posadzono dąb, byłby on znacznie młodszy. 

Porównując dąb Marcina do wielu innych, podobnych gabarytowo dębów rosnących na zbliżonych siedliskach, skłaniałbym się raczej na oszacowanie jego wieku między 300 a 400 lat, ale z wyraźnym zastrzeżeniem, że jest to tylko i wyłącznie amatorskie oraz szacunkowe określenie wieku nie podparte żadnym badaniem naukowym. Bez względu na powyższe, należy go uznać za jeden z najcenniejszych dębów, które rosną na terenie woj. dolnośląskiego.

Pomimo rażenia piorunem, którego efekty będą już widoczne na drzewie do końca życia, dąb zachwyca rozłożystą, ugałęzioną i obficie ulistniona koroną. Nie wiem, czy drzewo było poddawane jakimś poważniejszym zabiegom, ale po jego oględzinach skłaniam się ku tezie, że raczej nie, poza niewielkimi cięciami chirurgicznymi niektórych gałęzi i konarów w dolnych partiach korony.

Każde sędziwe drzewo to wspaniała przygoda i fascynujące odkrywanie indywidualnego wymiaru danego osobnika. Nie inaczej jest w przypadku dębu Marcina. Nie wiem, dlaczego mapa Google wskazuje akurat na to imię? Być może odpowiedzi należy szukać w kulcie św. Marcina i sąsiadującej z drzewem kapliczce? 

Szukałem tych informacji zarówno w Internecie, jaki i na facebookowej stronie wsi Milikowice, ale nic nie znalazłem. A szkoda, ponieważ tak wyjątkowe drzewo znacznie podnosi walory przyrodnicze, krajobrazowe i turystyczne miejscowości. Jestem przekonany, że część mieszkańców nie ma nawet świadomości, jaki unikat rośnie w miejscu ich zamieszkania. Może ktoś przeczyta ten artykuł i informacja o wspaniałym drzewie pójdzie w świat. ;))

Czas spojrzeć na drzewo z dalszej perspektywy. Regularna, kopulasta, symetryczna, perfekcyjnie ukształtowana korona sięga niemal powierzchni ziemi, skrywając ogromny pień. Już za kilka tygodni, kiedy drzewo zrzuci liście, mocarność sylwetki dębu będzie można podziwiać ze wszelkimi szczegółami.

Przy odnajdywaniu tak potężnych drzew, zawsze zastanawiam się, czy w danej miejscowości i w jej okolicach nie rośnie jeszcze jakieś inne wyjątkowe drzewo “czekające” na odkrycie, pomiary i opis. W Milikowicach znajduje się kilkunasto-hektarowy park, obecnie jest on mocno zarośnięty, ale kto wie, co tam można spotkać pod kątem bogactwa botanicznego?

W Wikipedii wspomina się, że park “jest podzielony licznymi alejami, wzbogacony ciekami wodnymi, o zróżnicowanym drzewostanie, w tym także o charakterze pomnikowym”, co brzmi bardzo zachęcająco, aby się po nim powłóczyć. Może uda mi się zajrzeć do niego w nadchodzącej zimnej i bezlistnej porze roku.

Po połowie września dąb Marcina prezentował się – prawie w całości – w szacie późno-letniej, w której liście charakteryzują głębokie ciemnozielone barwy. Jednak na nielicznych pędach można było już dostrzec subtelne oznaki nadchodzącej jesieni i związane z nią wybarwianie się dębowego garnituru liści. W najbliższym czasie drzewo przybierze kolory złotej jesieni.

PODSUMOWANIE 

1) W Milikowicach (woj. dolnośląskie, powiat świdnicki, gmina Jaworzyna Śląska) przy ul. Kościuszki 2 rośnie potężny i wyjątkowy dąb szypułkowy, który na mapach Google określony jest jako “Dąb Marcina – pomnik przyrody”. Drzewo to jednak nie figuruje na wykazach w rejestrach pomników przyrody woj. dolnośląskiego (zarówno w wojewódzkim, jak i CRFOP). Przy drzewie leży dość duży głaz narzutowy, a w jego pobliżu znajduje się kapliczka, stąd mocarny osobnik, czasami jest określany jako “dąb przy kapliczce”.

2) Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi 756 cm, co stawia go w gronie najgrubszych jednopniowych dębów szypułkowych na terenie naszego województwa. Wysokość dębu wynosi 23 metry, a jego szacunkowy wiek to 590 lat, przy czym nie znalazłem żadnego naukowego źródła (artykułu, wyników badań dendrochronologicznych, itp.), które by potwierdzało to szacowanie. Dąb Marcina charakteryzuje krótki, potężny, przysadzisty i beczkowaty pień z ciągnącą się podłużną listwą piorunową od strony zachodniej oraz przepiękna, regularna i obficie ulistniona korona, która sięga niemal do samej powierzchni gruntu. 

3) Drzewo znajduje się w dobrym stanie technicznym i zdrowotnym. Niestety, tak okazały i znacznie wyróżniający się dąb, wciąż nie został uhonorowany statusem pomnika przyrody, chociaż jest to jedno z najcenniejszych drzew Dolnego Śląska i to nie tylko z uwagi na imponujący obwód pnia, ale też z powodu wyjątkowo malowniczego wyglądu.

4) Za to w 2019 roku gmina powołała na pomnik przyrody dąb szypułkowy, którego obwód pierśnicowy pnia wynosi 261 cm… To w dużej mierze ukazuje nam bardzo kiepski stopień znajomości najcenniejszego drzewostanu w gminie (pod tym względem gmina Jaworzyna Śląska nie jest wyjątkiem), co wiąże się z brakiem solidnej inwentaryzacji w przedmiotowym zakresie.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.