facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 04 sty, 2019
- brak komentarzy
Atrakcje astronomiczne na niebie w styczniu 2019 roku.

“W Nowy Rok, dnia przybywa na barani skok”. Na razie bardzo pomału, ale już w lutym, czeka nas wielki galop jasnej strony doby. Niemniej, obecnie noc zdecydowanie rządzi, a co się tym wiąże – można długo obserwować to, co się dzieje na niebie. O ile oczywiście zachmurzenie nie przeszkadza, bo w ostatnich tygodniach, skutecznie blokuje nam możliwości obserwacji wielu zjawisk astronomicznych. Może jednak coś się uda zaobserwować, bo styczeń na niebie zapowiada się bardzo interesująco.

W styczniu, noce powoli się skracają na rzecz dnia. Mniej więcej o 2-3 minuty na dobę. O ile 1 stycznia Słońce wzeszło w Warszawie o godz. 07:36, a zaszło o godz. 15:56, to na koniec miesiąca, czyli w dniu 31 stycznia, wzejdzie o godz. 07:16, a zachód nastąpi o godz. 16:37. Tym samym, dzień wydłuży się nam o 1 godzinę i 1 minutę.
Kolejność faz Księżyca w styczniu będzie następująca: nów nastąpi w dniu 6 stycznia o godzinie 02:30, pierwsza kwadra w dniu 14 stycznia o godz. 07:47, pełnia w dniu 21 stycznia o godz. 06:17, a ostatnia kwadra w dniu 27 stycznia o godz. 22:12.

Co do planet – Merkury przez cały miesiąc znajduje się zbyt blisko Słońca i przez to pozostaje niewidoczny. Wenus przez cały miesiąc będzie wędrować z gwiazdozbioru Wagi do Wężownika. Widoczna jest przed wschodem Słońca około 30 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Problemów z jej znalezieniem nie będzie, ponieważ to zdecydowanie najjaśniejsza i największa gwiazda pośród sąsiadujących. Mars pozostaje planetą wieczorną; góruje już około godziny 16:00, więc wieczorem można jej szukać w południowo-zachodniej części nieba.

Jowisz wraca na niebo poranne, ale w tym miesiącu warunki do jego obserwacji będą jeszcze utrudnione. W ostatniej dekadzie stycznia, znajdziemy go nisko, bo 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem około godzinę przed wschodem naszej dziennej gwiazdy. Z kolei Saturn przez cały miesiąc nie będzie widoczny. Uran i Neptun znajdują się od nas stosunkowo daleko, więc do ich obserwacji warto (a nawet trzeba) wykorzystać specjalistyczny sprzęt. Urana znajdziemy w pierwszej połowie nocy w gwiazdozbiorze Ryb, a Neptuna mniej więcej w tym samym czasie w Wodniku.

Ostatniej nocy nastąpił szczyt roju meteorów – Kwadrantydów. W ciągu godziny mogliśmy obserwować od 50 do nawet 100 spadających gwiazd. Kto przeoczył lub – z uwagi na zachmurzenie, nie był w stanie ich zaobserwować, może jeszcze spróbować je zobaczyć do 7. stycznia, z tym że każda kolejna noc będzie przynosić coraz mniej meteorów. I oczywiście zachmurzenie będzie przeszkadzać.

Najważniejszym wydarzeniem astronomicznym w tym miesiącu będzie z pewnością całkowite zaćmienie Księżyca, które przypadnie na 21. stycznia. Będziemy mogli je podziwiać cztery godziny przed wschodem Słońca na niebie północno-zachodnim. W fazie całkowitej będzie ono widoczne w większości Europy. W Polsce, cień Ziemi padnie na Księżyc między godz. 05:41 a godz. 06:42. Jeśli pogoda będzie idealna, wtedy będziemy mogli obserwować Księżyc o czerwonawym, krwistym zabarwieniu. Faza maksymalna będzie o godz. 06:12.

W styczniu będzie również kilka ciekawych koniunkcji. Pierwsza w dniu 12 stycznia. Wtedy Księżyc zbliżający się do pierwszej kwadry spotka się z Marsem w odległości 6 stopni stosunkowo wysoko, bo 30 stopni nad południowym horyzontem. Szczyt zjawiska nastąpi około godz. 16:30.

W godzinach porannych w dniu 22 stycznia, czyli dobę po zaćmieniu Księżyca, dystans dzielący dwie najjaśniejsze planety – Wenus oraz Jowisz będzie sięgał maksymalnie 2,5 stopnia. To oznacza, że całe widowisko będzie można uchwycić na jednym zdjęciu. Natomiast jeszcze ciekawiej zapowiada się koniec miesiąca. W dniu 31 stycznia nastąpi koniunkcja będącego kilka dni przed nowiem Księżyca, Jowisza oraz planety Wenus. Taniec planety Wenus i Księżyca rozegra się w odległości 5 stopni, a duet Jowisz-Księżyc dzielił będzie dystans 5 stopni.

Dla koneserów i cierpliwych obserwatorów zjawisk astronomicznych jest jeszcze jedna atrakcja. Przez cały styczeń można szukać najjaśniejszej od trzech lat komety 46P/Wirtanen. Jednak bezwzględnie należy się posiłkować dobrym sprzętem, aby coś zobaczyć.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.